fot. Materiały prasowe
Podziel się:
Skopiuj link:

Ekologia to patrzenie wielowymiarowe!

Powszechna świadomość troski o stan naszej planety zazwyczaj sprowadza się do przestrzegania kilku podstawowych zasad, o których najczęściej się przypomina. Segregowanie śmieci, ograniczenie konsumpcji, czy rozwój czystych środków transportu. To jednak nie zawsze wystarcza.

Materiał powstał we współpracy z marką VOLVO

Stan środowiska wymaga natychmiastowej zmiany podejścia, która obejmie nie tylko wybiórcze problemy, a skupi się na wszystkich elementach dookoła nas i która rozpocznie się w naszej głowie, poprzez zrozumienie tego, że prawdziwa ekologia to patrzenie wielowymiarowe.

Najlepiej ilustruje to nasze podejście do motoryzacji. Samochody jeszcze nigdy nie były przedmiotem tak wielu kodyfikacji jak obecnie. Próbuje się uregulować każdą możliwą kwestię, a wiele spośród nich dotyczy wpływu na środowisko. Jednak wszystko koncentruje się wokół gotowego produktu i tego, w jaki sposób spalinami zanieczyszcza środowisko.

Kolejne normy emisji spalin strącają w otchłań historii najmniej ekologiczne silniki, a wprowadzone od września 2020 limity średniej emisji dwutlenku węgla (95 g na kilometr) i kary związane z ich przekroczeniem motywują producentów do sprawnej elektryfikacji gamy modelowej. Jednocześnie nikt nie pyta o energochłonność procesów produkcyjnych czy transportu wyprodukowanych aut.

Źródło: Materiały prasowe

Samochody to nie tylko spaliny

To patrzenie tylko na wycinek, który nie daje wyobrażenia o całości. Samochód nie zaczyna obciążać planety w momencie odbioru kluczyków z rąk dealera. Każdy jego element musiał być wcześniej zaprojektowany, wyprodukowany i dostarczony do fabryki, gdzie nastąpił montaż, a gotowe auto wyruszyło w podróż do końcowego odbiorcy. Dlatego znacznie bardziej precyzyjną formą pomiaru jest pojęcie śladu węglowego związanego z każdym egzemplarzem, czyli zliczenie całkowitego obciążenia środowiska od momentu produkcji aż do założonego końca użytkowania.

Jedynie spojrzenie na taki „big picture” pozwala wprowadzać działania, które rzeczywiście pomagają ocalić środowisko naturalne. Na szczęście są już firmy motoryzacyjne, które nie tylko ograniczają się do spełniania wyśrubowanych norm emisji spalin, a dbają o ekologię i transparentność wszystkich działań, które prowadzą.

Takie wielowymiarowe patrzenie widać na przykładzie koncernu Volvo, który przedstawił politykę ochrony środowiska i plan redukcji emisji CO2 o połowę do 2025 roku. Firma chce także ograniczyć ślad węglowy przypadający na każdy pojazd o 40 procent (w 2025 roku, w odniesieniu do roku 2019). Do 2040 roku Szwedzi chcą być całkowicie neutralni pod względem emisji dwutlenku węgla. Aby to było możliwe zmieniono praktycznie każdy obszar działalności firmy.

Źródło: Materiały prasowe

Elektryfikacja – jak nowoczesne podejście buduje lepsze jutro

Oczywiście nie ma mowy o zmianach, jeśli nie dotykają one podstawowych produktów firmy. Dlatego od 2019 roku każdy nowy model występuje w wersji hybrydowej lub elektrycznej. Pozwala to zmniejszyć ilość spalonego paliwa i tym samym emisję spalin. Według założeń koncernu, w 2025 roku połowa sprzedanych egzemplarzy ma mieć napęd jedynie „na prąd”, co pozwoli zmniejszyć o połowę emisję CO2 z „rur wydechowych”.

Oczywiście, jego wytworzenie również może obciążać środowisko, ale w znacznie mniejszym stopniu niż spaliny tradycyjnych silników samochodowych. Nawet przy najgorszym scenariuszu, energii uzyskiwanej z węgla, jest to bardziej ekologiczne podejście, ze względu na większą wydajność pojazdów elektrycznych (silnik spalinowy marnotrawi dużą część dostarczanego mu paliwa na choćby ciepło).

Nieustanny rozwój odnawialnych źródeł energii i rosnący ich udział w bilansie energetycznym powoduje, że auto na prąd może podczas użytkowania praktycznie nie obciążać środowiska wytworzeniem „paliwa”, które go napędza. Tak jest choćby w momencie, gdy jest ładowane z instalacji fotowoltaicznej zamontowanej w domu jednorodzinnym lub zakładzie pracy.

Skandynawska marka proponuje więc swoim nabywcom kompleksową gamę aut ładowanych z gniazdka, w różnych rozmiarach i odpowiadającym zróżnicowanym potrzebom. Wszystko po to, aby każdy klient mógł rozważyć kupno elektryka lub hybrydy, niezależnie czy potrzebuje niewielkiego auta do miasta, czy dużego pojazdu rodzinnego.

Recykling planowany podczas projektowania

Sprzedaż auta ładowanych z sieci trakcyjnej związana jest z produkcją akumulatorów, dlatego odpowiedzialny producent troszczy się także o sposób ich wytwarzania i o późniejsze przetworzenie. Volvo używa technologii blockchain, która monitoruje w globalnym rejestrze wszystkie transakcje kobaltu – głównego składnika baterii, często pozyskiwanego w barbarzyński dla przyrody sposób, niekiedy dodatkowo przy udziale pracy niepełnoletnich. Umowy zawarte pomiędzy koncernem a producentami akumulatorów zobowiązują do przestrzegania etycznego i ekologicznego kodeksu podczas pełnej drogi od wydobycia do użycia w gotowej baterii.

Źródło: Materiały prasowe

Produkcja aut elektrycznych jest wstępem do tematu recyklingu, nie tylko tego związanego z zużytymi akumulatorami. Szwedzi już dziś planują sposób przetworzenia swoich pojazdów i poszczególnych części. Dopiero zaplanowanie pełnego cyklu życia produktu stanowi kompleksowe podejście po stronie projektowania.

To, że przedmioty mogą zyskać drugie życie po przetworzeniu, marka udowadnia wykorzystując produkty recyklingu do budowy kolejnych egzemplarzy. Przykładem może być tapicerka Tailored Wool Blend w modelu XC 90, wykonana w 30 procentach z wełny i w 70 procentach z recyklingowanego poliestru.

Pojazdy autonomiczne – jak wpisują się w ekologiczne miasta przyszłości?

Nowoczesne rozwiązania Volvo w zakresie jazdy autonomicznej przyczyniają się do poprawy płynności ruchu i przestrzegania ograniczeń prędkości, a co za tym idzie zmniejszenia zużycia paliwa lub energii elektrycznej. Tym bardziej, jeśli połączymy to z koncepcją Internetu Rzeczy (ang. Internet of Things), która pozwala wymieniać dane pomiędzy samochodami będącymi obok siebie oraz elementami infrastruktury drogowej. Wzajemna współpraca aut na drodze przyczynia się do neutralizacji zagrożeń i niepotrzebnych hamowań.

Inteligentne miasta pozwalają na zbieranie informacji od samochodów i takie pokierowanie ich ruchem, by uniknąć korków, które oznaczają stratę czasu kierowców i dodatkowe, zupełnie niepotrzebne zanieczyszczenia. Już dziś możliwa jest komunikacja samochodu z sygnalizacją świetlną, co zmniejsza liczbę zatrzymań na czerwonym świetle.

Zbieranie anonimowych danych pozwala szwedzkim inżynierom na analizy post factum, które dają możliwość zmodyfikowania zużycia energii w samochodzie i zaprojektowania kolejnych podzespołów z wykorzystaniem preferencji nabywców. Samochody lepiej dopasowane do rzeczywistości będą oszczędniejsze i co za tym idzie mniej zanieczyszczą naturę.

Nowoczesna fabryka wcale nie musi obciążać środowiska

Nawet najbardziej ekologiczny samochód, wykonany z materiałów przyjaznych środowisku, byłby zaledwie kroplą w morzu, gdyby nie zmiany w procesie produkcyjnym. Naturalną koleją rzeczy jest modyfikacja sposobu pozyskiwania energii używanej podczas produkcji, najlepiej na taką, która pochodzi ze źródeł odnawialnych. Tak zmodernizowana fabryka silników Volvo, zlokalizowana w Skövde w Szwecji, jest fabryką neutralną dla środowiska. Całe ciepło jest w nim pozyskane ze spalania odpadów, biomasy i biopaliw pochodzących z recyklingu. Podobnie postąpiono w zakładzie produkcyjnym w Gandawie w Belgii – po zmianach w systemie ciepłowniczym obniżono jego roczną emisję dwutlenku węgla o 40 procent, co oznacza aż 15 000 ton CO2 rocznie mniej.

Źródło: Materiały prasowe

Zmniejszona emisja to jednak nie wszystko co można zrobić. Szwedzi stosuję też tzw. off-set, który zakłada neutralność fabryki w kwestii dwutlenku węgla. Za pomocą zasadzonych na terenie zakładu roślin, pochłania się tyle CO2, ile się emituje. Udało się to choćby jednemu z azjatyckich zakładów marki.
Podczas produkcji niezbędna jest woda. Dlatego procesy technologiczne projektuje się w ten sposób, aby używać jej jak najmniej oraz żeby była wykorzystywana kilkukrotnie, a następnie oczyszczona wracała do wodnego obiegu – przy współudziale oczyszczalni ścieków, zlokalizowanych na terenie fabryki.
Nie bez znaczenia jest także efektywność energetyczna samej produkcji. W latach 2015 – 2018 Volvo wdrożyło ponad 800 działań mających na celu oszczędzanie energii, co przełożyło się na zmniejszenie zapotrzebowanie o 130 GWh/rocznie.

Dla pełni ekologicznego podejścia niezbędne było także ograniczenie użycia farb, rozpuszczalników i całej chemii, która obecna jest w tradycyjnym podejściu do wytwarzania. W latach 2014-2018 sprzedaż pojazdów szwedzkiej marki wzrosła o 37 %, a mimo wszystko zanotowano zmniejszenie wykorzystania rozpuszczalników o 36 %.

Wisienka na torcie – również z uprawy ekologicznej

Jeśli jest już auto elektryczne, wykonane z materiałów z recyklingu i zbudowane w przyjaznej środowisku fabryce, to ostatnim etapem, za który odpowiada producent, jest dostarczenie go do klienta. Również tutaj można podejmować inicjatywy, które wpływają na obniżenie całościowego śladu węglowego każdego egzemplarza.

Źródło: Materiały prasowe

Przede wszystkim należy ograniczać niepotrzebne przewożenie aut z jednego zakątka globu na drugi. Kontenerowce pływające po morzach i oceanach nie podlegają surowym normom emisji spalin i w znacznym stopniu zanieczyszczają środowisko. Nawet jeśli produkcja wszystkiego w jednym miejscu jest uzasadniona ekonomicznie, to nie należy tego robić. Dobra kondycja naszej planety nie ma wymiernej ceny. Dlatego Volvo ma zakłady rozlokowane na trzech kontynentach i te w Europie produkują głównie auta na rynek europejski, te w Azji i USA – głównie na rynki lokalne. Są jednak modele, które trzeba przewozić np. z Chin do Europy. Volvo Cars postawiło tutaj na transport koleją, a nie na tańszy, ale bardziej obciążający środowisko, transport morski. Wytyczono także dodatkowe szlaki kolejowe na Starym Kontynencie, by redukować używanie transportu aut na naczepach ciężarówek.

Promowanie troski o naturę

Przedmioty codziennego użytku można projektować tak, aby podkreślać piękno naturalnych materiałów. W modelu XC 90 dostępne są drewniane elementy dekoracyjne – naturalne i modne jednocześnie, a przez to atrakcyjne dla klientów i często wybierane.

Marketing również może wspierać naturę i pokazywać jej piękno. Regaty Volvo Ocean Race pokazują piękno przyrody, jej siłę i to jak można z nią przyjemnie obcować. W końcu zdecydowanie łatwiej chronić nam to, co nas zachwyca. To tym bardziej ciekawa inicjatywa, że jedną z łodzi wyposażono w sprzęt do identyfikacji w wodzie plastikowych zanieczyszczeń. Mimo, że Volvo sprzedało prawa do organizacji tych regat, planuje w przyszłości wystawić w nich swoją załogę, która będzie dalej badała skład oceanów pod kątem zawartości w nich drobin plastiku. Limitowany model V90 Cross Country w edycji Volvo Ocean Race miał dywaniki wykonane z przerobionych zużytych sieci rybackich. Zatem przekaz marki jest spójny: ochrona środowiska jest bardzo ważna.

Ekologia to spore wyzwanie, ale konieczne do podjęcia

Patrzenie na środowisko przez pryzmat koncernu motoryzacyjnego nie jest proste, a liczba zagadnień, które wymagają uwagi, prowadzi do wniosku, że absolutnie każde działanie można zoptymalizować pod względem środowiska i nie wystarczy traktować problemów wybiórczo, bo zaangażowanie na pojedynczym etapie daje niewielkie efekty i jest raczej działaniem na pokaz, niż rzeczywistą troską.

Odpowiednie, odpowiedzialne podejście pozwoli nam korzystać z dobrodziejstw współczesnej techniki. Także samochodów, które wcale nie muszą obciążać natury w stopniu, w jakim się do tego przyzwyczailiśmy. To pozwoli nam na podróże, podczas których możemy docenić piękno przyrody, która dzięki podjętemu wysiłkowi niezmiennie będzie zachwycać nas swoim pięknem.

Materiał powstał we współpracy z marką VOLVO

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij