fot. Istock
Podziel się:
Skopiuj link:

Sacha inchi - niepozorne orzeszki o wielkiej mocy

Sacha inchi to jeden z superfoods, który przybył do nas z tropików. Ziarenka możesz wykorzystać w całości lub włączyć do diety w postaci oleju. Poznaj dziś niepozorne małe orzeszki, źródło cennego tłuszczu, witamin i minerałów, które mogą okazać się pomocne, szczególnie w okresie jesienno-zimowym.

Czym jest sacha inchi?

Sacha inchi, znana również jako Plukenetia volubilis, to wieloletnia roślina, która pierwotnie rosła głównie na wyżynach Peru, a dziś uprawiana jest już w tropikalnej Ameryce Południowej, Azji Południowo-Wschodniej i Tajlandii. Jej nasiona nazywane często orzechami ziemnymi Inków, przez tysiąclecia wykorzystywane były jako źródło pożywienia w lasach tropikalnych Amazonii. Owoc tej rośliny jest mały, o kształcie gwiazdy, zawierającej od 4 do 7 ramion. Po dojrzeniu staje się brązowy, kryjąc w środku małe ziarenka, podobne smakiem do migdałów, które po uprażeniu stają się pyszną i niezwykle zdrową przekąską.

Choć owoc, w którym ukryte są nasiona, jest niejadalny, ziarenka mają prawdziwą moc, o której mówiły już pierwsze naukowe doniesienia w 1980 roku. To przede wszystkim źródło wartościowych tłuszczów, witamin, minerałów, białka oraz błonnika. Z tego powodu badacze coraz częściej przyglądają się skarbowi Inków, który zyskuje popularność już na całym świecie.

Źródło: Istock

Sacha inchi wspomaga leczenie migreny

To jeden z koszmarów, który nasila się podczas zmian pogody, ale jest wynikiem także zaburzeń hormonalnych i stanu zapalnego w organizmie. Okazuje się, że spożywanie kwasów omega-3, wiąże się ze zmniejszeniem stężenia biomarkerów stanu zapalnego, a tym samym może okazać się pomocne w zmniejszeniu nasilenia się objawów migrenowych bólów głowy o podłożu autoimmunologicznym. Szczególnie pomocny może okazać się zatem olej sacha inchi, który zawiera prawie 50% kwasów omega-3 i swoim składem przewyższa większość popularnych olejów. Sugeruje się włączenie do diety jednej jego łyżki i zjadanie wyłącznie "na zimno", jako dodatek do sałatek czy już gotowych dań.

Sacha inchi na skórę i włosy

Ułatwia pielęgnację przesuszonej skóry i włosów. Kwasy tłuszczowe omega-3 i -6, a także zestaw przeciwutleniaczy zawartych w sacha inchi, pomagają w utrzymaniu elastyczności skóry, hamują jej wysuszanie, regenerują oraz chronią przed uszkodzeniami. Naukowcy sugerują, że mogą zmniejszać zmarszczki, plamy i przebarwienia, a do tego mają działanie kojące oraz przeciwzapalne, zapobiegając wystąpieniu zmian łuszczycowych czy wyprysków.

Źródło: Istock

Sacha inchi w diecie odchudzającej

Pomaga w zachowaniu szczupłej sylwetki. Włączenie do jadłospisu nasion sacha inchi może pomóc w zmniejszeniu ochoty na dodatkową przekąskę i zredukować przejadanie się. Badanie, opublikowane w Journal of Agricultural and Food Chemistry w 2002 roku, wykazało, że sacha inchi ma bowiem wysoką zawartość tryptofanu, aminokwasu niezbędnego do produkcji serotoniny, substancji chemicznej układu nerwowego, która zaangażowana jest w regulację apetytu. W połączeniu z kwasami omega-3, wpływającymi na przemianę materii, ziarenka np. w postaci proszku lub oleju, mogą być jednym z elementów zdrowej diety i wspomagać zachowanie szczupłej sylwetki.

Sacha inchi na dobry sen i pamięć

Wpływa na nastrój, pamięć i sen. Dzięki prekursorowi serotoniny zawartemu w nasionach sacha inchi, także lepiej radzimy sobie ze stresem, czujemy się spokojni i szczęśliwi. Badania sugerują, że najwięcej znaleźć go można w proszku wytworzonym z ziarenek, który oprócz tryptofanu, zawiera prawie wszystkie niezbędne aminokwasy. Co ciekawe, obecny w nasionach magnez, właśnie w połączeniu z tryptofanem, może powodować odprężenie u osób zmagających się z zaburzeniami snu i bezsennością, a kwasy omega-3, mogą redukować stany zapalne w mózgu, tym samym zmniejszając występowanie zmian nastroju, epizodów depresyjnych czy kłopotów z pamięcią. Pamiętaj, że może się to okazać szczególnie pomocne jesienią, gdy poziom hormonów odpowiedzialnych za dobry humor maleje.

Sacha inchi w walce z cukrzycą

Pomaga kontrolować poziom glukozy. Badania pokazują, że kwasy omega-3, m.in. zawarte w oleju tłoczonym z ziaren sacha inchi, mogą zmniejszać oporność organizmu na insulinę, szczególnie u osób z cukrzycą typu 2, a do tego obniżają poziom trójglicerydów, które często są za wysokie u diabetyków. Olej z nasion peruwiańskiej rośliny jest bogaty ponadto w gamma- i delta-tokoferole oraz witaminę A, które uznaje się za pomocne w neutralizacji wolnych rodników, będących jedną z przyczyn podwyższonej glikemii.

Źródło: Istock

Sacha inchi a zdrowe oczy

Wpływa na zdrowie oczu. Witamina A, E i kwasy omega-3, -6 oraz -9 to niezwykłe połączenie, które może wpływać na poprawę widzenia i utrzymanie narządu wzroku w dobrym zdrowiu. To dzięki nim właśnie, nasiona sacha inchi mogą zapobiegać zwyrodnieniu plamki żółtej i spowolnić pojawienie się zaćmy u osób starszych. Za sprawą właściwości antyoksydacyjnych przeciwdziałają dodatkowo problemom ze wzrokiem, które często są powikłaniem np. cukrzycy.

Sacha inchi a podwyższony cholesterol

Zmniejsza poziom złego cholesterolu. Pierwsze badania sugerują, że sacha inchi może przynieść korzyści osobom o podwyższonym poziomie cholesterolu. W pilotażowym badaniu, opublikowanym w peruwiańskim czasopiśmie Revista Peruana de Medicina Experimental y Salud Publica w 2011 roku, wykazano, że olej z sacha inchi może obniżać poziom „złego” cholesterolu LDL. Potwierdziła to inna analiza, w której dowiedziono, że za sprawą zawartego w sacha inchi kwasu alfa-linolenowego, w organizmie mogą obniżyć się poziomy cholesterolu całkowitego, frakcji LDL, a także ciśnienia krwi. Wykazano do tego, że osoby spożywające olej, po czterech miesiącach miały wyższy poziom cholesterolu HDL, który wiąże się ze zmniejszeniem ryzyka miażdżycy. Co ważne, już jedna łyżka dziennie, podawana przez kilka tygodni, może przynieść korzystne rezultaty.
Wspomaga serce. Za sprawą potasu zawartego w ziarenkach, sacha inchi może rozszerzać naczynia krwionośne, a tym samym zmniejszać ich obciążenie. Podobnie zadziała, obecny w nasionkach, aminokwas arginina, którego organizm używa do produkcji tlenku azotu, poprawiającego przepływ krwi i obniżającego ciśnienie krwi. W połączeniu z kwasami tłuszczowymi, orzeszki Inków mogą sprawić, że układ sercowo-naczyniowy będzie mniej narażony na ryzyko pojawienia się chorób, a jego praca stanie się sprawniejsza.

Sacha inchi i działanie przeciwbólowe

Łagodzi ból stawów. Przeciwzapalne właściwości nasion sacha inchi mogą sprawić, że staną się one świetnym suplementem łagodzącym ból stawów i reumatoidalne zapalenie stawów. Badania pokazują, że dobre efekty przynosi połączenie oleju sacha inchi z imbirem. Taka mieszanka może okazać się pomocna, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, w którym dolegliwości stawów mogą się nasilać.

Wspomaga pracę układu pokarmowego. Dzięki zawartości błonnika, sacha inchi mogą okazać się pomocne w pracy układu trawiennego. Włókno pokarmowe, z tych cennych ziarenek, może zwiększyć masy stolca, zapobiegać zaparciom, wzdęciom, skurczom brzucha i biegunce. Do tego, jak sugerują badacze, może obniżyć ryzyko pojawienia się hemoroidów, które związane są m.in. z zalegającymi masami kałowymi w jelitach.

Źródło: Getty Images

W jakiej formie można kupić sacha inchi?

W Polsce znajdziesz głównie olej tłoczony z nasion sacha inchi. Dostępny jest do spożycia w naturalnej postaci, ale także jako składnik suplementów diety. Znalazł on również swoje miejsce w kosmetykach, gdzie stosowany jest m.in. jako komponent kremów do twarzy, maseczek, jak również preparatów do pielęgnacji włosów. Na rynku obecne są ponadto zmielone nasiona, które kupisz w postaci proszku białkowego. Pamiętaj, że niezależnie od formy, najlepiej, jeśli zaopatrzysz się w produkty z sacha inchi, które posiadają certyfikat ekologiczny, dający ci gwarancję bezpieczeństwa kupowanego wyrobu.

Sacha inchi a skutki uboczne

Choć sacha inchi uznaje się za superfoods, istnieje ryzyko pojawienia się skutków ubocznych po zjedzeniu dużej porcji ziarenek. Jeśli przesadzisz z ilością sacha inchi, mogą pojawić się nudności, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, a nawet wahania nastroju, spowodowane ich wpływem na produkcję neuroprzekaźników w organizmie. Pamiętaj także, że nasionka mogą zakłócać działanie innych leków. Dlatego, jeśli przyjmujesz jakiekolwiek i chcesz włączyć sacha inchi do swojej diety, koniecznie skonsultuj się z lekarzem. Jednocześnie pamiętaj, że za bezpieczną dobową dawkę uznaje się porcję do 12 nasion sacha inchi lub jedną łyżkę oleju tłoczonego z ziaren.

Spodobał Ci się So Magazyn? Obserwuj nas na Instagramie!

Zobacz także
So Milky, czyli przedwakacyjny test białych t-shirtów
Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij