fot. L'Oréal Paris, Magdalena Murawska WP
Podziel się:
Skopiuj link:

Piękno to miłość do samej siebie. Znane gwiazdy zdradzają, jak dbają o urodę

Piękne, zdolne, pewne siebie. Cztery wyjątkowe osobowości wraz z marką L'Oréal Paris przekonują kobiety, żeby uwierzyły w swój potencjał i nie bały się sięgać po sukces. Nam opowiedziały o samoakceptacji i codziennych rytuałach pielęgnacyjnych.

Piękna, szczęśliwa mama. Ola Żebrowska zdradza sekrety codziennej pielęgnacji skóry

Regularna pielęgnacja skóry to prawdziwe wyzwanie dla kobiet, które czas dzielą między domem a pracą zawodową. Doskonale wie o tym Ola Żebrowska, członkini Beauty Squadu marki L'Oréal Paris. Jest mamą trójki dzieci i właścicielką firmy odzieżowej dla kobiet w ciąży. Postanowiliśmy sprawdzić, jak przy tylu obowiązkach znajduje czas na rytuały kosmetyczne.

– Myślę, że wiele z nas ma dni kiedy codzienna pielęgnacja sprowadza się w zasadzie do mycia zębów! Ale odkąd skończyłam 30 lat, staram się bardziej dbać o swoją cerę – przede wszystkim codziennie wieczorem dokładnie ją myć i nawilżać. Niestety na jakiekolwiek dodatkowe domowe zabiegi mogę sobie pozwolić tylko raz na jakiś czas, a i tak bardzo często towarzyszy mi przy nich przynajmniej jedno dziecko – mówi ze śmiechem. – Dla mnie podstawą zdrowej cery, oprócz picia dużej ilości wody, jest dokładne jej oczyszczenie. Zazwyczaj robię to w 2 etapach: najpierw zmywam wacikiem ewentualne pozostałości podkładu płynem micelarnym, a potem myję twarz delikatnym żelem i spłukuję. Na koniec nakładam serum albo bezpośrednio krem. Często zdarza się, że rano ograniczam pielęgnację jedynie do olejku – przyznaje Żebrowska.

Dla Oli Żebrowskiej niezwykle ważny jest skład i jakość kosmetyków, które stosuje. Swoje ukochane perełki często poleca w mediach społecznościowych, chwaląc ich działanie.

– Bardzo lubię kosmetyki, które nie są wymagające – zarówno jeśli chodzi o czas, jak i metodę ich nakładania. Ostatnio bardzo sprawdza się u mnie bestsellerowy podkład L'Oréal Paris True Match. Pięknie ujednolica cerę, powodując, że wygląda świeżo – jednocześnie nie zakrywa piegów, które na szczęście u siebie lubię (śmiech).

Influencerka przyznaje, że ceni sobie naturalny look.

– Zawsze z zachwytem patrzę na piękne efekty make-upu bazujące na cieniach do oczu. Niestety, za każdym razem kiedy próbowałam cokolwiek nałożyć sobie na powieki, efekt był przerażający (nie mylić z porażającym (śmiech). Spokojnie można o mnie powiedzieć, że w kwestii makijażowych trendów wstrzeliłam się kiedyś w trend "make-up no-make-up" i tam już pozostałam. Podstawą mojego makijażu jest kredka do oczu i lekki podkład. Cienie do powiek i rozświetlacze to produkty, których raczej w ogóle nie używam.

Choć zarówno w pielęgnacji, jak i w makijażu stawia na minimalizm, każdego dnia zachwyca pięknym, promiennym wyglądem. Zapytaliśmy Olę Żebrowską, w czym tkwi jej sekret zdrowej, świetlistej skóry.

– U mnie sprawdza się picie dużej ilości wody i codzienne dokładne mycie twarzy wieczorem - niezależnie od tego, czy miałam tego dnia jakikolwiek makijaż, czy nie. I oczywiście nawilżający krem lub serum. Ostatnio używam bardzo ładnie pachnącej serii L'Oréal Paris Hyaluron Specialist. Rano, chcąc wyglądać świeżo, wklepuję w twarz odrobinę lekkiego podkładu, szczególnie pod oczami. Rysuję sobie kredką kąciki oczu, niekoniecznie równo, bo i tak je delikatnie rozmazuję. Często podkreślam też rzęsy tuszem. Do tego odrobina różu na policzkach, który powoduje, że twarz staje się bardziej promienna. Czasami używam też lekkiej konturówki do ust, najlepiej w kolorze ust. Całość zajmuje mi 4 minuty, a robi sporą różnicę. Nawet w tym rozpadającym się koku na czubku głowy wygląda się naprawdę nieźle. Bardzo polecam – zachęca Żebrowska.

Makijaż to integralna część wizerunku. Radzka radzi, jak się malować i jak pokochać siebie

Modę kocha od zawsze, a makijaż uważa za nieodłączny element każdej stylizacji. Magda Kanoniak znana wszystkim jako Radzka każdego dnia pokazuje kobietom, jak się ubierać, żeby czuć się świetnie we własnym ciele. Influencerka często zdradza też ciekawostki na temat historii ubioru i mechanizmów psychologicznych, które wyjaśniają, dlaczego w danym stroju czujemy się lepiej niż w innym.

– Kiedy zaczynałam swoją przygodę z modą, ta branża nie była tak rozwinięta. Nikt wtedy nie wiedział, kto to jest stylista, bo nie było takiego zawodu. Moda nie kojarzyła się wtedy z żadną pracą, poza pracą w sklepie. Nie było internetu, Instagrama, Facebooka. Nie było takiej świadomości stylu jak dzisiaj. Teraz mamy gazety, programy telewizyjne, media społecznościowe, więc moda kojarzy się z całym spektrum zawodów i możliwości. Dla moich rodziców takie zainteresowania to była błahostka. Nie brali pod uwagę faktu, że mogłabym się tym zajmować na poważnie – wspomina Magda. – Skończyłam prawo w Niemczech, ale cały czas czułam, że moda to jest to, czemu poświęcam cały swój wolny czas i co chciałabym robić w życiu. Wróciłam do Polski, poszłam do szkoły dla stylistów we Wrocławiu i tak się zaczęła powoli moja działalność w tej dziedzinie. W mojej pasji nie chodzi tylko o ubrania. Interesuję się modą także w kontekście historii i socjologii. Badam ten temat bardzo głęboko.

Radzka przyznaje, że makijaż jest dla niej bardzo ważnym elementem stylizacji.

– Myślę, że tych dwóch elementów – makijażu i mody – nie da się od siebie oddzielić. Makijaż to jest integralna część wizerunku, która ma ogromny wpływ na to, jak wyglądamy. Makijażem możemy sprawić, że nawet prosty zestaw jeansy + koszula zmieni się w awangardowy, wieczorowy look, jeżeli dodamy do niego np. czerwony kolor szminki.

Influencerka potwierdza, że stylizacja i makijaż to nie tylko sposób na piękny wygląd, ale też recepta na dobre samopoczucie.

– Wierzę, że to, jak wyglądamy i to, co mamy na sobie, ma ogromne znaczenie i wpływ na nasze samopoczucie. Nasz strój, makijaż i fryzura determinuje to, jak się zachowujemy i jakie wykonujemy gesty. W luźnych, wygodnych rzeczach czujesz się swobodnie, na luzie. Z kolei formalny strój, jak np. koszula, marynarka, elegancka spódnica, wymuszają zmianę postawy i formalne zachowanie. Tak samo jest z makijażem. Mocniejszy może dodać odwagi i siły do działania. Lżejszy, naturalny make-up wycisza i odpręża.

O akceptacji siebie i o kobiecej sile mówi najnowsza kampania L'Oréal Paris – KOBIETY W ROLI GŁÓWNEJ. Radzka od niedawna należy do Beauty Squadu tej marki, która promuje różnorodność kobiet, siłę kobiecości i wzajemne wsparcie. Jak sama przyznaje, wartości L'Oréal Paris są jej bardzo bliskie.

– Myślę, że kobiety cały czas mają duży problem z wiarą we własne siły. Dopiero teraz stajemy się coraz bardziej pewne siebie – wychodzimy ze schematów, walczymy ze stereotypami, które istnieją w naszej kulturze od pokoleń. Na szczęście w mediach pojawia się coraz więcej przekazów empowermentowych, które dają kobietom siłę, zachęcają, by zabierały głos, wyrażały swoje poglądy i oczekiwania. Takie wzmacniające hasła są inspiracją do tego, że można żyć inaczej, zacząć myśleć o sobie i o swoich potrzebach. Szczęśliwa ja, to moja szczęśliwa rodzina, szczęśliwe otoczenie i lepsze życie – stwierdza vlogerka.

– Bardzo mnie cieszy, że takie marki jak L’Oreal Paris robią kampanie oparte nie tylko na wyglądzie i urodzie, ale coraz częściej poruszają też głębsze wartości, zwracają uwagę na potrzeby kobiet i dodają im siły. Przecież nic nam po pięknym wyglądzie, jeżeli będziemy się czuły przemęczone i niedoceniane. L'Oréal Paris to jedna z pierwszych marek, która stawia na taki przekaz i motywuje kobiety do pozytywnych zmian w życiu – dodaje Radzka.

Zapytaliśmy Magdę, skąd czerpie siłę i pewność siebie.

– Staram się złapać dystans do swoich kompleksów, zrozumieć je i przerobić w głowie. Na szczęście ja się bardzo lubię. Widzę swoje mocne i słabe strony, ale te drugie mi nie przeszkadzają, bo znam swoją wartość – przyznaje instagramerka z uśmiechem. – Warto pokochać siebie nie tylko dla własnego komfortu i dobrego samopoczucia, ale także dla innych, bo żyjąc z kompleksami, możemy przekazywać je innym kobietom – koleżankom, siostrom, córkom. Zakompleksione dziewczyny często piszą przykre komentarze w sieci, krytykując i podcinając skrzydła tym, którym zazdroszczą siły i pewności siebie. Tak naprawdę w dużej mierze to my się nawzajem nakręcamy na negatywne myślenie o nas samych.

Źródło: L'Oréal Paris, Magdalena Murawska WP

Naturalnie piękne i zdrowe włosy. Alicja Szemplińska zdradza, jak je pielęgnuje

Mimo młodego wieku szybko zawojowała polską scenę muzyczną. Laureatka trzech programów talent show sprawnie łączy karierę wokalną z obowiązkami licealistki. Alicja zachwyca nie tylko mocnym głosem, ale także piękną fryzurą. W rozmowie z nami zdradziła sekret pielęgnacji swoich długich pukli.

– Moje włosy nigdy nie były problematyczne, dlatego też nie serwuję im żadnych specjalnych zabiegów. Po prostu regularnie je podcinam, dbam o to, żeby były zdrowe, używam masek i olejków. Nie muszę ich farbować, więc nie wymagają wyjątkowego odżywienia i regeneracji. Na co dzień sięgam po linię L'Oréal Paris Elseve Dream Long przeznaczoną do pielęgnacji długich włosów. Regularnie stosuję szampon, odżywkę i maskę z tej serii. Produkty doskonale odżywiają i wygładzają moje włosy, chroniąc je także przed uszkodzeniami podczas stylizacji. Wyjątkowo pokochałam L'Oréal Paris Elseve Dream Long No Haircut Cream – odżywczy krem zapobiegający łamaniu i rozdwajaniu końcówek – przyznaje piosenkarka.

Zapytaliśmy Alicję, jak przy niewielkiej ilości wolnego czasu cieszyć się tak pięknymi, mocnymi włosami.

– Na pewno warto o nie systematycznie dbać – nie nadużywać suszarek, prostownic i lokówek, bo każde z tych urządzeń bardzo niszczy i wysusza włosy (osobiście się o tym przekonałam). Bardzo ważne są także regularne wizyty u fryzjera i podcinanie końcówek oraz stosowanie kosmetyków dopasowanych do potrzeb włosów. To jest moja podstawa pielęgnacji.

Alicja należy do Beauty Squadu L'Oréal Paris. Marka zachęca kobiety do wiary w siebie i afirmowania swojej kobiecości. Zapytaliśmy, jak artystka ocenia stopień pewności siebie współczesnych Polek.

– Myślę, że to bardzo indywidualna sprawa. Znam dużo kobiet, które w pełni wykorzystują swój potencjał, znam też takie, którym po prostu brakuje wiary i pewności siebie. Bardzo się cieszę, że biorę udział w kampanii, zachęca i przekonuje kobiety, warto iść naprzód, realizować swoje marzenia, że kobiety mają w sobie siłę i mogą wszystko – jeżeli tylko tego chcą.

Szemplińska przyznaje, że jej także nieobca jest walka z kompleksami i nieśmiałością.

– Tak naprawdę nigdy w 100 proc. nie byłam pewna siebie, choć dziś jest na pewno lepiej niż kiedykolwiek. To proces, praca nad sobą i wiara we własną siebie.. Dlatego też zachęcam innych, żeby uwierzyli we własne możliwości i nie zwracali uwagi na opinię otoczenia. Nie mogę jeszcze powiedzieć, że jestem na tym etapie pewności siebie, na którym chciałabym być, ale pracuję nad tym i może za parę lat...

Artystka twierdzi, że siłę i inspirację do realizacji planów i marzeń czerpie z otoczenia.

– Motywację dają mi moi najbliżsi, a także fani. Nie zawsze jest łatwo pogodzić działalność muzyczną z codziennym życiem i obowiązkami szkolnymi w liceum – to jest ogromne wyzwanie. Na szczęście moi słuchacze sprawiają, że wciąż mam w sobie siłę do dalszego rozwoju.

Szkoła, sukcesy na scenie muzycznej. Pytamy Alę, co dalej – jakie są jej plany i marzenia.

– Moim głównym celem w karierze wokalnej jest solowy album, do którego zbliżam się dużymi krokami - pracując cały czas w studiu i wydając nowe piosenki. Właśnie 18 listopada premierę miał mój nowy i kolejny w tym roku singiel "Na pamięć" – zapraszam wszystkich do obejrzenia klipu przygotowanego w domu, podczas kwarantanny. W ostatnim czasie wydałam również swoją aranżację "Kolędy dla nieobecnych", to propozycja dla tych, którzy przygotowują sobie już teraz świąteczne składanki. Mam nadzieję, że jak tylko sytuacja na świecie wróci do normalności, będziemy mogli wrócić do koncertów i do grania na żywo, bo tego mi teraz najbardziej brakuje.

Źródło: L'Oréal Paris, Magdalena Murawska WP

Zdrowy, świetlisty kolor dodaje kobietom siły. Marieta Żukowska wyznaje, jak dba o swoją fryzurę

Piękna aktorka współpracująca z marką L'Oréal Paris od kilku lat sprawie łączy pracę w teatrze i filmie z rolą mamy. W pracy artystka przechodzi różne metamorfozy na potrzeby ról, ale w codziennym życiu pozostaje wierna krótkim kosmykom w odcieniu blond. Zapytaliśmy Marietę, czy nie ciągnie jej do radykalnych zmian fryzury.

– Ścięłam włosy na potrzeby roli w filmie "Botoks". Chodziło o to, żeby stworzyć silną, trochę męską postać, która przede wszystkim skupia się na pracy i nie zawraca sobie głowy wyglądem. Okazało się jednak, że ta nowa fryzura została ze mną do dziś, bo doskonale poczułam się w tak krótkim cięciu – dodało mi niesamowitej lekkości. Dziś nie wyobrażam sobie powrotu do długich włosów. Oczywiście, nie wykluczam takiej możliwości na potrzeby roli, ale najbardziej podobam się sobie w takiej postaci.

Mimo wielu obowiązków, artystka zawsze zachwyca pięknym wyglądem i nienaganną fryzurą. Zapytaliśmy Marietę, jak znajduje czas na koloryzację i pielęgnację włosów.

– Miejscem do którego zawsze wracam, jest salon Piotra Hulla, który troskliwie dba o moje włosy – odpowiada za ich strzyżenie i koloryzację. Zdrowy wygląd i świetlisty kolor zawdzięczam kosmetykom L’Oreal Paris. Od kilku lat należę do Beauty Squadu tej marki i polecam ich produkty z czystym sumieniem – podkreśla Żukowska.

– Regularnie używam eliksiru do włosów L'Oréal Paris Elseve Magiczna Moc Olejków. W moim przypadku olejowanie włosów jest podstawą ich pielęgnacji i zdrowego wyglądu. Bardzo często nakładam ten produkt na całą noc i kładę się spać, a rano budzę się i zmywam kosmetyk. Robię takie kuracje minimum raz w miesiącu. Sięgam też po produkty odpowiednie do potrzeb moich włosów farbowanych. Od dawna używam szamponu i odżywki z czerwonej linii L'Oréal Paris Elseve Color Vive. Często też sięgam po maskę z tej serii. Nigdy nie ograniczam się jedynie do szamponu, bo moje włosy potrzebują częstego nawilżenia, odżywienia i regeneracji – przyznaje aktorka.

Marieta jest postrzegana jako odważna artystka, która nie boi się aktorskich wyzwań. Byliśmy ciekawi, skąd czerpie pewność siebie.

– Pamiętam słowa Jana Machulskiego, który przyjął mnie do szkoły filmowej w Łodzi: "Bądź orłem, nie zniżaj lotu". To były pierwsze słowa, jakie powiedział do nas na początku studiów. Ta myśl towarzyszyła mi przez wszystkie lata edukacji, a także potem, kiedy zaczynałam karierę aktorską. Ten zawód jest dużym wyzwaniem. Niesie w sobie wiele emocji – zarówno tych dobrych, jak i tych bardzo trudnych. Pan Machulski nauczył nas grać na pełnej parze, pokazując, że nigdy nie stworzymy dobrej roli, jeżeli nie odważymy się zaryzykować. Wzięłam sobie to do serca i uwierzyłam, że lepiej zaryzykować, niż pozostać przy pozornym bezpieczeństwie, bo wtedy gra nigdy nie będzie prawdziwa. Ryzykując można stracić, ale zawsze ma się szansę na większego i ciekawszego – przyznaje aktorka.

Jako członkini wyjątkowego Beauty Squadu L'Oréal Paris Żukowska otwarcie przekonuje kobiety, żeby nie bały się zaspokajać swoich potrzeb i pewnie spełniały marzenia.

– Pamiętam, jak bardzo uderzyły mnie badania WHO, według których ponad 90 proc. młodych Polek w ogóle nie akceptuje siebie i swojego wyglądu. Zadałam sobie wtedy pytanie, skąd to się bierze i dlaczego. Mamy jedno życie, dostaliśmy ciało, które jest unikatowe i jedyne w swoim rodzaju. Nie lubiąc go, skazujemy się na cierpienie i nieszczęśliwe życie. Myślę, że ten problem bardzo często wynika z wychowania i krytyki w rodzinnym domu. Nie daje się młodym ludziom poczucia wartości i siły, z którą mogliby iść przez świat. Przekonani o własnych niedoskonałościach, nie potrafimy przyjmować komplementów, nie umiemy cieszyć się z czyichś sukcesów – zauważa artystka.

– Mówienie innym kobietom, że są piękne, sprawia, że ja też rosnę i czuję się lepiej, bo przecież sama jestem częścią tej społeczności i uważam, że powinnyśmy się wzajemnie wspierać – dodaje Marieta Żukowska. – Widzę, że brakuje nam czułości do samych siebie. Myślę, że jak najszybciej powinniśmy to zmienić, bo szkoda czasu na takie negatywne myślenie. Wzajemny hejt jest złą energią, która może bardzo skrzywdzić. Ja sama odcinam się od komentarzy i opinii na mój temat. Nie chcę mieć z tym nic wspólnego i sama staram się nie oceniać innych. Jest mi dzięki temu znacznie lżej i łatwiej.

Jako instagramowa influencerka Marieta często poleca swoim odbiorcom godne uwagi nowości kosmetyczne. Zapytaliśmy, jakie kosmetyczne perełki zdobyły jej serce.

– Oprócz wspomnianego wcześniej eliksiru do włosów L'Oréal Paris Elseve Magiczna Moc Olejków ostatnio zachwyciła mnie aromatyczna linia L'Oréal Paris Botanicals z wyciągiem z róży i geranium. Ta seria nie tylko wspaniale odżywia włosy, ale też otula je upajającym, kwiatowym zapachem.

Byliśmy ciekawi, co Marieta Żukowska poradziłaby kobietom, które nie mają czasu na pielęgnację włosów, a zależy im na pięknym i zdrowym wyglądzie kosmyków.

– Włosy to wizytówka kobiety, dlatego myślę, że lepiej zainwestować w dobrą pielęgnację, niż w ubrania. Zdrowy wygląd to podstawa urody – reszta jest tylko dodatkiem. Myślę, że każda kobieta powinna znaleźć sobie świetnego fryzjera, który zadba o prawidłowe cięcie i piękną linię włosów. Niezwykle istotne jest także regularne odżywianie. Warto w tym codziennym pędzie zatrzymać się na moment i pozwolić sobie na przyjemny rytuał pielęgnacyjny w domowym zaciszu. Odpowiednio dobrane kosmetyki, a także sięganie po olejki i maski zaowocuje pięknym i zdrowym wyglądem włosów, a to z kolei doda nam siły i pewności siebie. Przecież każda z nas jest tego warta!

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij