fot. Getty Images
Podziel się:
Skopiuj link:

"Po prostu lubię swoje życie". Historie Polek, które zdecydowały się na bezdzietność

- Czasami, dla świętego spokoju, mówię, że dzieci po prostu mieć nie mogę. Lub spuszczam teatralnie wzrok, posyłam pytającemu smutne spojrzenie. Wiem, że wtedy nie będę musiała się tłumaczyć - mówi 38-letnia Karolina, która zdecydowała, że nie będzie nigdy matką. Takich kobiet jest w Polsce coraz więcej.

Jak wynika z badania CBOS na temat planów prokreacyjnych Polek, tylko 32 proc. z tych w przedziale wiekowym 18-45 planuje potomstwo w bliższej lub dalszej perspektywie. Aż 68 proc. nie ma w planach ciąży i porodu. Wśród nich ponad 40 proc. nie zamierza w ogóle mieć dzieci.

- Kiedy pomyślę o ogromie odpowiedzialności wiążącym się z posiadaniem dziecka, robi mi się słabo - przyznaje Karolina - od ośmiu lat mężatka. Gdy brała ślub, nie wykluczała całkowicie myśli o potomstwie, ale w rozmowach z przyszłym mężem podkreślała, że skłania się raczej ku bezdzietności. Jak mówi - to, co dzieje się obecnie na świecie, tylko ją w tej decyzji utwierdziło.

- Mam dwie siostrzenice i bratanka. Z bólem serca patrzę, jak uczą się w szkole oszczędzania wody i segregacji śmieci. Wiem, że młodsze pokolenie jest dużo bardziej świadome, ale nie mogę wyzbyć się myśli, że na działania prewencyjne jest już za późno i dzisiejszych 10-latków czeka bardzo niewesoła przyszłość - stwierdza.

Obawa o to, co stanie się z planetą nie jest jednak jedynym powodem, dla którego Karolina chce pozostać "bezdzietnicą" (tak mówi o niej, nie kryjąc pogardy, jedna z ciotek). - Może zabrzmi to egoistycznie, ale ja po prostu lubię swoje życie. Nie zarabiamy z mężem kokosów, ale póki żyjemy sobie we dwójkę, stać nas na utrzymanie auta, wyjścia do restauracji kilka razy w miesiącu, długie wakacje latem i narty zimą. Dziecko wywróciłoby ten porządek - przyznaje.

Coraz więcej polskich par wybiera życie bez dzieci

Coraz więcej polskich par wybiera życie bez dzieci

Autor: Paul Bradbury

Źródło: Getty Images

"Jeszcze ci się odmieni"

Z decyzją 38-latki nie chcą jednak pogodzić się jej bliscy - nie tylko wścibska ciotka. Rodzice cały czas liczą, że "młodym się odmieni". Siostra próbuje przekonywać, że "dzieci to błogosławieństwo", a instynkt macierzyński, którego Karolina nie czuła nigdy, "pojawi się najpóźniej w ostatnich tygodniach ciąży".

- Czasami, dla świętego spokoju, mówię, że dzieci po prostu mieć nie mogę. Lub spuszczam teatralnie wzrok, posyłam pytającemu smutne spojrzenie. Wiem, że wtedy nie będę musiała się tłumaczyć - wyjaśnia kobieta. I dodaje: - Za to wśród moich znajomych nieposiadanie dzieci to całkowicie normalna sprawa. Nie mamy problemu, by znaleźć dwie lub trzy chętne, bezdzietne pary, które ruszą z nami na długi weekend do Sopotu czy polecą na wakacje do Turcji. Koniecznie do hotelu dla dorosłych.

Zmiana w postawie Polek widoczna jest także w statystykach dotyczących urodzeń. Według danych zebranych przez GUS w 2022 roku w naszym kraju urodziło się tylko 305 tys. dzieci (więcej urodzeń odnotowano nawet w trakcie II wojny światowej, a później liczba ta stale rosła). Jeszcze w 2017 roku urodzeń było o prawie 100 tys. więcej niż obecnie. Trudno, żeby taki stan rzeczy nie niepokoił.

- Pokolenie lat 80. jest liczniejsze niż lat 90. i to przekładało się na wyższą liczbę urodzeń kilka lat temu. Nawet jeśli wskaźnik dzietności u ludzi urodzonych pod koniec lat 80. i w latach 90. byłby wyższy, liczba urodzeń i tak będzie spadać – tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską Łukasz Kozłowski - Główny Ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Gwiazdy, które nie chcą mieć dzieci

Jednak dopiero w ostatnich latach o świadomej bezdzietności zaczyna się mówić głośno. Decyzję o nieposiadaniu potomstwa ogłosiły publicznie m.in. Doda, Ewa Chodakowska czy Agnieszka Woźniak-Starak. Podobnych głosów - zwłaszcza z ust młodszych kobiet - pojawiło się zdecydowanie więcej po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.

- Dopóki nie będę miała gwarancji opieki medycznej na wysokim poziomie i możliwości przerwania ciąży, gdy np. okaże się, że płód jest uszkodzony, nie zdecyduję się na ciążę. Pogodziłam się z tym, że mogę nigdy nie urodzić dziecka - 31-letnia Magda nie kryje emocji. Swoją decyzję traktuje trochę jak manifest polityczny - porodu za granicą sobie nie wyobraża, gdy - jak mówi - większość Polek nie może sobie pozwolić na taki wybór.

Kobiety coraz odważniej mówią o tym, że nie mają instynktu macierzyńskiego

Kobiety coraz odważniej mówią o tym, że nie mają instynktu macierzyńskiego

Autor: Tom Merton

Źródło: Getty Images

Wśród wypowiedzi dominują jednak te dotyczące braku instynktu macierzyńskiego, potrzeby zadbania przede wszystkim o własne potrzeby i lęku przed przyszłością. Jak mantra powtarza się również słowo "inflacja".

Inflacja i kryzys mieszkaniowy

- Trzy lata temu kupiliśmy z partnerem pierwsze wspólne mieszkanie - opowiada 33-letnia Karina. - Obecnie rata kredytu, która w ostatnich kilkunastu miesiącach znacznie wzrosła, pożera prawie 40 proc. naszych dochodów. Przez to odkładamy ślub i wesele na bliżej niezdefiniowaną przyszłość, a o dziecku nie myślimy wcale. W tym momencie po prostu nie stać nas na powiększenie rodziny i nie sądzę, żeby szybko się to zmieniło. Dług zaciągnięty w banku spłacać będziemy jeszcze przez co najmniej kilkanaście lat - wyjaśnia.

Co więcej, mało entuzjastyczni co do powiększania rodziny są także bliscy kobiety. - Moja mama urodziła czwórkę dzieci, pracowała na etacie, a dziś ledwo wiąże koniec z końcem. "Pożyjcie sobie, zobaczcie trochę świata, dbajcie przede wszystkim o siebie" - radzi, gdy poruszam z nią temat ewentualnej ciąży.

Z badania przeprowadzonego przez Eurostat wynika, że blisko 49 proc. dorosłych Polaków w przedziale wiekowym 25-34 lat wciąż mieszka z rodzicami. Z kolei w badaniu nastrojów GfK przeprowadzonym w drugiej połowie 2022 roku aż 72 proc. ankietowanych Polaków stwierdziło, że mieszkania są niedostępne dla zwykłego zjadacza chleba.

Obawa o przyszłość

29-letnia Ewa spod Krakowa chciała zostać mamą. Dość wcześnie wyszła za mąż, ale zajście w ciążę odkładała na "lepszy moment". - Przez pierwsze trzy lata małżeństwa remontowaliśmy piętro w domu moich teściów. Burzyliśmy ściany, zdzieraliśmy podłogi, wymienialiśmy wszystkie sprzęty. Dobudowaliśmy nawet zewnętrzne schody dzięki czemu mamy osobne wejście. Kiedy już myślałam, że pora na staranie o dziecko wreszcie nadeszła, wybuchła wojna w Ukrainie i coś we mnie pękło - relacjonuje.

- Poczułam ogromny strach, który nie opuszczał mnie przez długie miesiące. Zrozumiałam, że nic nie jest pewne, przyszłość maluje się raczej w ciemnych barwach, a gdy widziałam reportaże czy teksty o ukraińskich dzieciach, które zostały ranne, straciły rodziców czy musiały uciekać ze swojego kraju, nie mogłam powstrzymać łez - tłumaczy.

Bezdzietność to indywidualna decyzja, do której każda kobieta ma prawo

Bezdzietność to indywidualna decyzja, do której każda kobieta ma prawo

Autor: Maria Korneeva

Źródło: Getty Images

Ewa nie potrafi powiedzieć, że na pewno nie zdecyduje się na dziecko. Myśli o terapii. Plany dotyczące macierzyństwa zawiesiła jednak na kołku. Nieśmiało inicjuje z mężem rozmowy o adopcji.

- Nikt z bliskich nie rozumie moich obaw. Mąż się stara, ale widzę, że to dla niego abstrakcja. Teściowa zaczyna uważać mnie za wariatkę. Mama potrafi tylko powiedzieć, że się za mnie modli - wzdycha 29-latka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij