fot. Paweł Fabjański Shootme, Magdalena Murawska WP, L'Oréal Paris
Podziel się:
Skopiuj link:

To one grają główne role. Inspirujące kobiety, które wiedzą, jak wykorzystać swoją siłę w walce o lepszy świat

Młode, piękne, ambitne i zdeterminowane, by walczyć z nierównością i zmieniać świat na lepsze. Oto nowa generacja kobiet, które mają odwagę głośno mówić, co czują i myślą. Co im przeszkadza, co trzeba zmienić i o co walczyć. Znają swoją wartość, wiedzą, że przyszłość zależy od nich i mają siłę, by motywować innych, by poszli w ich ślady.

Najwyższy czas położyć kres stwierdzeniu, że kobiety to słaba płeć. Bohaterki tego artykułu są głosem nowej generacji kobiet, która aktywnie walczy o prawa mniejszości, niesie pomoc potrzebującym, choćby w obecnych pandemicznych czasach, i odważnie realizuje własne marzenia. Talent, uroda, wiara w siebie i wrażliwość na krzywdę innych czynią z nich silny głos pokolenia, którego postulaty już słyszy cały świat.

"Uwierz w siebie, a inni też w ciebie uwierzą", "Nie trać czasu na cudze wzorce i schematy", "Zawsze bądź sobą i głośno mów to, co czujesz" – to tylko kilka z wielu afirmujących haseł nowej kampanii, a zarazem akcji społecznej "KobieTY w roli głównej", która wspiera kobiecą siłę i różnorodność oraz zachęca kobiety, by nie bały się wyrażać siebie. Uosobieniem tego przesłania jest powołany przez Beauty Sqad – niezwykła grupa inspirujących kobiet, które swój głos wykorzystują w szczytnych celach. Marieta Żukowska czy Karolina Gilon czynią to lokalnie. Marka L’Oréal Paris, inicjator akcji, ma jednak także grono ambasadorek globalnych, do których należą m.in. Jaha Dukureh, Katherine Langford czy Cindy Bruna, które każdego dnia przekonują miliony kobiet na całym świecie, że miłość do samej siebie może przenosić góry. Każde z tych działań – zarówno w mikro, jak i makro skali – jest na wagę złota. Bo wszystkie jesteśmy tego warte.

Cindy Bruna: "Walcz o swoje prawa, pasje i marzenia"

Choć od kilku sezonów zdobi okładki najpopularniejszych magazynów i króluje na pokazach największych projektantów, Cindy Bruna ma do pokazania światu wiele więcej niż tylko piękną twarz i posągowe ciało. Ta zjawiskowa dwudziestopięciolatka o włoskich i kongijskich korzeniach jest dziś prawdziwą ikoną wśród francuskich gwiazd i wzorem do naśladowania dla wielu młodych kobiet na całym świecie. Cindy od początku swojej kariery w modelingu zabierała głos w sprawach dyskryminacji rasowej i równouprawnienia. Modelka i aktywistka jest symbolem nowej generacji kobiet – odważnych, pewnych siebie i chcących zmieniać świat.

Francuski szyk, niezwykła gracja i doskonałe wyczucie stylu sprawiły, że Bruna szybko osiągnęła szczyty w branży fashion. Zawodowy sukces i ogromną popularność chce wykorzystać, żeby wspierać kobiety i aktywnie walczyć o ich prawa. Egzotyczna uroda modelki jest jej wielkim atutem, ale Bruna doskonale pamięta, że nie raz była z tego powodu szufladkowana. Przykre sytuacje w życiu zawodowym stały się dla Cindy impulsem, by głośno i otwarcie mówić o równości ciemnoskórych kobiet w świecie mody. Bruna była jedną z pierwszych modelek, które pojawiły się na wybiegu w afro, dumnie prezentując swoje korzenie.

Od 2018 r. Cindy Bruna aktywnie angażuje się w działania stowarzyszenia Solidarité Femmes – organizacji wspierającej ofiary przemocy domowej. Modelka dokłada wszelkich starań, żeby przeciwdziałać aktom uderzającym w poczucie bezpieczeństwa i godność osób doświadczających psychicznej i fizycznej agresji. To właśnie ogromne oddanie i determinacja sprawiły, że Cindy dołączyła do grona ambasadorek marki L’Oréal Paris wspierających program STAND UP, którego założeniem jest edukacja i uświadamianie, jak reagować w sytuacjach molestowania w przestrzeni publicznej.

– Jestem niezwykle dumna, że dołączyłam do grona ambasadorek L’Oréal Paris. Kultowej francuskiej marki, która nie tworzy sztucznych kanonów piękna, ale pragnie inspirować kobiety na całym świecie do odnalezienia własnej definicji kobiecości. Ponieważ wszystkie jesteśmy tego warte… choć nie wszystkie zawsze w to wierzymy! Dlatego tak ważne jest, abyśmy my – kobiety – zabierały głos i wspólnie walczyły o nasze prawa, pasje i marzenia – przekonuje Cindy Bruna.

Cindy Bruna, Jaha Dukureh – ambasadorki L’Oréal Paris

Cindy Bruna, Jaha Dukureh – ambasadorki L’Oréal Paris

Źródło: L'Oréal Paris, Magdalena Murawska WP

Jaha Dukureh: "Podążaj za głosem serca"

Mimo młodego wieku, jest zaliczana do grona 100 najbardziej wpływowych osób na świecie – i trudno się temu dziwić. Jaha Dukureh to pochodząca z Gambii aktywistka, która od wielu lat niestrudzenie walczy o prawa kobiet w kraju, z którego pochodzi. Jaha w dzieciństwie została poddana rytuałowi obrzezania, a w wieku 15 lat wydano ją za mąż za znacznie starszego mężczyznę. Dziś Dukureh kategorycznie sprzeciwia się każdemu z tych procederów. Świat przekonał się, że głos Jahy ma ogromną moc. Kilka lat temu aktywistka założyła organizację non-profit "Safe Hands for Girls". Dzięki jej działalności udało się uchronić przed zabiegiem obrzezania ok. 1 mln małych dziewczynek. Jej charyzma i odwaga inspiruje cały świat. Niedawno Jaha dołączyła do grona wyjątkowych ambasadorek marki L’Oréal Paris. Czym jest dla niej współpraca z tą marką?

– To jednocześnie przyłączenie się tej niezwykłej rodziny do mojej walki o wzmocnienie pozycji kobiet i obrony ich praw. Współpraca z francuską marką kosmetyczną nr 1 potwierdza moje przekonanie – doświadczenie krzywdy jaką jest FGM oraz życie z jej skutkami, w żaden sposób nie definiuje mnie ani innej kobiety, będącej ofiarą tego rytuału. Jestem niezwykle dumna, że jako ambasadorka L’Oréal Paris mogę dzielić się jej niezwykłym empowermentowym przesłaniem: Uwierz w siebie, twój głos ma znaczenie. Tak, jesteś tego warta! – przekonuje Jaha Dukureh.

Katherine Langford: "Bądź odważna, dzielna i szczęśliwa"

Dwudziestoczteroletnią aktorkę widzowie mogą kojarzyć z roli Hanny Baker w głośnej produkcji "13 powodów". Przesłanie serialu, który porusza problemy braku akceptacji, depresji i wykluczenia, jest niezwykle istotne dla młodej artystki. Katherine od dłuższego czasu chętnie zabiera głos w imieniu ofiar hejtu i agresji, które często – podobnie, jak jej serialowa bohaterka – nie mają siły się bronić. Aktorka przekonuje swoich fanów, żeby nie dali się zastraszać i wmawiać sobie, że nie są nic warci. Dziewczyna zwraca także uwagę na kwestie wykluczenia osób LGTB+, przekonując swoich odbiorców, że każdy ma prawo do indywidualnych wyborów, szczęścia i miłości.

Katherine niedawno dołączyła do grona ambasadorek marki L’Oréal Paris. Swoją postawą i wewnętrzną siłą każdego dnia pokazuje milionom kobiet, że są warte wszystkiego, co najlepsze i powinny o to walczyć.

– Moja pewność siebie wykształciła się na skutek moich własnych doświadczeń i pod wpływem ważnych osób w moim życiu. Myślę, że budowanie poczucia własnej wartości to długa życiowa podróż. Mimo, że wciąż jestem jeszcze młoda, czuję, że stałam się bardzo świadoma swojej kobiecości na przestrzeni ostatnich lat – stwierdza aktorka.

Marieta Żukowska: "Musisz się pokochać"

Marieta Żukowska jest aktorką filmową, telewizyjną i teatralną. Już na początku swojej artystycznej kariery dała się poznać publiczności jako pewna siebie kobieta, która nie boi się podejmować trudnych i odważnych wyzwań. Jej role zawsze wzbudzały wiele emocji w środowisku krytyków filmowych. Za kreację Teresy w kontrowersyjnym filmie "Nieruchomy poruszyciel" w reż. Łukasza Barczyka otrzymała nominację do nagrody Orła na Festiwalu Filmowym w Gdyni. Publiczność zapamiętała ją także z "Botoksu" Patryka Vegi. Aktorka wciela się tam w postać Patrycji, która jest chirurgiem i na co dzień pracuje w środowisku zdominowanym przez mężczyzn. Podobnie jak jej filmowa bohaterka, Marieta wierzy, że kobieca siła ma ogromną moc. Skąd ją czerpie? Oczywiście z przekonania, że jest warta tego, o czym marzy. "Musisz się pokochać" – przekonuje aktorka w spocie do najnowszej kampanii marki L’Oréal Paris "KobieTY w roli głównej".

Marieta inspiruje kobiety także poza planem filmowym i teatralną sceną. Wkrótce po wybuchu pandemii aktorka zaczęła aktywnie wspierać swoje fanki, organizując na Instagramie live’y, podczas których każda z obserwatorek mogła porozmawiać w szerokim gronie o swoich lękach i obawach, a także znaleźć pokrzepienie i wsparcie.

– Artyści to takie niespokojne duchy. Kiedy zamknięto nam teatry i nie mogliśmy pracować na planie zdjęciowym, odnaleźliśmy się w nowej roli: pocieszycieli ludzkich serc. Aktorzy są od tego, żeby dawać otuchę i nadzieję. Pomyślałam sobie, że jeżeli nie mogę w tym czasie nieść ludziom radości, występując na scenie, to chcę chociaż być blisko nich i mieć z nimi kontakt – przyznała Marieta w rozmowie z Grażyną Torbicką podczas panelu dyskusyjnego online "KobieTY w roli głównej".

Wśród uczestniczek tych instagramowych dyskusji znalazły się także pielęgniarki i pracownice służby zdrowia, które na co dzień walczą z wirusem na pierwszej linii frontu. Kobiety zaczęły kontaktować się z aktorką prywatnie i opowiadać jej o trudnej sytuacji w szpitalach i innych placówkach medycznych. Zmęczenie, brak snu, lęk o własne bezpieczeństwo i zdrowie najbliższych to jedno, ale pielęgniarkom doskwierały też pozorne drobiazgi, które sprawiały, że ich praca stała się jeszcze bardziej uciążliwa.

– Przyznawały, że mają suchą, podrażnioną skórę po noszeniu maseczek, popękane dłonie. Nie mówiły tego publicznie i prosiły o dyskrecję w obawie o utratę pracy. Zaczęłam się zastanawiać, jak mogłabym im pomóc w tym trudnym czasie, jak sprawić, żeby poczuły się ważne, potrzebne i doceniane – wspomina Marieta.

Aktorka wspólnie z L’Oréal Paris przygotowała kosmetyczne upominki dla kobiet pracujących w służbie zdrowia.

– W ten sposób chciałyśmy uprzyjemnić im ten trudny czas i pokazać im, że jesteśmy z nimi na tyle, na ile możemy. Myślę, że ten niewielki gest i nasze dobre słowo bardzo dużo im dały – przyznaje aktorka.

Wierzy też, że wszystkie zasługujemy na miano superbohaterek i główną rolę w naszym życiu.

– Każda kobieta jest wspaniała i ma w sobie ogromny potencjał. W każdej z nas drzemie iskra, która pozwoli nam czuć się dobrze ze sobą i cieszyć się życiem – przekonuje Marieta Żukowska.

Karolina Gilon i Marieta Żukowska – Beauty Squad L’Oréal Paris

Karolina Gilon i Marieta Żukowska – Beauty Squad L’Oréal Paris

Źródło: Paweł Fabjański Shootme, Magdalena Murawska WP, L'Oréal Paris

Karolina Gilon: "To ty decydujesz o tym, kim jesteś"

Modelka, prezenterka telewizyjna i piosenkarka jest inspiracją dla wielu młodych dziewczyn, którym pokazuje, jak ważna jest wiara w siebie i swoje marzenia. Karolina Gilon na własnej skórze przekonała się, że kobieca siła oraz upór i konsekwencja są niezbędne w drodze do sukcesu. Przebyła długą drogę, podczas której nauczyła się akceptować siebie, a teraz dzieli się swoją siłą z innymi kobietami.

– Bardzo się cieszę, że dołączyłam do Beauty Squadu L’Oréal Paris. Od dawna wspieram kobiety i uważam, że powinnyśmy trzymać się razem. Chciałabym, żeby każda z nas była taką Wonder Woman, bo jesteśmy tego warte – mówi zdecydowanym głosem Karolina Gilon.

Udział w programie "Top Model" był dla niej medialnym debiutem. Piękna blondynka o kobiecych kształtach błyskawicznie stała się faworytką publiczności, choć członkowie jury początkowo dość sceptycznie podchodzili do jej wyglądu – głównie ze względu na mocną, umięśnioną sylwetkę i tatuaże na ciele. Młoda, piękna dziewczyna podbiła jednak serca widzów swoją naturalnością i empatią, z jaką odnosiła się do pozostałych uczestników.

– Kobiece piękno ma różne oblicza. W "Top Model" nieraz zarzucano mi, że mam kobiece kształty. A ja uważam, że kobiecość nie tkwi w naszej fizyczności, tylko w środku. Na początku ulegałam presji odchudzania i dopasowywania się do wymogów branży, ale z czasem zrozumiałam, że nie o to w tym chodzi. Musimy się czuć dobrze w swoim ciele i szanować je, ale nie możemy pozwolić, żeby ktoś nas oceniał jedynie przez pryzmat wagi i wyglądu.

Udział Karoliny Gilon w piątej edycji "Top Model" zapoczątkował pewnego rodzaju rewolucję w polskiej branży modowej. Dotychczas na wybiegach i przed obiektywem pojawiały się wychudzone dziewczyny o bladej cerze i androgenicznej urodzie. A jednak jury doceniło wyraziste rysy dziewczyny i jej naturalne piękno, wróżąc jej świetlaną karierę w modelingu. Ostatecznie Karolina zajęła czwarte miejsce i nie przeszła do finału, ale odejście z programu było zaledwie początkiem jej wielkiej medialnej przygody, która trwa nieprzerwanie od kilku lat. Modelka nigdy nie bała się być sobą i bronić swojej indywidualności, dzięki czemu zapisała się w pamięci widzów jako silna, inspirująca postać.

– Żyjemy w takich czasach, w których ludzi ocenia się bardzo powierzchownie. Kobiety są wrażliwe na punkcie swojego wyglądu i często bardzo przejmują się opiniami innych, przez co często dają sobie wmówić, że są gorsze, brzydsze, nieatrakcyjne. Nikt nie ma prawa mówić nam, ile jesteśmy warte. Nie powinniśmy się poddawać tylko dlatego, że komuś nie podoba się nasza twarz czy figura. To nie jest powód do rezygnacji ze swoich marzeń.

Moda to nie jedyna branża, w której Karolina rozwinęła skrzydła. Piękna trzydziestolatka ma na swoim koncie także prowadzenie kilku programów rozrywkowych oraz imprez muzycznych. Jej empatię i ogromną wrażliwość mogliśmy zobaczyć chociażby w produkcji telewizyjnej "Druga Twarz", gdzie modelka razem grupą ekspertów od wizerunku czuwała nad spektakularnymi metamorfozami uczestników. Program znacząco odmienił życie wielu osób, które wcześniej czuły się źle ze swoim wyglądem, były nieakceptowane wśród bliskich i nierzadko także dyskryminowane w życiu prywatnym i zawodowym.

Modelka i prezenterka bardzo dobrze rozumie każdego z bohaterów, gdyż sama także nieraz musiała mierzyć się z negatywnymi opiniami na temat swojego wizerunku.

– Tatuaże są dla mnie sposobem wyrażania siebie i swojego temperamentu, dlatego bardzo mnie bolało, gdy z tego powodu nie mogłam się realizować w danym projekcie. Często dyskwalifikowano mnie też za asymetrię twarzy, słyszałam, że nie nadaję się do telewizji. Cieszę się, że te opinie mnie nie zniechęciły i udało mi się pokazać, że wygląd nie jest najważniejszy – a na pewno nie jest przeszkodą w drodze do realizacji własnych marzeń – przyznaje.

Karolinę można aktualnie zobaczyć w telewizji Polsat, gdzie powadzi dwa popularne programy rozrywkowe - "Love Island. Wyspa miłości" oraz Ninja Warrior Polska. Głos młodego pokolenia, nieustraszona marzycielka i silna kobieta, która odważnie gra główną rolę w swoim życiu.

– To ja decyduję o tym, kim jestem – przekonuje Karolina Gilon, zachęcając, by każda kobieta porzuciła obawy i odważyła się być sobą.

Beauty Squad L’Oréal Paris tworzą młode, pewne siebie kobiety, które nie boją się kreować własnej wizji świata. Inspirujące bohaterki pokazują innym, że kobieca siła ma wielką moc.. Cindy, Jaha, Katherine, Marieta i Karolina udowadniają też, że warto walczyć o własne marzenia – w końcu przecież wszystkie jesteśmy tego warte!

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij