Podziel się:
Skopiuj link:

Stworzyły bezpieczną przestrzeń. Pomagają osobom z zaburzeniami odżywiania

- Osoby borykające się z zaburzeniami odżywiania często spotykają się z ogromnym niezrozumieniem i ostracyzmem. Chcemy pokazać im, że nie są w swoich zmaganiach same - mówią Marta Knaś i Izabela Piotrowiak, pomysłodawczynie platformy edukacyjnej Szczera Sfera.

Marta Krupińska: "Zaburzenia odżywiania to mętlik w głowie. Gonitwa natrętnych myśli oraz konflikt wewnętrzny, który kołysze emocjami w stosunku do samego i samej siebie oraz do jedzenia. Droga wyjścia z zaburzeń odżywiania jest długa i zawiła, nieustannie wymaga zmierzenia się z porażką czy potknięciami. Ale zdecydowanie warto ją podjąć" - to fragment posta z instagramowego konta Szczerej Sfery. Obie zmagałyście się z zaburzeniami odżywiania. W jaki sposób wasze osobiste doświadczenia stały się punktem wyjścia dla projektu?

Izabela Piotrowiak: Poznałyśmy się cztery lata temu, każda z nas była wtedy na innym etapie leczenia. Założyłyśmy studio projektowe, super dogadywałyśmy się zawodowo, ale ten temat ciągle gdzieś wracał w naszych rozmowach. Byłyśmy świadome, że dotyczy on bardzo szerokiej grupy, nie tylko młodych, ale i starszych osób.

Marta Knaś: Ten temat wpływał też na nasze relacje, w związku ze wspomnieniami zaburzeń, które mogły odżywać, gdy się spotykałyśmy.

Izabela Piotrowiak: Pamiętam, kiedy pierwszy raz pojechałyśmy razem na wyjazd służbowy. Był świetny, ale przez to, że obie mamy zaburzoną relację z jedzeniem, miałam problem, by cokolwiek zjeść przy Marcie, bo bałam się zostać przez nią oceniona. Ale też z drugiej strony wiem, że Marta tego nie robi, to jest tylko w mojej głowie. Zaczęłyśmy o tym rozmawiać. Szczera Sfera to nasza próba zmierzenia się z tym tematem, w którym nie jesteśmy odosobnione.

Szczera Sfera jest skierowana nie tylko do osób, które borykają się z problemami zaburzeń odżywiania, ale i ich bliskich, którzy często nie rozumieją, co się dzieje z osobą chorą i jak jej pomóc.

Izabela Piotrowiak: Od początku zastanawiałyśmy się, czego brakuje z naszej perspektywy w przestrzeni internetowej i były to zarówno treści dla osób chorujących, jak i ich bliskich. Chciałyśmy uwzględnić te dwa punkty widzenia, ale też posługiwać się takim językiem, żeby trafić do młodego odbiorcy. Dlatego na początku stawiamy głównie na edukacyjne treści, żeby osoba, która dopiero poznaje ten temat albo jest w trudnym okresie dojrzewania, gdy te zaburzenia się zwykle kształtują, mogła zbudować sobie bazową wiedzę o tym, co się z nią dzieje i gdzie może szukać pomocy. Być może to nawet skróci jej drogę. A im wcześniej zostanie zdiagnozowana, tym jest większa szansa, że z tego wyjdzie.

Marta Knaś: Jedna dziewczyna w mailu nazwała nas takim bezpiecznym miejscem, gdzie może poznać różne historie. Mamy sferę dialogu, gdzie rozmawiamy z osobami, które cierpią na różne zaburzenia. Istnieje mit, że zaburzenia odżywiania to tylko anoreksja i bulimia, ale to jest ogromne spektrum zaburzeń, które różnie się manifestują, przez co są jeszcze trudniejsze do diagnozy i sklasyfikowania.

No właśnie, wokół zaburzeń odżywiania istnieje cały szereg mitów. Wy staracie się je rozbrajać z pomocą ekspertów. Które z nich najbardziej was dotykają?

Izabela Piotrowiak: Jeden z takich krzywdzących stereotypów, to że zaburzenia odżywiania mają określony wygląd, kojarzą się głównie z wychudzoną młodą dziewczyną, a przecież dotyczą nie tylko dziewczyn, ale i chłopców, mężczyzn. Kolejny mit, to że chorują tylko nastolatki, młode osoby.

Marta Knaś: Mnie uderzają jeszcze stwierdzenia, że zaburzenia odżywiania to przejaw próżności, głupoty, niedojrzałości, niewdzięczności czy lifestyle’owy wybór. Mam wrażenie, że to wszystko, nawet wypowiadane bez złej woli, stoi na drodze osobom, które chciałyby sięgnąć po pomoc.

Czego wam samym zabrakło w kwestii wsparcia, a co okazało się najbardziej pomocne, gdy borykałyście się z zaburzeniami?

Izabela Piotrowiak: Ja zachorowałam w młodym wieku, gdy miałam 15 lat, to było 15 lat temu. Spotkałam się z ogromnym niezrozumieniem ze strony bliskich, mama zareagowała dość późno, ale jako jedyna z rodziny chciała coś z tym zrobić. Zabrakło mi konsekwencji i zaangażowania z ich strony. Dopiero po latach, przy okazji rozwijania tego projektu są w stanie zobaczyć mój punkt widzenia. Najbardziej jednak utkwiły mi w pamięci reakcje nauczycieli, którzy powinni wykazać się elementarną dozą empatii, porozmawiać ze mną prywatnie, a to były komentarze na forum klasy, które tylko pogłębiały moje poczucie zagubienia. Jedna z nauczycielek podejrzewała nawet, że biorę narkotyki, gdy ja kompletnie nie byłam tym zainteresowana, w ogóle nie o to chodziło. Pomogło mi włączenie farmakoterapii, choć długo się wzbraniałam przed lekami. Poszłam też na terapię, którą kontynuuję do dziś. Bardzo pomaga mi relacja z moim mężem, który jest dla mnie nieocenionym źródłem wsparcia. Dzięki niemu na nowo umiem cieszyć się życiem.

Marta Knaś: Ja chciałam, żeby wszyscy się ode mnie odczepili, byłam nieprzyjemnie asertywna, za wszelką cenę dążyłam do swojego celu w odchudzaniu. Gdy nie miałam już siły się odchudzać, tylko leżałam i płakałam, pomogła mi psychodietetyczka. Zachęciła mnie do różnych eksperymentów, dzięki którym przestałam obsesyjnie, codziennie kontrolować wagę. Taka pomoc nie jest wymogiem leczenia, bardziej potrzebna jest terapia, ale to też dobre wsparcie. Choć ma też swoje ciemniejsze strony, bo może sprzyjać tworzeniu sobie bezpiecznych pokarmów, ograniczania kalorii, może, choć oczywiście nie musi spychać osobę chorą w tę drugą skrajność. Terapia to gruntowna przebudowa, psychodietetyk zmienia nawyki, ale to też może pójść w obsesję diety.

Izabela Piotrowiak: Zwłaszcza, że żyjemy w świecie kultury diet. Ten społeczny aspekt, jak ciało powinno wyglądać jest silnym bodźcem wyzwalającym zaburzenia odżywiania.

Media społecznościowe mocno podsycają tę obsesję na punkcie ciała. Na szczęście są też takie projekty jak wasz, które pokazują, że można je wykorzystać w dobrym celu, aby edukować, budować poczucie wspólnoty.

Izabela Piotrowiak: Jedna z dziewczyn, z którymi rozmawiałam przyznała, że gdy odfollowała wszystkie profile, które jej nie służyły, zostawiła tylko te motywujące, to miało ogromny wpływ na jej samopoczucie. Niby to banał, ale ciężko nam to zrobić. Na szczęście jest coraz więcej ruchów edukacyjnych, wspierających poznawanie swojego ciała, inicjowanych przez młode dziewczyny. Dla nas to jest forma nowego aktywizmu.

Marta Knaś: Tak samo jak dzielenie się swoimi historiami i budowanie na ich bazie treści to też aktywizm, często bardziej efektywny niż stanie na wielu protestach. Wierzymy w takie oddolne działanie. Osoby, które odważają się zabrać głos w danej sprawie, mają ogromny wpływ na to, jak inni się czują. Takie budowanie społeczności, osłabianie poczucia osamotnienia jest bezcenne. I co ważne, ten aktywizm jest dostępny dla wszystkich.

Poza osobistymi historiami osób, które doświadczyły zaburzeń odżywiania, w wasz projekt zaangażowały się też ekspertki i autorytety w tej dziedzinie. Opowiedzcie trochę o ich roli.

Izabela Piotrowiak: My możemy mówić z własnego doświadczenia, ale nie mamy fachowej, specjalistycznej wiedzy. Dlatego zgłosiłyśmy się do osób, które znamy, ufamy im. Super, że się zgodziły. To bardzo kolektywna praca, która zresztą przełożyła się na charakter i wygląd całej strony, to, że jest ona podzielona na różne sfery: wiedzy, pomocy, dialogu, myśli. Każda z osób była odpowiedzialna za treści z jednej z nich. Marta robiła wywiady do sfery dialogu, Edyta Biskup-Nowrotek, która specjalizuje się w terapii dzieci i młodzieży i udziela konsultacji rodzicielskich, była odpowiedzialna za sferę pomocy, dzięki niej powstały bardzo wartościowe treści dla rodziców, nauczycieli i przyjaciół.

Marta Knaś: Terapeutka Jadwiga Gołuchowska w sferze myśli obiektywizowała każdą myśl, to też wymagało sporo pracy. Chciałyśmy, żeby każdy mógł się skupić na swojej specjalizacji i przekazać esencję wiedzy.

Wystartowałyście z portalem w trakcie pandemii. To szczególnie trudny czas dla wszystkich, którzy borykają się z problemami i zaburzeniami, nie tylko dotyczącymi jedzenia. Jak zadbać o siebie w tym okresie? Jak wy to robicie?

Marta Knaś: Na początku pandemii można było poczuć taką falę wsparcia, że jesteśmy w tym razem, musimy się wspierać. Też chciałyśmy się w to zaangażować, ale w końcu uznałyśmy, że lepiej skupić się na tym, co jest nam obu bliskie. Pomysł kiełkował już wcześniej, ale pandemia zmobilizowała nas, że ludzie ewidentnie potrzebują pomocy. A z tym dbaniem o siebie jest różnie, w zależności od dnia. Na pewno dbam o to, by zapewnić sobie odpowiednią ilość snu, mogę się położyć o 21 i spać do 8, pozwalam sobie na to, bo kiedyś ambicja kazałaby mi pracować. Nie pogłębiły mi się zaburzenia, nie zaczęłam się na nowo głodzić, ale potrzebuję poczucia kontroli nad wagą. Wiem, że wiele osób w tym okresie ma różne huśtawki.

Izabela Piotrowiak: Ja paradoksalnie radzę sobie lepiej niż przed pandemią. To, że cały świat zwolnił, przełożyło się na moje życie, też trochę zwolniłam. Zaczęłam się wsłuchiwać w swoje ciało i jego potrzeby. Zawsze ciężko mnie było namówić do sportu, teraz dużo się ruszam, chodzę na spacery z psem, ćwiczę. Nauczyłam się też sobie odpuszczać, jeśli czuję, że jestem przepracowana, to robię sobie jeden dzień wolny od pracy w ciągu tygodnia, wyłączam komputer, wyciszam telefon. To jest duże osiągnięcie, bo wcześniej pojawiały się silne wyrzuty sumienia.

Co jako osoby, które same chorowały, chciałybyście przekazać waszym odbiorcom?

Marta Knaś: Jedzenie nie będzie motywem przewodnim waszego życia przez cały czas. W większości przypadków przychodzi taki moment, gdy dostrzegasz, że życie jest gdzie indziej i jedzenie przestaje być jedynym tematem, który zajmuje głowę.

Izabela Piotrowiak: Nie bójcie się prosić o pomoc, szukać jej, mówić o tym, co czujecie i z czym się zmagacie. Warto otworzyć się na ten dialog, próbować nazywać swoje uczucia i emocje, bo same wiemy, że to jest wyzwalające i bardzo pomocne. Poza tym z zaburzeń odżywiania da się wyjść, znamy osoby, które mają się do-brze i funkcjonują bez remisji choroby. Także jest nadzieja.

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij