Sławne i uwielbiane. Córki, które poszły w ślady znanych mam
Być modelką jak mama
W latach 90. Cindy Crawford podziwiał cały świat. Była piekielnie charyzmatyczna, piękna i inspirowała miliony kobiet. 30 lat temu stała się częścią tzw. wielkiej szóstki modelek, które miały największy wpływ na popkulturę i świat mody. Do tego grona oprócz Crawford należały też m.in. Naomi Campbell, Claudia Schiffer czy Kate Moss.
Można powiedzieć, że kariera Cindy zaczęła się od żartu koleżanek ze szkoły. W drugiej klasie liceum do Crawford zadzwonił przedstawiciel lokalnego sklepu odzieżowego z propozycją modelingową. Wkrótce okazało się, że był to psikus wymyślony przez znajome przyszłej modelki. Jednak jeszcze w tym samym roku Cindy i kilka licealistek wzięły udział w sesji dla innego sklepu, a lokalny fotograf Roger Legel zapytał gwiazdę, czy zgodzi się wystąpić na okładce college’owego magazynu.
Te doświadczenia dały jej motywację do działania. Cindy uwierzyła w siebie i w to, że może zostać modelką. Gdy miała 17 lat wygrała konkurs "Look of the Year" i podpisała kontrakt z prestiżową agencją modelek w Chicago. Kariera zaczynała nabierać tempa - Crawford porzuciła studia chemiczne, by skupić się na pracy modelki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pasja jest kobietą": Anna Bulczak obala mity związane z porodem
Z perspektywy czasu - była to świetna decyzja. Cindy od początku szła jak burza. Już na początku kariery w agencji modelingowej Elite, zrealizowała dwie okładki dla amerykańskiego "Vogue'a" i jedną dla niemieckiej wersji pisma. W latach 90. XX wieku nie było osoby, która by o niej nie słyszała.
To właśnie w tamtym okresie modelka realizowała kampanię za kampanią. Współpracowała z takimi markami jak Calvin Klein, Ralph Lauren, Versace, Chanel, Valentino... Można wymieniać bez końca. Występowała również w teledyskach u największych gwiazd. Do dziś wszyscy kojarzą jej udział w klipie George'a Michalea "Freedom! '90".
W 2001 r. Cindy Crawford urodziła córkę. Na świat przyszła Kaia Gerber, która dziś do złudzenia przypomina swoją matkę. Nic więc dziwnego, że 25-latka zdecydowała się pójść jej śladem. Co ciekawe, dziewczynka już jako 10-latka zrealizowała swoją pierwszą kampanię reklamową dla młodzieżowej linii odzieżowej Young Versace. O tym, że Cindy Crawford jest legendą, Kaia dowiedziała się podczas rodzinnej wycieczki do Disneylandu. Wówczas wiele osób podchodziło do Crawford prosząc o zdjęcie lub autograf.
Kaia Gerber już jako 16-latka zaczęła pojawiać się na pokazach mody. W 2017 r. zadebiutowała na wybiegu u Calvina Kleina, a potem mogliśmy ją podziwiać u Burberry, Prady czy Chanel. Podobnie jak Cindy na swoim koncie ma już sporo okładek i nie ukrywa, że czasem korzysta z porad mamy.
- Oczywiście, że korzystam z porad mamy. Przecież nikt nie zna sekretów modelingu tak dobrze, jak ona. Czasem, gdy zagląda na plan, gdy akurat mam sesję zdjęciową, słyszę, jak szepcze: "Pssssst, Kaia, ramię wyżej!" - opowiadała 16-letnia Kaia Gerber w "Teen Vogue".
Marzyła o modelingu, została aktorką jak rodzice
Maya Ray Thurman Hawke nie miała wyjścia - musiała zostać aktorką. Wyrastając w otoczeniu dwóch wielkich gwiazd kina, na co dzień obserwowała wielki świat i ogromną pasję. Córka Umy Thurman i Ethana Hawke'a zadebiutowała na ekranie w 2017 r. w adaptacji powieści "Małe kobietki". Poza tym wciela się w rolę Robin Buckley w hitowym serialu "Stranger Things". Widzowie mogli oglądać ją też w filmie Tarantino "Pewnego razu w... Hollywood". I choć młoda gwiazda zna reżysera od dziecka - w końcu jej mama była jego muzą - to zapewnia, że rolę otrzymała w wyniku castingu.
Aktorstwo jednak nie było pierwszym wyborem dziewczyny. Jej prababacią była modelka, baronowa Nena von Schlebrügge, a mała Maya marzyła, by być jak ona. Dlatego wybłagała rodziców, by zapisali ją do agencji modelek. To był dobry wybór, bo dziewczyna zaczęła odnosić sukcesy.
Zadebiutowała w kampanii marki All Saints, reklamowała też Calvina Kleina w filmie wyreżyserowanym przez Sofię Coppolę. To właśnie wtedy zrozumiała, że nie modeling, a aktorstwo jest jej przeznaczeniem. Występowanie przed kamerą dało jej mnóstwo radości i satysfakcji.
- Już kiedy byłam bardzo mała, wdrapywałam się na scenę, mówiłam piękne rzeczy i próbowałam rozśmieszyć ludzi. Nic bardziej nie sprawiało, że czułam się dobrze w swojej skórze - wyznała w jednym z wywiadów.
Uma Thurman i Ethan Hawke starali się nie zabierać dzieci na czerwone dywany czy wydarzenia medialne. Dopiero, gdy same mogły świadomie podjąć tę decyzję, pokazały się światu. W rozmowie z "Vanity Fair", Maya wyznała, że rodzice zawsze podkreślali, by dobrze się bawiła.
- Pierwszą, a zarazem najlepszą "poradą" od rodziców, która przychodzi mi do głowy, to nie przejmować się za bardzo i uśmiechać się, jeśli sprawia mi to przyjemność - mówiła.
Maya Thurman Hawke nie zwalnia tempa i pracuje nad nowymi projektami. Wygląda na to, że wyrasta nam nowa, szalenie utalentowana gwiazda kina.
Robi furorę w sieci
Ewa Tylecka dziś ma 50 lat, ale 30 lat temu była na językach wszystkich Polaków. W 1995 r. wygrała wybory Miss Polonia, następnie uzyskała tytuł Miss Słowianka 1996. Gdy przestała pełnić obowiązki Miss Polonii, wyemigrowała na Florydę, gdzie pracowała jako modelka. Tam odnosiła kolejne sukcesy. W 1998 r. zdobyła nowe tytuły w konkursach piękności: I wicemiss Globe, Queen of Sunrise oraz I wicemiss American Dream Calendar Girl.
Po zakończeniu kariery modelingowej, Tylecka zajęła się biznesem. Prowadziła m.in. szkołę gimnastyki sportowej. Obecnie pracuje w biurze nieruchomości. Przez lata niewiele o niej słyszeliśmy. Dopiero niedawno znów zrobiło się o niej głośno ze względu na znaną córkę.
Julia Tychoniewicz to owoc pierwszego małżeństwa Tyleckiej z Andrzejem Tychoniewiczem. Jej konto na Tik Toku śledzi ponad 700 tys. osób, na Instagramie prawie 350 tys. Filmiki, które publikuje w sieci, cieszą się ogromną popularnością, bawią i dostarczają rozrywki. Julia pokazuje też kulisy swojej pracy.
Tychoniewicz, podobnie jak mama, pracuje jako modelka. Karierę zaczęła już jako 6-latka, bo Ewa Tylecka dostrzegła w niej potencjał. Julia podkreśla jednak, że nikt nie zmuszał jej do pracy w modelingu.
- Mama nigdy mnie nie zmuszała. Nawet kiedy wygrałam jakiś casting, to pytała: "Julia chcesz to zrobić? No jak nie chcesz, to ja to odwołam". Pieniądze nie były pociągające dla mojej mamy, ona dbała o mój komfort - mówiła w Plejadzie.
Julia pracowała w ten sposób do 10. roku życia, potem miała 5-letnią przerwę. Jako 15-latka została zauważona w galerii handlowej, gdzie zaproszono ją na casting. I tak znowu zaczęła pracować w modelingu. Obecnie współpracuje z popularnymi markami w Polsce, działa jako influencerka, a ostatnio widzowie mogli oglądać ją w programie "The Traitors. Zdrajcy".
Modeling to jednak nie jest szczyt ambicji Julii. W jednym z wywiadów młoda gwiazda wyznała, że chciałaby zostać aktorką. Marzy jej się udział w wielkich produkcjach filmowych. Kto wie - może i to marzenie niebawem się spełni.
Z miłości do jedzenia
Magdy Gessler nikomu nie trzeba przedstawiać. Ekspertka kulinarna, restauratorka, propagatorka dobrego smaku i stylu jest postacią wyrazistą i charyzmatyczną. W Polsce zyskała ogromną popularność dzięki programowi "Kuchenne rewolucje", który od lat króluje na antenie TVN.
Gastronomiczna historia Gessler sięga jednak znacznie dalej. W latach 80. restauratorka prowadziła w Hiszpanii firmę cateringową. Następnie zajęła się przygotowywaniem dań na przyjęciach dla hiszpańskich dygnitarzy i członków dworu królewskiego. Jej wyczucie smaku docenił sam król Juan Carlos I. W 1989 r. wraz z braćmi otworzyła pierwszą restaurację "W ogrodzie" w Pałacu Zamoyskich przy ulicy Foksal w Warszawie, potem powstała knajpa "Trębacka".
W 1991 r., po podziale rodzinnej firmy, jej i mężowi Piotrowi Gesslerowi przypadła w udziale popularna do dziś restauracja "U Fukiera" na Starym Mieście w stolicy. Poza tym Magda Gessler jest też właścicielką cukierni Słodki Słony na Mokotowskiej w Warszawie.
W ślady Magdy Gessler poszła jej córka Lara. Choć 34-latka studiowała socjologię, ostatecznie postanowiła zająć się cukiernictwem. Pasją do słodkości zaraziła ją nie tylko mama, ale również Piotr Gessler, który specjalizował się w tej dziedzinie.
Lara jednak od początku chciała uniezależnić się od sławnych rodziców. Postanowiła szkolić się poza granicami kraju. Warsztat cukierniczy szlifowała m.in. w Stanach Zjednoczonych. Uczęszczała do szkoły kulinarnej French Culinary Institute w Nowym Jorku oraz praktykowała w restauracji z trzema gwiazdami Michelina w Londynie.
Lara Gessler uważała, że łatwiej będzie jej zbudować karierę poza Polską, ponieważ w kraju wiele osób mogło mieć już wyrobione o niej zdanie.
– "Córka Magdy Gessler – co ona może". Wybrałam Londyn, ponieważ doszłam do wniosku, że muszę pojechać w miejsce, gdzie niewiele osób wie, kim jest Magda Gessler. Chciałam sprawdzić czy tylko i wyłącznie ze względu na własne umiejętności dostanę pracę, jaką będę chciała. Okazało się, że tak – wylądowałam w hotelu z restauracją z gwiazdką Michelin. Dało mi to dużo poczucia spełnienia - czytamy na stronie funklubu Magdy Gessler.
Dziś Lara współprowadzi cukiernię Słodki i Słony oraz prowadzi warsztaty kulinarne. Z perspektywy czasu doszła też do wniosku, że nazwisko Gessler może w życiu pomóc.
- Nazwisko pomaga, ludzie bardzo często reagują pozytywnie i są ciekawi, jakim mogę być człowiekiem. Oczywiście zdarzają się antyfani mojej mamy. Całe szczęście rzadko ich spotykam.