Madonna: Nie będę przepraszać za to, jak wyglądam
Ostatnio "brak godności" zarzucono 64-letniej Madonnie. 5 lutego gwiazda wywołała niemałe zamieszanie, wychodząc na scenę podczas wręczenia nagród Grammy. Więcej mówiono o tym, jak wyglądała, niż o tym, co mówiła i komu przekazała statuetkę. Początkowo zdawało się, że Madonna ma wszystkie kąśliwe uwagi gdzieś. Ale ta zmasowana i niesprawiedliwa krytyka chyba trochę ją jednak zabolała. Zresztą, której kobiety nie dotknąłby hejt na światową skalę? Bo właśnie z tym musiała się zmierzyć królowa popu – z hejtem, choć pod płaszczykiem troski. I, jak zwykle, wyszła z tego starcia zwycięsko.
Prowokacja we krwi
O tym, że Madonna nie zejdzie ze sceny po cichu, wiadomo było od zawsze. Już od pierwszego albumu, wydanego w 1983 roku, konsekwentnie łamała konwenanse, przekraczała granice, prowokowała, szokowała, a to wszystko z zawadiackim uśmiechem na twarzy i łobuzerskim mrugnięciem oka. Gdy rozpoczynała karierę, miała ledwie 18 lat, ale od razu zrozumiała, że w show-biznesie muzyka jest na drugim miejscu. Tu potrzeba przede wszystkim osobowości, charyzmy i odwagi. Ten, kto sprosta wyzwaniu, pociągnie za sobą tłumy.
Akurat Madonnie przebojowości nie brakowało. Szybko zaczęła więc wyznaczać trendy. Grała sobą i na siebie, nie przejmując się tym, co o niej mówią. Ba, ona wręcz pragnęła, by plotkowali o niej wszyscy i zawsze. Do dziś uważa bowiem, że artysta przestaje istnieć, gdy przestaje wywoływać emocje. Cóż, podczas rozdania nagród Grammy niemal cała uwaga skupiła się tylko na Madonnie. Tyle że nie do końca o takie zainteresowanie piosenkarce chodziło.
Dwie wersje dojrzałości
Lifting, operacja nosa, zastrzyki z osocza, wypełniacze, implanty – tak poważni specjaliści od chirurgii i medycyny estetycznej analizowali na łamach mediów twarz 64-letniej Madonny. Oddzielną analizę, jeszcze bardziej upokarzającą, zrobili internauci. "Co ona zrobiła z twarzą?!", "Wygląda jak żywy trup!", "Drugi Michael Jackson", "Madonna, zaakceptuj, że jesteś stara", "Ile liftingów już miałaś?" – pisali. A czy ktoś pomyślał, że starość według Madonny może wyglądać właśnie tak? Dlaczego odbieramy jej prawo do przemijania na własnych warunkach?
Jako wzór dla niepokornej artystki stawia się na przykład 77-letnią aktorkę Helen Mirren, gwiazdę "Seksu w wielkim mieście" – Sarah Jessicę Parker, czy też równolatkę Madonny, aktorkę Andie MacDowell, znaną m.in. z kultowej komedii "Cztery Wesela i Pogrzeb". Wszystkie wymienione kobiety stronią od ingerencji chirurgicznych, noszą dumnie siwe pasma, nie ukrywają oznak płynącego czasu. Taka zgoda na dojrzałość stała się zresztą ostatnio swoistym trendem.
Sarah Harris, dziennikarka brytyjskiego "Vogue’a", osiwiała już we wczesnej młodości. Od tamtego momentu nie farbuje swoich długich włosów, które stały się jej znakiem rozpoznawczym. Top modelka lat przełomu lat 80. I 90., piękna Paulina Porizkova, wystąpiła niedawno na okładce "Vogue Scandinavia". Zbliżająca się do 60-tki modelka pozowała w naturalnym wydaniu. Nagrodzona Oscarem 63-letnia aktorka Emma Thompson pokazała dojrzałe ciało w filmie "Powodzenia, Leo Grande", a w wywiadach opowiada, że dopiero po 50-tce nareszcie w pełni poznała i zaakceptowała siebie. Przykłady można mnożyć. Każda z wymienionych kobiet cieszy się uznaniem ze strony publiczności – nie tylko z powodu osiągnięć zawodowych, ale również dlatego, że "starzeje się z godnością".
Na własnych warunkach
Tymczasem Madonna przemijaniu mówi stanowcze "nie". I ma na myśli zarówno przemijanie w sensie dosłownym, uwarunkowane metryką, jak i przemijanie artystyczne. Gwiazda wciąż się rozwija, wydaje nowe utwory, prowokuje tak samo jak za dawnych lat, a gdy ktoś ją za to punktuje, zarzuca mu (i słusznie) szowinizm, mizoginizm i ageizm. "Dlaczego kobiety w pewnym wieku mają zniknąć?!" – niemal krzyczy na swoim Instagramie. To właśnie tam napisała odezwę do wszystkich, którzy zgotowali jej tsunami krytyki po gali Grammy.
- Zignorowaliście wszystko, co mówiłam – grzmiała. – A zapowiadałam przecież pierwszą w historii tej imprezy trans-kobietę! Co więcej, kobietę, która dostała Grammy! – punktowała. - Dlaczego nie chcecie celebrować kobiet po 45 roku życia, które pozostają zdeterminowane i wciąż żądne przygód? Dlaczego musicie je za to karać?! – dopytywała Madonna pod filmikiem, na którym m.in. symuluje seks oralny. – Nigdy nie przepraszałam za żadne z moich artystycznych posunięć. Nie przepraszałam za to, jak się ubieram, czy jak wyglądam. I wciąż nie zamierzam – kontynuowała. - Od początku mojej drogi byłam deprecjonowana przez media, ale biorę to na klatę. Wierzę, że dzięki temu utorowałam drogę innym kobietom żądnym sukcesu. A, cytując jedną z nich – Beyonce, powiem tak: nie złamiecie mojego ducha!".
Siła dojrzałych kobiet
Wpis Madonny polubiło prawie 600 tysięcy osób. Pod jej słowami podpisało się mnóstwo kobiet, które, choć może nie są w wieku najpopularniejszych influencerek, nie chcą przechodzić w niebyt. Pragną żyć po swojemu, na własnych warunkach, a nawet "robić hałas". Jeśli, jak Madonna, chcą wymazać znaki czasu ze swojej twarzy – nic nam do tego. To kwestia ich wyboru i dobrego samopoczucia. No i skończmy już z tym starzeniem się z godnością, bo to naprawdę nie wygląd świadczy o godności człowieka.
A wracając do Madonny, 11 lutego opublikowała na Instagramie nowe kontrowersyjne wideo. Tańczy w nim do remiksu swojego słynnego utworu "Sorry". Wybór piosenki nie jest przypadkowy. "Już wam wybaczyłam" – podpisała filmik. A na zdjęciu, którym go zilustrowała, pokazała nam wszystkim środkowy palec. I wiecie co? Zasłużyliśmy!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl