fot. So Magazyn / Ola Nagel
Podziel się:
Skopiuj link:

Testujemy kosmetyczne nowości wiosny 2020

Gąbki do makijażu niczym wielkanocne jajka, naturalne kosmetyki rodem z Czarnego Lądu czy tęczowa paletka idealna do wykonania najmodniejszego makijażu sezonu. Przyjrzałyśmy się kosmetycznym nowościom wiosny 2020.

Gąbki do makijażu Blending-Eggs

Źródło: Materiały prasowe

Zaczynamy od kosmetycznych nowości zainspirowanych wielkanocnymi dekoracjami. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują gąbeczki do makijażu, które kształtem przypominają wielkanocne pisanki. Sześć blenderów zapakowanych jest w tekturowe opakowanie do złudzenia przypominające to, w którym zwykle kupujemy jajka.

Widząc przesłodkie opakowanie, niejedna fanka makijażu skakałaby z radości. Może to jest pomysł na prezent od "wielkanocnego zajączka"? OK, a co w środku? Czy gąbeczki "dobrze wykonują" swoją robotę?

Cóż, makijażyści dzielą się na trzy grupy: fanów gąbeczek, pędzli i... opuszków palców. Jeśli należysz do tej pierwszej grupy, "jajeczne blendery" powinny przypaść Ci do gustu. Doskonale układają się w dłoni i są wyjątkowo sprężyste. Bardzo ładnie rozprowadzają kosmetyki na twarzy, nie tworząc nienaturalnych smug czy plam.

Mała, aczkolwiek istotna uwaga dla początkujących, nakładając podkład czy bronzer w kremie, warto używać szerszej części gąbeczki, przykładając ją do twarzy niczym pieczątkę. Przy aplikacji korektora pod oczy lub rozświetlacza, warto użyć bardziej precyzyjnej spiczastej końcówki.

Podsumowując, naszym zdaniem bardzo przydatny produkt, oczywiście pod warunkiem, że lubicie wykonywać makijaż za pomocą gąbeczki. Dla pozostałych kompletnie bezużyteczny.

Cena: 75 zł / 6 szt.

Paleta cieni do powiek Bunny Stardust I Heart Revolution

Czy ktoś wspominał tu o wielkanocnym króliczku? Marka I Heart Revolution z okazji Świąt Wielkanocnych wypuściła na rynek paletki do makijażu powiek w kształcie króliczków. Produkty dostępne są w czterech wersjach kolorystycznych. Nam najbardziej przypadł króliczek w wersji złotej i jasnoróżowej.

W tej pierwszej paletce znajdziesz połyskujące w słońcu odcienie złota i brązów, przełamane "kroplą limonki". Odcienie są bardzo naturalne. Tworzą makijaż w odcieniach nude, komponują się niemal z każdym odcieniem tęczówki.

W drugiej paletce królują pastelowe róże, fiolety i odrobina klasycznej czerni i brązu. Ośmioma cieniami do powiek wykonasz makijaż subtelny, dziewczęcy, bardzo wiosenny. Doskonały zestaw do makijażu z ciemną kreską.

Pomysł na paletkę – super, kolory – również na plus, jakość i trwałość – czwórka z minusem. Na koniec cena – bardzo atrakcyjna.

Cena: 30 zł

Lawendowy balsam do ust NCLA

Źródło: Materiały prasowe

Jeśli kochasz kosmetyki, które są jak biżuteria, z pewnością pokochasz to "kosmetyczne cacko". W prostym w formie, niewielkim słoiczku znajduje się lawendowa rozkosz dla Twoich ust. Brzmi jak poezja? Cóż, nam trudno było się oprzeć!

Już niewielka ilość balsamu wklepana opuszkami palców w usta, przeniesie cię w krainę ukojenia. Organiczny i wegański balsam intensywnie nawilża i wygładza usta, a przy tym pachnie nieziemsko!

W składzie samo dobro: masło shea, masło z awokado, olejek jojoba czy olej kokosowy. Wszystko to "podlane" odrobiną syropu klonowego, cukru trzcinowego i olejku lawendowego.

Serio, w tym kosmetyku można się zakochać. Czy ma wady? Cóż, to kosmetyk w słoiczku, który nakładasz bezpośrednio na usta za pomocą palca. W dobie koronawirusa i ultra dezynfekcji taka aplikacja może być na minus. Poza tym, produkt - choć cudny - ma dosyć wysoką cenę. 10 ml za 69,90 zł - sporo, ale jeśli masz określony budżet i chcesz postawić na coś naprawdę wyjątkowego, warto skusić się na lawendowy balsam NCLA.

Cena: 69,90 / 10 ml – douglas.pl

Krem do dłoni i paznokci Róża Shaman Natura Siberica

Źródło: Materiały prasowe

Prosto z pola lawendy przenosimy się do różanego ogrodu, gdzie czeka na nas krem do dłoni i paznokci Natura Siberica. Polecamy go nie tylko ze względu na piękny zapach (choć miłośnicy różanych woni będą zachwyceni!). Produkt doskonale spełnia swoją funkcję. Nawilża, regeneruje, koi spierzchniętą skórę dłoni.
Krem łatwo się też wchłania i nie pozostawia tłustej powłoki. Plusem jest również fakt, że 99 proc. produktu to składniki pochodzenia naturalnego. W ocenie 1 do 5 gwiazdek, dalibyśmy zasłużoną 4!

32 zł / 100 ml

Serum do ciała Rose de Grasse & Sagan Dailya Natura Siberica

Po różanym kremie do rąk czas na różane serum do ciała, w którego skład wchodzi naturalny hydrolat z róż uprawianych w słynnym Grasse. Kosmetyk zniewala również nutą mięty pieprzowej i jałowca. Jeśli chodzi o zapach, najdłużej utrzymuje się zapach mięty. Nie wszyscy tę nutę lubią. Nam bardzo się podoba, bo jest ożywcza.

Produkt zaskakuje nie tylko zapachem. W środku poręcznego opakowania znajduje się nie balsam, ale jasnoróżowy żel, który dobrze rozprowadza się na skórze, ekstremalnie szybko dobrze wchłania i pielęgnuje. Jego zadaniem jest nawilżanie, ale też uelastycznianie naskórka. Rzeczywiście po zastosowaniu serum skóra staje się delikatnie napięta, ale przede wszystkim nawilżona, miękka w dotyku i wygłazona. Ciekawy produkt. Jeśli lubisz lekkie kosmetyki, które szybko się wchłaniają, to produkt dla Ciebie.

Jeśli chodzi o cenę, produkt z tzw. średniej półki.

Cena: 48 zł / 200 ml

Preparat antytrądzikowy SOS BOUTONS Eisenberg Paris

Skoro mowa o półkach cenowych, mamy dla Ciebie coś, co stoi stosunkowo wysoko, ale czy warte jest swojej ceny?
Mowa o preparacie antytrądzikowym z nowej linii francuskiej marki Eisenberg. START. Znajduje się w niej siedem kosmetyków przeznaczonych zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Głównym zadaniem produktów jest reagować i wspierać skórę w radzeniu sobie z problemami współczesnej cywilizacji – zanieczyszczeniami, niezrównoważonym stylem życia czy stresem.

Mówiąc językiem potocznym, to linia dla mieszczuchów i szczerze mówiąc, może nam się przydać szczególnie teraz – gdy większość czasu spędzamy zamknięci w czterech ścianach.

W całej linii zaciekawił nas SOS Boutons, którego zadaniem jest niwelowanie niedoskonałości, działanie antybakteryjne i delikatnie oczyszczające. Czy produkt rzeczywiście działa? Hm... to zależy. Z jednej strony żel bardzo ładnie rozprowadza się na skórze, dobrze wchłania i pozostawia duże uczucie komfortu i świeżości. Z drugiej strony, jeśli oczekujesz, że Twoje krostki znikną z twarzy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, musimy Cię rozczarować. Cudu nie będzie. Żel koi niedoskonałości, ale stopniowo, jest bardzo delikatny, nieinwazyjny. By zwiększyć jego skuteczność, należy wklepywać preparat kilka razy dziennie, co oznacza, że szybko go zużyjemy (tubka ma wielkość zaledwie 20 ml).

Dużym plusem jest to, że żel bez problemu możesz zastosować pod makijaż, a w składzie znalazły się m.in. mikro algi, które dają niezwykłe poczucie komfortu, ukojenia i przyjemnego chłodu. Niestety produkt jest drogi i nie każda posiadaczka skóry z problemami będzie mogła sobie na niego pozwolić.

Cena: 129 zł / 20 ml

Czarne mydło shea TAMA

Źródło: Materiały prasowe

Poszukujesz nietuzinkowych, naturalnych kosmetyków i lubisz kosmetyczne nowinki nawet z najbardziej odległych zakątków świata? Zapraszamy Cię w podróż do Ghany, gdzie produkowane są kosmetyki marki TAMA.

TAMA to afrykańskie produkty, których receptury przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Czarne mydło, które jest sztandarowym produktem marki, wygląda nietuzinkowo. W składzie same naturalne składniki: masło shea, olej kokosowy, popiół z kakao oraz olejki eteryczne, które sprawiają, że produkt nieziemsko pachnie. Polecamy stosować szczególnie o poranku. Woń olejku eukaliptusowego, lawendowego i trawy cytrynowej pobudzi Cię i orzeźwi!

Mydło zawiera również olej z tajemniczej miodły indyjskiej, który uelastycznia skórę, ale działa też antybakteryjnie i antywirusowo. Co "robi" z naszą skórą czarne mydło TAMA? Nawilża, łagodzi podrażnienia, odświeża.

To skuteczny, ale jednocześnie bardzo łagodny produkt. Można go stosować również do twarzy, a producenci polegają go szczególnie przy trądziku. Czy rzeczywiście pozytywnie wpływa na cerę z niedoskonałościami? Zauważyliśmy działanie oczyszczające i łagodzące podrażnienia. Czarne mydło delikatnie też "zasusza" wypryski, choć nie można o nim powiedzieć, by było bardzo inwazyjne.

Cena: 27 zł / 120 g - lela-beauty.com

Olejek do ciała shea TAMA

Certyfikowane shea znalazło się także w składzie innego produktu do pielęgnacji marki TAMA. To olejek, który naszym zdaniem jest idealnym kosmetycznym przyjacielem wakacji. Bogaty w składniki odżywcze doskonale nawilża, regeneruje i ujędrnia skórę.

Olejek jest dość gęsty, a to za sprawą wspomnianego oleju shea. Mimo to, nie będziesz mieć problemu z jego aplikacją, a dodatkowym atutem jest to, że dobrze się wchłania. Mimo to produkt pozostawia delikatnie tłustą warstwę na skórze, co niektórym konsumentkom może przeszkadzać.

Co znajdziemy w składzie oprócz olejku shea? Jest olej arganowy, olej z baobabu, a za bardzo naturalny, intensywny zapach odpowiada olejek lawendowy i trawa cytrynowa.
Komu polecamy ten produkt? Miłośnikom olejków, oczywiście masła shea i być może przede wszystkim kobietom w ciąży, które walczą z rozstępami. Fajny, naturalny kosmetyk.

Cena: 68 zł / 200 ml - lela-beauty.com

Krem do rąk shea TAMA

Bergamotka, róża i jaśmin – to trzy zapachowe gwiazdy kremu do rąk marki TAMA. Jest intensywny, perfumeryjny, nieco orientalny. Jednak nie tylko z powodu zapachu polecamy ten produkt.

Ten krem to specjalny oddział ratunkowy dla Twoich dłoni. Zregeneruje nawet bardzo zniszczoną skórę, nawilży, wygładzi. Doskonały do pielęgnacji szczególnie teraz, gdy zaczęliśmy używać antybakteryjnych i antywirusowych preparatów i silnych mydeł.

Podstawą produktu, jak w przypadku innych, jest masło shea i to ono sprawia, że krem jest bardzo gęsty. Jego gęstość można porównać nawet do maści. Mimo swojej ciężkości produkt bardzo dobrze się rozprowadza i wchłania, pozostawiając skórę miękką, nawilżoną, "zabalsamowaną" i pięknie pachnącą naturalnymi olejkami eterycznymi.

Jedyny minus to stosunkowo wysoka cena, jak na krem do rąk.

Cena: 31 zł / 50 ml - lela-beauty.com

Mini kosmetyki Alice KoCo

Źródło: Materiały prasowe

Z Afryki przenosimy się do Korei Południowej, gdzie powstała marka Alice KoCo. To nowość na polskim rynku, którą z pewnością docenią miłośniczki koreańskich kosmetyków.
Alice KoCo specjalizuje się w produktach w wersji mini, sprzedawanych w specjalnych saszetkach przypominających tubki musu dla niemowląt. To innowacyjne rozwiązania tylko z pozoru nie ma sensu. Przypomnij sobie, ile kosmetyków musiałaś ostatnio wyrzucić, bo nie zdążyłaś ich zużyć przed terminem ważności? Jeśli odpowiedziałaś na to pytanie: "wiele", Alice KoCo jest właśnie dla Ciebie!

Krem BB Alice Koco

Zaczynamy od kremu BB, który jest maxi kosmetykiem w mini wersji! W środku saszetki znajduje się produkt, który pokochaliśmy od pierwszego użycia! Kosmetyk idealnie wyrównuje koloryt skóry, delikatnie maskuje niedoskonałości, a skóra staje się nawilżona i ukojona. W składzie znalazł się m.in. dwutlenek tytanu i tlenek cynku, które w naturalny sposób chronią skórę przed szkodliwym wpływem słońca.

Odcień 23, w którym krem BB jest dostępny, pasować będzie do wielu odcieni skóry, a jeśli potrzebujesz innego odcienia, produkt Alice KoCo bez problemu zmieszasz z innym podkładem. Przetestowane!

Kosmetyk idealnie się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, nie zatyka porów. Po jego użyciu mamy wrażenie, że skóra oddycha. Stosunkowo trwały. Polecamy miłośniczkom naturalnego, lekkiego makijażu.

Cena: 19,90 zł / 20 g

Kolagenowy krem na dzień Alice Koco

Produkt BB Alice Koco możemy też połączyć z kolagenowym kremem, który przeznaczony jest w szczególności na dzień. Wystarczy mała kropelka, by pokryć całą twarz dostateczną porcją nawilżenia i odżywienia.

Niewielka saszetka produktu kryje składnik wysoce pożądany przez kobiety, które walczą z pierwszymi oznakami starzenia się cery. Mowa o adenozynie, która jest jednym z najbardziej skutecznych składników o działaniu przeciwzmarszczkowym. Co prawda stosowałyśmy ten produkt tylko przez jakiś czas i nie wiemy, jakie są długofalowe efekty, ale jeśli chodzi o to, jak zachowuje się skóra po jednym i kilku użyciach, to jesteśmy bardzo zadowolone.

Co ciekawe, skóra staje się rozluźniona, można nawet powiedzieć, że zrelaksowana, co przy stosowaniu kremów przeciwzmarszczkowych zdarza się bardzo rzadko. Zwykle wyczuwalne jest delikatne napięcie skóry. W przypadku kremu kolagenowego Alice KoCo nie ma o tym mowy. Znowu, to zasługa adenozyny. Zapobiega ona mimicznemu kurczeniu się mięśni i tym samym przeciwdziała powstawaniu zmarszczek.

Produkt ciekawy i godny polecenia, również z powodu stosunkowo niskiej ceny.

Cena: 19,90 zł / 20 g

Olejek do demakijażu Alice KoCo

Chcesz skutecznie zmyć makijaż? Zapomnij o płynie micelarnym. Ciekawym produktem jest olejek do demakijażu, bo jak wiadomo nie od dzisiaj olej zmywa olej. Na tej właśnie zasadzie działa olejek do demakijażu Alice KoCo, w którego składzie znalazły się m.in.: oleje z nasion konopi siewnej, olejek arganowy i wosk z nasion jojoba.
Producenci polecają olejek do cery dojrzałej, ale też (tu nasze zaskoczenie!) do cery mieszanej, tłustej i skłonnej do wyprysków. Wypróbowaliśmy i potwierdzamy: kosmetyk genialnie usuwa makijaż, jednocześnie pozostawiając skórę odpowiednio nawilżoną i odżywioną.

Sposób użycia jest prosty. Olejek do demakijażu trzeba potraktować jak klasyczne mydło w płynie czy żel do twarzy. Kilka kropel należy rozprowadzić kolistymi ruchami po całej twarzy, a następnie dokładnie spłukać wodą.

Dodatkowym plusem jest przyjemny, kwiatowy zapach.

Cena: 19,90 zł / 20 g

Szampony ziołowe Ziolove

Źródło: Materiały prasowe

Marka Ziolove znana jest z produkcji ziołowych mieszanek herbacianych wytwarzanych z polskich ziół. Teraz postanowiła poszerzyć swój asortyment o szampony do włosów. Do sprzedaży trafiają właśnie cztery kosmetyki przeznaczone do różnego rodzaju włosów. Cztery kosmetyki i cztery przewodnie zioła – czystek, lucerna, żywokost i hyzop. Każdy z produktów stworzony został w 92 proc. ze składników pochodzenia naturalnego i jest odpowiedni dla wegan.

Szampon Hyzop do włosów zniszczonych Ziolove

W tym ziołowym tercecie zwróciłyśmy uwagę na szampon hyzopowy przeznaczony do regeneracji włosów suchych, matowych i zniszczonych. Co ciekawe, kosmetyk nie "zachowuje się" standardowo. Zwykle tego typu produkty mają problem z pienieniem się. Szampon Ziolove doskonale rozprowadza się na skórze i włosach oraz pieni. Działa bardzo delikatnie, choć po użyciu czuć oczyszczenie. Łatwo spłukuje się z kosmyków.

Niestety, jeśli masz suche włosy skłonne do plątania, po użyciu szamponu możesz mieć problem z ich rozczesaniem. To częsta cecha kosmetyków naturalnych. Mimo to, polecamy wszystkim, którzy lubią naturalne, łagodne kosmetyki. W składzie kojący rumianek, wzmacniający wyciąg z szałwii i ochronny czystek. Włosy po jego życiu są doskonale oczyszczone, stosunkowo miękkie i bardziej lśniące.

Dodatkowy plus to fakt, że produkty są "Made in Poland".

Cena: 29,90 zł / 250 ml

Balsam do ciała Reve de Miel Nuxe

Źródło: Materiały prasowe

Lubicie kosmetyki w słoiczkach? My bardzo! Przede wszystkim dlatego, że można zużywać je do ostatniej kropelki! Dlatego bez wahania sięgnęłyśmy po olejkowy balsam do ciała Reve de Miel marki Nuxe.

Producenci zapewniają, że to produkt stworzony z myślą o bardzo suchej, a jednocześnie wrażliwej skórze. Sprawdzamy!

W poręcznym słoiczku znajduje się kosmetyk, który gęstością przypomina masło, ale zdecydowanie nie pachnie jak masło. To zapach miodu, luksusu, słonecznych wakacji na Francuskiej Riwierze… zatęskniłyśmy za życiem przed koronawirusem…

Wracamy na ziemię. Bierzemy niewielką porcję kosmetyku wielkości orzecha włoskiego i smarujemy ciało. Wmasowujemy w skórę kolistymi ruchami, by produkt z masełka zamienił się w olej! Małe kosmetyczne czary-mary w łazience.

Olejek dosłownie rozpływa się na skórze, cudownie nawilżając i odżywiając ją. Dodatkowym atutem jest wspomniany zapach, a także fakt, że produkt nie zostawia nieprzyjemnej tłustej warstwy. Skóra po jego użyciu jest co najmniej zadowolona – nawilżona, jedwabista w dotyku, odprężona.

Świetny produkt do codziennej pielęgnacji, ale też do masażu. Minusem może być stosunkowo wysoka cena.

Cena: ok. 70 zł / 200 ml

Antycellulitowe Masło Do Ciała Z Kofeiną I L-Karnityną BodyBoom

Jeszcze jedno masełko do pielęgnacji ciała. Tym razem z dodatkiem kofeiny i L-karnityny. To składniki, które często pojawiają się w kosmetykach antycellulitowych. Czy nasze masełko działa na "pomarańczową skórkę"? Przekonajmy się!

W ładnym słoiczku w kolorze maliny znajduje się bardzo gęste masełko w kolorze masła, które pachnie kawą i słodyczami. Jeśli lubisz słodkie nuty, z pewnością będziesz zadowolona.

Kosmetyk jest gęsty, ale doskonale rozprowadza się na skórze, która pod jego wpływem momentalnie miękkie, staje się bardziej elastyczna i odżywiona. Pozostawia na skórze lekki film, ale nie jest on tłusty ani lepki.

Skóra staje się nawilżona, zregenerowana, sprężysta. Czy sprawi, że w ciągu kilku dni zniknie nam cellulit? Musimy Cię zmartwić. Na pewno wesprze Twoją skórę w tej trudnej walce – uelastyczni, wygładzi, napnie. Nie jest jednak kosmetycznym cudotwórcą. Właściwie takiego "czarodzieja" jeszcze nie poznałyśmy…

My polecamy go szczególnie kobietom w ciąży, bo wspiera w walce nie tylko z cellulitem ale i rozstępami.

Cena: 45 zł / 200 ml

Serum matujące Vegan Muesli Bielenda

Zgłodnieliście? Mamy dla Was muesli, ale tym razem tylko kosmetyczne. Jego aktywne składniki ukierunkowane są na wspieranie tzw. skóry niedoskonałej – tłustej, mieszanej, skłonnej do wyprysków.

Jak na serum przystało, formuła kosmetyku jest bardzo delikatna. Produkt dobrze wchłania się w skórę, nawilża ją i subtelnie matuje, ale bez "tępego" efektu.

Na buteleczce znajdziecie kiełki pszenicy. To oczywiście nie przypadek. Olejek z pszenicy ma najwyższą zawartość witaminy E spośród wszystkich olejków roślinnych. Dzięki temu składnikowi kosmetyk regeneruje i łagodzi podrażnienia. Czy ma mocne działanie matujące? Nie, i jest to zarówno wada, jak i zaleta,bo nie każda z nas lubi "tępy" efekt matujący.

Dodatkowym atutem jest fakt, że aktywne roślinne składniki pochodzą z upraw ekologicznych.

Produkt na pewno godny sprawdzenia. My używałyśmy go rano pod makijaż. Dobrze łączy się też z podkładem.

Cena: 30 zł / 100 ml

Paletka cieni do powiek Rainbow Magnif'eyes RIMMEL

Źródło: Materiały prasowe

W najnowszym numerze So Magazynu znajdziecie tekst o 10 najbardziej gorących trendach makijażowych wiosny i lata 2020. Jeśli zajrzysz do środka, przekonasz się, że w tym sezonie powieki są wyjątkowo kolorowe, niczym płótno malarza abstrakcjonisty!

Jak wykonać taki makijaż? Potrzebna jest wielokolorowa paletka, a tę znajdziesz m.in. w ofercie marki Rimmel London.

12 soczystych i wyrazistych kolorów, które potrafią stworzyć prawdziwą tęczę na powiekach – tak w skrócie opisać można paletkę polecaną szczególnie tym, którzy uwielbiają makijażowe eksperymenty.

Każdy z kolorów jest delikatnie połyskujący, dając na powiecie efekt trójwymiarowości. Jasne odcienie genialnie rozświetlają oko, a te ciemne z powodzeniem zastąpią eyeliner. Nie lubisz mocnego makijażu oczu? Wbrew pozorom, tęczowa paletka Rimmel może stworzyć bardzo subtelny look.

Komu polecamy paletkę Rimmel? Z pewnością sprawdzi się w kosmetyczce zawodowych wiażystek, miłośniczek makijażowych eksperymentów i kolorów. Jeśli natomiast zamierzasz użyć jej raz lub dwa razy, dobrze się zastanów.

Cena: 50 zł

Paleta cieni do powiek Celebrity NOUBA

Po tęczowej paletce Rimmel czas na coś bardziej eleganckiego. To paleta Celebrity NOUBA pięciu aksamitnych, matowych cieni, które stworzą niejeden piękny makijaż.

Na szczególną uwagę zasługuje cień w kolorze zachodzącego słońca. Pomarańcze są wyjątkowo modne w tym sezonie i wspaniale wyglądać będą w kontraście do zielonej czy błękitnej tęczówki.

Cienie doskonale rozprowadzają się na powiecie, mieszają i są bardzo trwałe. Nie uczulają. Niestety, mają dość wysoką cenę.

Cena: 159,99 zł

Wegańska paleta do modelowania IUNO

Jeśli szukasz palety do konturowania twarzy, być może zainteresuje cię produkt wegańskiej marki IUNO, w której składzie znajdują się naturalne komponenty, ekstrakty z roślin z certyfikowanych upraw i ekologiczne konserwanty roślinne przyjazne skórze, ale też środowisku.
W minimalistycznym, "tekturowym" opakowaniu znajdują się trzy produkty – rozświetlacz, róż do policzków oraz bronzer. Odcienie kosmetyków, są bardzo naturalne, a dostępność w dwóch wariantach kolorystycznych pozwala dopasować je do karnacji. Wersja z jedynką jest jaśniejsza, wersja z dwójką idealnie pasować będzie do oliwkowej, opalonej cery.

Zaskoczeniem może być większa "gęstość" kosmetyków. Są bardzo napigmentowane, kremowe. Dzięki czemu lepiej łączą się ze skórą i nie osypują się.
Najlepiej nakładać je za pomocą okrągłego pędzla, starając się, by granice między poszczególnymi odcieniami były płynne i niewidoczne. W tej kwestii trzeba nabrać wprawy, bo kosmetyki – jak już wspomnieliśmy – nie są zbyt sypkie.
Paletkę polecamy wszystkim, którzy lubią mocno napigmentowane, a jednocześnie nie obciążające skóry kosmetyki. Jeśli Twoja cera nie ma zbyt wielu niedoskonałości, paletka do konturowania IUNO z powodzeniem zastąpi większość produktów do makijażu. Do tego tusz do rzęs, balsam na usta i modny tej wiosny, bardzo naturalny makijaż gotowy!

Cena: 69 zł

Płyn do dezynfekcji rąk o działaniu wirusobójczym 70% CanSept

Źródło: Materiały prasowe

Skoro mowa o kosmetycznych nowościach, nie mogło zabraknąć tu płynu do dezynfekcji. Cóż, takie czasy…

Przyjrzeliśmy się płynowi do dezynfekcji rąk o działaniu wirusobójczym, przeciwbakteryjnym i antygrzybiczym marki CanSept. 70-procentowe stężenie alkoholu daje natychmiastową ochronę, a składniki nawilżające bronią skórę przed wysuszeniem, co przy tego typu produktach jest bardzo częste. Ważne jest, że płyn Cansept nie zawiera składników alergizujących.

Płyn jest bardzo łatwy w życiu, można go stosować nie tylko na skórę, ale też na różnego rodzaju powierzchnie. Zmieści się w każdej torebce.

30 zł / 100 ml

Krem do rąk z limitowanej linii OMY L'Occitane

Jeszcze jeden krem do rąk, który ochroni Twoją skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, w tym przed skutkami ubocznymi stosowania antywirusowych płynów do dezynfekcji.

Masło shea, miód, ekstrakt z migdałów i kokosa – to składniki aktywne kosmetyku, który nie tylko świetnie nawilża, koi i regeneruje, ale też cudownie pachnie. Ten krem to sztandarowy produkt znanej marki L'Occitane, ale nowością jest jego opakowanie.

Limitowana edycja powstała we współpracy z francuskim studiem artystycznym OMY, które tworzy najpiękniejsze kolorowanki na świecie. Pudełko kremu jest właśnie taką kolorowanką. W sam raz na akcję #zostańwdomu, prawda? Niestety, to kosmetyczne cacko, za które zapłacisz sporo pieniędzy.

99 zł / 150 ml

Nawilżające mydło do rąk Aloes&Borówka YUMI

97 proc. – tyle w mydle YUMI znajdziecie składników pochodzenia naturalnego. Produkt stworzony z myślą o wymagających klientach, będący połączeniem soku aloesowego z borówką.

Wielką zaletą mydła jest to, że ma silne działanie nawilżające, jednocześnie skutecznie oczyszczając skórę. Mydło subtelnie chroni, wygładza i regeneruje.
Minusem jest z pewnością cena. Nie każdego z nas stać na mydło, które w regularnej cenie kosztuje więcej niż 20 zł.

Cena: 25 zł / 300 ml

Balsam do ciała i krem ochronny do twarzy Nuev

Źródło: Materiały prasowe

Na koniec kosmetyki "Made in Poland", które szczególnie polecamy osobom walczącym z różnego rodzaju alergiami kontaktowymi. Zarówno krem ochronny, jak i balsam do ciała, zawierają naturalne polimery składnika Chitathione. Związek odkryty w polskich laboratoriach tworzy na skórze specjalny film "otulający" i blokujący szkodliwe działanie czynników zewnętrznych.

Krem ochronny przeznaczony jest głównie do twarzy lub do stosowania w miejscach szczególnie narażonych na alergię - nadgarstki łokcie, kolana. Balsam można stosować na całe ciało. Kosmetyki Nuev szczególnie polecane są przy alergii na nikiel i inne szkodliwe jony metali.

Produkty są bardzo bogate i oprócz działania łagodzącego i ochronnego działają także nawilżająco, ujędrniająco i regenerująco. Z powodzeniem można stosować je również na przesuszoną skórę dłoni.

W składzie kosmetyków znalazły się też: aloes, prowitamina E i emolienty. Przetestowaliśmy na skórze ze zmianami alergicznymi. Produkty naprawdę przynoszą ukojenie. Plusem jest również design który naszym zdaniem jest jednym z najlepszych w polskiej branży kosmetycznej. Krem do twarzy i miejsc narażonych na alergię dostępny jest w trzech wariantach dostosowanych do kondycji skóry, wieku oraz narażenia na kontakt z uczulaczami.

Cena balsamu: 37 zł /200 ml

Cena kremu: 40 zł (1 st.), 55 zł (2 st.), 76zł (3 st.) / 50 ml

Spodobał Ci się So Magazyn? Zaobserwuj nas na Instagramie!

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij