fot. Materiały prasowe
Podziel się:
Skopiuj link:

Oko na kulturę, czyli na co czekamy w 2020. Subiektywny przegląd trendów

Rok 2019 żegnamy z literackim Noblem dla Olgi Tokarczuk i "Bożym Ciałem" Jana Komasy na oscarowej shortliście. Głodni nowych zjawisk w muzyce, teatrze, kinie i literaturze zaglądamy w przyszłość i sprawdzamy, co przyniesie nam rok 2020.

Muzyka – jak brzmi 2020?

Rok 2019 obfitował w muzyczne wydarzenia. Występy Rity Ory i Solange na Orange Warsaw Festival zapamiętamy na długo – podobnie jak Kylie Minogue na Open’er Festival Powered by Orange czy Calvina Harrisa na Kraków Live Festival. Wszystko wskazuje na to, że w 2020 r. festiwalowe lato będzie równie gorące.

Źródło: Materiały prasowe

Tradycyjnie rozpocznie je Orange Warsaw Festival (5 – 7 czerwca). Pierwszych artystów już ogłoszono i wiemy, że będziemy tańczyć w rytm utworów m.in. Camili Cabello. Od premiery solowego krążka ta kubańska artystka jest uznawana za jedno z największych muzycznych objawień ostatnich lat. Z kolei hiphopowo tłum rozbujają Tyler, The Creator, Young Thug i formacja Brockhampton – amerykański kolektyw liczący aż 16 członków, uznawany za jedną z najważniejszych grup hip-hopowych ostatnich lat.

Źródło: Materiały prasowe

1 – 4 lipca to z kolei Open’er Festival Powered by Orange. Jedną z najmocniej oczekiwanych gwiazd przyszłorocznej imprezy jest Taylor Swift – wielka muzyczna ikona ostatniej dekady. Fanów rapu rozgrzeje zaś występ Kendricka Lamara, jednej z najbardziej wpływowych osobowości w świecie hip-hopu i muzyki w ogóle. Do line-upu dołączyła też FKA twigs, niezwykle oryginalna artystka z pogranicza alternatywnego popu i R&B. Jej kariera nie gaśnie od czasów debiutanckiej płyty "LP1". Podczas wakacyjnego występu usłyszymy także kawałki z jej nowego albumu "Magdalene". Na scenie w Gdyni zagrają też m.in. ASAP Rocky, Twenty One Pilots, Michael Kiwanuka i Thom Yorke, lider zespołu Radiohead. Na resztę festiwalowych ogłoszeń trzeba jeszcze poczekać. Festiwalowe lato tradycyjnie zamknie Kraków Live Festival (21 – 22 sierpnia), ale tu nie zapowiedziano jeszcze żadnych artystów.

Największe światowe gwiazdy zagoszczą na letnich festiwalach, a o kim dopiero zrobi się głośno? Według Wojtka Rodka, redaktora naczelnego i szefa muzycznego Akademickiego Radia Kampus, najbliższy rok będzie zdominowany przez rap i muzykę elektroniczną.

– W ramach akcji "Tak brzmi 2020" wyłoniliśmy 10 polskich artystów, którzy według nas w przyszłym roku będą istotni i godni uwagi pod względem komercyjnym i artystycznym – tłumaczy Rodek.

I wie, co mówi, bo w poprzednich latach to właśnie jego stacja jako pierwsza w Polsce grała takich wykonawców, jak Taco Hemingway, Bovska czy The Dumplings.

– Jednym z takich obiecujących twórców jest na pewno Schafter, który kilka tygodni temu wydał debiutancką płytę. Reprezentuje bardzo młodą krew, ma dopiero 16 lat [jego również zobaczymy na Open’erze – dop. red.]. Zwracamy też uwagę na Matę – jego płyta pojawi się w przyszłym roku i na pewno będzie bardzo oryginalna – oraz Wilhelma, rapera i producenta, któremu z kolei bliżej do form melodyjnych i śpiewanych.

Rodek podkreśla, że mocną pozycję w polskiej przestrzeni muzycznej utrzyma szeroko pojęta muzyka elektroniczna. W przeciwieństwie do muzyki gitarowej, gdzie od jakiegoś czasu dzieje się niewiele.

– Warto zwrócić uwagę na takich wykonawców, jak Ala Zastary, Miętha, Kacperczyk czy Lua Preta, duet polsko-angolski z mocno elektronicznym brzmieniem dancehallowym. W przyszłym roku przewiduję też wielki powrót techno – podsumowuje.

Źródło: Materiały prasowe

Literatura – czas na science fiction?

Jakie nowości literackie przyniesie nadchodzący rok?

– Najczęściej nagradzana w tym roku debiutantka, Olga Hund, autorka świetnych "Psów ras drobnych", pracuje podobno nad drugą książką. Tym razem akcja ma się toczyć w Pradze. Na pewno warto wypatrywać. Nad nowym tytułem pracuje też Zyta Rudzka, autorka fenomenalnej i szeroko docenionej "Krótkiej wymiany ognia". Literacki 2019 r. należał do kobiet – nie widzę powodów, żeby 2020 nie miał być podobny – twierdzi Maciej Jakubowiak, krytyk literacki, redaktor magazynu "Dwutygodnik.com".

Wrocław wyjątkowo uczcił oficjalne wręczenie Nagrody Nobla Oldze Tokarczuk.

Wrocław wyjątkowo uczcił oficjalne wręczenie Nagrody Nobla Oldze Tokarczuk.

Źródło: Materiały prasowe

– W mijającym roku furorę zrobiła książka Didier Eribona "Powrót do Reims" o wyrywaniu się z prowincji i awansie społecznym. Spodziewam się, że ten temat w końcu wybuchnie w polskiej powieści. Niewiele do tej pory pojawiło się pisanych po polsku książek o kryzysie klimatycznym, a szczególnie fikcji klimatycznych – gatunku popularnego w Stanach Zjednoczonych. Mam nadzieję, że niektóre z "Opowiadań bizarnych" Olgi Tokarczuk czy "Jasność" Mai Wolny dają tylko przedsmak i że przeczytamy jeszcze niejedną historię o tym, jak globalne ocieplenie może zmienić nasze życie. Podczas jednego ze spotkań noblistka zapowiadała, że literatura polska będzie stopniowo porzucać zainteresowanie tożsamością i historią oraz że skupi się na wyzwaniach ekologicznych i nowych mediach – słowem, że czeka nas sporo dobrego science fiction. Nie protestowałbym – przekonuje Jakubowiak.

Kinowe hity, na które warto czekać.

A jakie tytuły filmowe zelektryzują kinomanów w 2020 r.? Grzegorz Koperski, dziennikarz prowadzący audycję "Kronika Wypadków Filmowych" w Radiu Kampus nie ma wątpliwości, że "No Time to Die" i "Diuna".

– Dwudziesta piąta oficjalna część szpiegowskiej sagi Jamesa Bonda to dla mnie pozycja obowiązkowa. Sprawdzę, czy rozgrywane w egzotycznych lokacjach strzelaniny, intrygi geniuszy zbrodni i pościgi ultradrogich aut nadal mają tę magię, która zawładnęła mną, gdy byłem małym chłopcem.

Źródło: Materiały prasowe

Ostatni występ Daniela Craiga w roli 007 powinien być spektakularnym i godnym pożegnaniem, które zapewne zaraz potem otworzy pole do spekulacji - czy nowym Bondem będzie kobieta?

– A na "Diunę" przyjdzie nam poczekać jeszcze cały rok - premierę zapowiedziano na przyszły grudzień – mówi Koperski. – Denis Villeneuve tuż po "Blade Runnerze" wziął na swój mistrzowski warsztat kolejną świętość science fiction. Żeby mieć porównanie, radzę przed premierą przeczytać źródłowy materiał. Powieść Franka Herberta z 1965 r. to literacka klasyka porównywalna do "Władcy Pierścieni". Warto też obejrzeć ekranizację Davida Lyncha z 1984 r. lub dokument o niedokończonej produkcji innego wielkiego reżysera: "Jodorowsky's Dune". Jak widać, po tę historię od zawsze sięgają naprawdę największe nazwiska kina.

Teatr – co będzie się działo na polskich scenach?

Koniec grudnia to czas, kiedy o teatralnych planach na cały nadchodzący rok wiadomo jeszcze bardzo niewiele. Obserwuję każdą z warszawskich scen z ogromną ciekawością, licząc, że po tegorocznych premierach będą mnie jeszcze w stanie czymś zaskoczyć. Na pewno udało się to studentom IV roku Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie.

Źródło: Ustawienia ze świętymi, czyli rozmowy obrazów, reż. Agata Duda-Gracz (fot. HaWa Festiwal Łódź Czterech Kultur)

Po obejrzeniu spektaklu "Ustawienia ze świętymi, czyli rozmowy obrazów" w reżyserii Agaty Dudy-Gracz oraz "Niepodległych" Piotra Ratajczaka głęboko wierzę, że rok 2020 będzie należał do nich.

Źródło: Niepodlegli, reż. Piotr Ratajczak, Teatr Collegium Nobilium (fot. Bartek Warzecha)

Czekam też niecierpliwie na "Fizyków" w Collegium Nobilium, kolejny spektakl dyplomowy z udziałem tej fantastycznej, bardzo zdolnej grupy. Tekst Friedricha Dürrenmatta bierze na warsztat Marcin Hycnar, wieloletni aktor Teatru Narodowego w Warszawie, obecnie dyrektor artystyczny Teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie.

Trójkę studentów Akademii Teatralnej zobaczymy też na scenie Teatru Polskiego w Warszawie. Dorota Bzdyla, Kaja Kozłowska i Bartosz Włodarczyk zagrają w sztuce "Oni" na motywach tekstu Witkacego w reżyserii Piotra Ratajczaka. Premiery obu spektakli planowane są na koniec stycznia.

Początek roku ciekawie zapowiada się na obu scenach Krystyny Jandy.

– W całym roku 2020 planujemy 6 premier, po trzy w Teatrze Polonia i Och-Teatrze. Zaczynamy od spektaklu "Policja. Noc zatracenia" na motywach dramatu Mrożka i tekstu pana Saramonowicza napisanego specjalnie dla nas. Reżyseruje pan Andrzej Saramonowicz, grają Kasia Kwiatkowska i aktorzy Teatru Montownia, czyli panowie Adam Krawczuk, Marcin Perchuć, Rafał Rutkowski i Maciej Wierzbicki. Premiera w styczniu, już za chwilę – zachęca aktorka.

Źródło: East News

Najbliższy rok na polskich scenach teatralnych może zaskoczyć prostotą formy. Ostatnie miesiące pokazały, że reżyserzy coraz bardziej stawiają na uniwersalizm inscenizacji. Bohaterowie klasycznych dzieł przedstawiani są jako everymani, z którymi bez problemu możemy się identyfikować, a otoczenie, w którym toczy się akcja, pozbawione jest ram czasowych i miejsca. To będzie rok kameralnych spektakli, w których siłą napędową będzie sam tekst, a nie oprawa wizualna.

Swoją drogą, skoro o festiwalach muzycznych już mówiliśmy, to na miłośników teatralnych wrażeń czeka też scena Open’er Festival Powered by Orange. W ubiegłym roku mogliśmy oglądać m.in. spektakl "Wyjeżdżamy" Krzysztofa Warlikowskiego z repertuaru Nowego Teatru w Warszawie, a także "Innych ludzi" – produkcję TR Warszawa w reżyserii Grzegorza Jarzyny.

Źródło: Materiały prasowe

Partnerem artykułu jest firma Orange

Spodobał ci się So Magazyn? Zajrzyj na nasz Instagram po więcej!

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij