"Pierwszy orgazm miałam jako 53-latka". Z mężem go nie zaznała
- U mnie wszystko zaczęło się od rozwodu – zaczyna swoją historię Ilona. 55-latka rozstała się z mężem po prawie trzydziestu latach. Jak podkreśla, cała rodzina przyjęła to z dużym szokiem. - "Tyle lat razem przeżyliście, już nie można było zaczekać?" Albo: "Biedna Ilonka, teraz będziesz sama na starość". W kółko to słyszałam. Tymczasem to była najlepsza decyzja - relacjonuje.
Punktem zapalnym było przejście męża na emeryturę. - Od tamtego momentu zaczął się sypać. To był naprawdę długi proces, trwał wiele miesięcy. Nie umiał znaleźć sobie żadnego zajęcia, zaczął czuć się zbędny, niepotrzebny. Chciałam mu pomóc, podsuwałam nowe hobby, pasje, potem zachęcałam do większego zaangażowania się w rodzinę, w opiekę nad wnukami, ale nic nie działało. Myślę, że przechodził wtedy stan depresyjny. A może to była po prostu trudna żałoba? Nie wiem, nigdy nie chciał pójść do lekarza – opowiada.
Chociaż Ilona, jak sama podkreśla, próbowała wspierać męża, czuła, że on coraz bardziej oddala się od niej. - Coraz częściej zaczął też uciekać w alkohol. Dawno temu miał już z nim problem, ale, po tym, gdy nasze małżeństwo prawie się rozpadło, przestał pić. Nie poszedł na leczenie, po prostu pozwalał sobie na okazjonalne piwo, lampkę wina albo maksymalnie dwa-trzy kieliszki wódki. A teraz zaczął regularnie się upijać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczestniczka "The Voice Senior: do Trojanowskiej: Jesteś bardzo kontrowersyjna
Jednocześnie sama, gdy widziała w jakim stanie jest mąż po odejściu z pracy, przeraziła się. - Stwierdziłam, że za nic nie chcę doprowadzić się do takiego momentu, że z początkiem emerytury zawala mi się cały świat. Trudno było mi to sobie wyobrazić - mam swoje hobby, ogródek, który kocham i spędzam tam większość czasu w sezonie, dużo czytam, staram się jak najczęściej chodzić do kina i teatru, zajmuję się wnukami. Ale zaczęłam się bać.
Zaczęła sięgać po książki psychologiczne i słuchać różnych audycji na ten temat. Tak trafiła na różne seksuologiczne treści. - Dzięki nim uświadomiłam sobie, że seks nigdy nie był tematem w moim życiu. On po prostu był - lepszy, gorszy, ale nigdy poważnie nie zastanawiałam się na przykład, czy jestem z niego zadowolona. Nie rozmawialiśmy o tym z mężem. Zobaczyłam też, że nigdy nie skupialiśmy się na zabawie, na radości z niego - to była rutyna, część życia taka jak zakupy albo wywiadówka. Aż wreszcie uświadomiłam sobie, że chyba nigdy nie miałam orgazmu – wyznaje.
To był dla niej wstrząs. Postanowiła zgłosić się po pomoc do seksuolożki. - Miałam ogromne obawy i czułam wstyd. Jednocześnie patrzyłam na mojego męża, wtedy już prawie byłego, bo dojrzała we mnie decyzja o rozstaniu i wiedziałam, że nie chcę już takiego życia. Chcę coś zrobić, zawalczyć o siebie. I tak zrobiłam. Pierwszy orgazm miałam jako 53-latka. Sama - uśmiecha się.
Czytaj także: Mężatka spowiadała się z seksu. Reakcja księdza nią wstrząsnęła
Seksualność nie obumiera z menopauzą
Angelika Szelągowska-Mironiuk, psychoterapeutka i seksuolożka, zaznacza, że nasza seksualność nie obumiera wraz z wejściem w menopauzę, a seks nie jest zarezerwowany tylko dla ludzi młodych. - Stereotypowo przyjęliśmy, że czasem odkrywania własnej seksualności jest okres dojrzewania i wczesna dorosłość - to prawda, ale niecała. Seksualność jest elementem naszej natury, który większości z nas towarzyszy przez całe życie - podkreśla.
- Niejednokrotnie spotykałam w swojej pracy kobiety i mężczyzn, którzy po pięćdziesiątce lub sześćdziesiątce odkrywali nowe wymiary własnej seksualności. Czasami było to związane z wejściem w nowy związek, czasami z tym, że dzieci wyprowadziły się z domu i pojawiło się więcej przestrzeni na bliskość i bycie razem.
Jak wspomina, zmieniają się także okoliczności społeczne. Bywa, że osoba dojrzała z uwagi na większą tolerancję i mówienie o seksualności wprost zaczyna uświadamiać sobie i otwarcie mówić o tym, że jest np. osobą homo- lub biseksualną, gdyż wcześniej czuła, że ujawnienie tej prawdy może skutkować jej odrzuceniem i zawstydzeniem.
"Zaczęliśmy zachowywać się jak nastolatki"
Olga też odkryła po 50-tce życie seksualne na nowo. U niej jednak punktem zwrotnym był wyjazd drugiego dziecka na studia. - Pierwszy syn był już żonaty, miał swoje życie. Drugi, młodszy, wyjechał do innego miasta, widzieliśmy się mniej więcej raz w miesiącu. Bałam się tego okresu, bo nasłuchałam się od koleżanek o syndromie opuszczonego gniazda i o tym, jak to związki się rozpadają w tym czasie. A u nas było zupełnie inaczej - śmieje się. - Nagle zaczęliśmy zachowywać się jak nastolatki.
Podobne historie zna Angelika Szelągowska-Mironiuk.
- Spotkałam kiedyś kobietę, która po tym, jak jej córki wyjechały na studia, przeżywała ze swoim mężem "drugi miesiąc miodowy". Uprawiali seks, kiedy i jak chcieli, nie martwiąc się, że dzieci coś usłyszą lub będą czegoś potrzebować. Poczucie wolności sprawiło, że libido zarówno tej kobiety, jak i jej męża zwiększyło się, a para bardzo się do siebie zbliżyła - opowiada ekspertka.
Czytaj także: Padają ofiarą sextortion. Ekspertka mówi, kto jest zagrożony
Problemy w seksie osób dojrzałych. "Istnieją skuteczne leki i terapie"
W seksualności seniorów ważne jest także zaakceptowanie zmian zachodzących w ciele. - To normalne, że wygląda ono inaczej, niż wtedy, gdy mieliśmy 20-30 lat, ale dalej zasługuje na troskę i przyjemność - podkreśla seksuolożka.
Jak zaznacza, ważna jest też uważność na zmiany zachodzące w sferze seksualnej. Możemy na przykład potrzebować innego dotyku niż kiedyś, być może mężczyzna potrzebuje więcej czasu i stymulacji, aby osiągnąć erekcję.
- Pozwólmy sobie sprawdzać, co obecnie sprawia nam radość, a co nie i starajmy się, jeśli to tylko możliwe, dzielić się tym z partnerem lub partnerką. Dobry seks w stałym związku nie bierze się tylko ze spontaniczności. Jest wynikiem rozmów o swoich doznaniach i potrzebach mówi.
- Osoby w każdym wieku doświadczają różnych trudności związanych ze sferą seksualną. Młodzi rodzice często są np. zbyt zmęczeni, by często uprawiać seks, osoby bardzo młode nie mają przestrzeni do intymnych spotkań itd. Natomiast u seniorów zdarzają się trudności z osiągnięciem i utrzymaniem erekcji lub - u kobiet – problemy z optymalnym zwilżeniem pochwy. Na szczęście współcześnie możemy radzić sobie z tego roku problemami. Istnieją skuteczne leki, terapie seksuologiczne czy lubrykanty. Osoby w każdym wieku, chcące poprawić swoje życie seksualne, mają prawo szukać pomocy i seksuologa. Na szczęście coraz więcej seniorów sięga po wsparcie - dodaje.
Imiona bohaterek zostały zmienione.
Dominika Frydrych, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl