Zadbana, a nie idealna. Francuski sposób na młody wygląd bez presji perfekcji

Paulina Żmudzińska

"Mniej znaczy więcej" – to właśnie ta dewiza przyświeca Francuzkom w ich codziennej pielęgnacji. Nie próbują jednak na siłę zatrzymać czasu, bo wiedzą, że prawdziwe piękno kryje się również wewnątrz nas. Co z ich rytuałów warto wprowadzić do swojej rutyny? Sprawdźcie!

Codzienna pielęgnacja Francuzek

Chcąc zainspirować się stylowymi Francuzkami, warto uświadomić sobie, że czasu nie da się zatrzymać. Wiele dojrzałych kobiet nie próbuje więc wyglądać jak 20-latki. W zamian podkreślają swoje naturalne piękno, dbając o siebie najlepiej jak potrafią, bo jak mawiała Coco Chanel: "Nie ma kobiet brzydkich. Są tylko kobiety zaniedbane". Jak to zrobić bez ingerencji skalpela?

Francuzki słyną z dbałości o jakość – i nie chodzi tu wyłącznie o ubrania, lecz także o kosmetyki. Produkty, które trafiają do ich kosmetyczek, są starannie dopasowane do indywidualnych potrzeb skóry. To, co sprawdza się u jednej osoby, niekoniecznie będzie odpowiednie dla drugiej. Właśnie dlatego kluczowe jest poznanie typu cery i jej problemów – tylko wtedy możemy sięgnąć po składniki, które realnie wspierają naszą skórę i pomagają zadbać o zdrowy, promienny, a do tego młodszy wygląd.

Dla Francuzek codzienna pielęgnacja to nie przykry obowiązek. Traktują one ją bowiem jako swego rodzaju rytuał, który jednocześnie jest także dla nich ogromnym relaksem. To ważne, aby w codziennym pędzie znaleźć czas tylko dla siebie.

Pierwszym i najważniejszym krokiem w codziennej pielęgnacji Francuzek jest umycie twarzy zimną wodą. Pobudza ona bowiem krążenie, co w konsekwencji może ujędrniać skórę. Oprócz tego niezwykle ważne jest dokładne oczyszczenie skóry. Najczęściej używają do tego łagodnej wody micelarnej. Dzięki temu nie naruszają także bariery hydrolipidowej cery.

To jednak nie wszystko. Nie mniej ważny jest także odpowiedni peeling, najlepiej kwasowy bądź enzymatyczny. Wykonywany regularnie raz w tygodniu może pomóc w wygładzeniu skóry. Oprócz tego także doskonale redukuje przebarwienia. Francuzki stronią jednak od mechanicznego oczyszczania cery np. różnymi szczoteczkami bądź produktami o ziarnistej konsystencji.

Chcąc zainspirować się codzienną pielęgnacją Francuzek należy zapomnieć o używaniu ciężkich kremów, które mogą zapychać pory. W zamian warto jednak sięgnąć po lekkie olejki oraz sera. Dobrze, aby w ich składzie znalazły się naturalne składniki.

Bardzo popularne są również kosmetyki z retinolem, które nie tylko zwiększają produkcję kolagenu odpowiedzialnego za jędrność skóry, ale również pomagają w walce z trądzikiem i przebarwieniami.

Wydawać by się mogło, że Francuzki nie rozstają się z tonikiem, który ma przede wszystkim wyrównywać pH skóry. Okazuje się jednak, że w ich przypadku znacznie popularniejsze są wody termalne. Używają ich nie tylko do odświeżenia, ale również łagodzenia podrażnień i nawilżenia. Produkt ten polecany jest także w przypadku osób walczących ze skórą atopową. Panie chętnie stosują go przed nałożeniem makijażu, ale także w ciągu dnia, gdy są już pomalowane.

Francuzki doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak ważna jest ochrona przeciwsłoneczna. Właśnie dlatego krem z filtrem to u nich podstawa niezależnie od pory roku, a nawet gdy nie wychodzą tego dnia z domu. Warto bowiem wiedzieć, że promienie UVA z łatwością przenikają przez chmury oraz szyby.

Kluczem do pięknego i młodego wyglądu Francuzek są również masaże. Panie szczególnie upodobały sobie kobido, które nazywane jest japońską techniką manualnego liftingu twarzy. Nie tylko rozluźnia mięśnie, ale przede wszystkim pomaga zniwelować napięcia i stymuluje krążenie krwi. W ten nieinwazyjny sposób można poprawić owal oraz jędrność twarzy, a do tego pozbyć się wielu zmarszczek mimicznych. Ważne jednak, aby wykonywać go regularnie.

Ciężka noc, stres, zatrzymywanie wody w organizmie - to wszystko sprawia, że budzimy się opuchnięte bądź z workami pod oczami. Francuzki znalazły jednak na to sprytny sposób. Wystarczy, że wieczorem włożymy do zamrażarki lub lodówki łyżeczkę, którą rano należy już tylko przyłożyć w miejscu opuchlizny. Po chwili po obrzęku nie powinno być śladu. W sklepach bez trudu można także kupić specjalistyczny roller, który używany jest dokładnie w ten sam sposób.

Czytaj też: Zmarszczki i siwe włosy to ich prawdziwa siła

Makijaż w stylu Francuzek

Piegi, drobne zmarszczki czy przebarwienia dodają charakteru i naturalności, dlatego wiele Francuzek uważa, że nie należy ich zakrywać. Panie nie po to dbają też o piękną, promienną skórę twarzy, by później przykrywać ją ciężkimi podkładami. Zamiast tego sięgają z kolei na lekkie kremy BB, dzięki którym z łatwością tworzą look w stylu make-up no make-up. Kosmetyk ten bowiem nie tylko wyrównuje koloryt skóry oraz ją wygładza, ale przede wszystkim także pielęgnuje.

Zdarza się, że panie często całkowicie rezygnują z jakichkolwiek kosmetyków, które tworzą swego rodzaju bazę pod resztę makijażu. Drobne niedoskonałości bądź zaczerwienienia maskują wówczas korektorem.

W przypadku Francuzek blask jest najważniejszy, dlatego stawiają one na rozświetlenie skóry za pomocą rozświetlacza. Nie zapominają one również o rumianych policzkach. Efekt ten uzyskują z kolei za pomocą różu, który aplikują również na usta. Często rezygnują one jednak z konturowania za pomocą bronzera, a nawet pudru matującego. Ma być bowiem świeżo, promiennie, a do tego dziewczęco, dzięki czemu w subtelny sposób odejmują sobie lat.

Francuzki przywiązują dużą wagę do brwi. Mają być podkreślone jednak w naturalny sposób, tak by nie wydawały się być zbyt przerysowane. Dobrze, jest wypełnić puste miejsca włosków za pomocą ołówka lub specjalnego flamastra. Ważne, aby ich dół był wyraźnie zaznaczony i idealnie ułożony. Na zdecydowanie więcej szaleństwa można sobie pozwolić w przypadku górnej cześć brwi, którą można wyczesać nieco do góry, dzięki czemu optycznie zwiększymy ich ilość.

A skoro mowa o makijażu Francuzek, to nie można zapomnieć także o czerwonych ustach, które nie bez powodu kojarzą się właśnie z nimi. W końcu sztukę malowania ust tym z pozoru odważnym kolorem opanowały niemal do perfekcji. Chcąc uzyskać efekt à la Parisienne należy zadbać o odpowiedni odcień szminki. Dobrze, aby był on matowy, dzięki czemu będzie dodawał nam klasy oraz wdzięku.

Decydując się na mocno podkreślone usta warto pamiętać, by nie przesadzić z innymi elementami makijażu. To bowiem one mają grać w tym przypadku pierwsze skrzypce. Wystarczą jedynie wytuszowane rzęsy i lekki krem BB. Czerwona szminka doskonale przykuwa spojrzenia, dzięki czemu w prosty sposób odwracamy uwagę od zmarszczek lub innych niedoskonałości.

Holistyczne podejście do wyglądu

Kluczem do młodszego wyglądu jest nie tylko odpowiednia pielęgnacja oraz sztuczki makijażowe. Równie ważny jest bowiem także styl naszego życia. Francuzki często dbają o to, by w ich diecie pojawiły się warzywa oraz owoce. Posiłki mają być lekkie i pożywne. Warto też ograniczyć spożycie cukru.

Nie bez powodu mówi się, że ruch to zdrowie. Ma on bowiem zbawienny wpływ nie tylko na naszą kondycję fizyczną, ale również wygląd. W tym przypadku nie musimy jednak od razu wykupować karnetu na siłownię. Wystarczy regularnie spacerować, biegać lub jeździć na rowerze. Dobrze sprawdzą się także pilates oraz joga, które w ostatnim czasie biją wśród pań wszelkie rekordy popularności.

Francuzki dbają również o długość oraz jakość snu. Gdy jesteśmy wyspani, nie tylko lepiej się czujemy, ale też tak wyglądamy. Siedem do ośmiu godzin to absolutne minimum, które każdy z nas powinien spędzić w objęciach Morfeusza.

Czytaj też: Działają lepiej niż kosmetyki z drogerii. Pielęgnacyjne triki naszych babć

Paulina Żmudzińska, dziennikarka Wirtualnej Polski