fot. Materiały prasowe
Podziel się:
Skopiuj link:

Moda z sąsiedztwa

W niepewnych czasach znacznie chętniej wspieramy polskie marki. Może to powinno stać się naszym nowym nawykiem? Wiele z tych marek ma piękne, rodzinne historie. Warto je poznać.

Partnerem artykułu jest marka APART

Jeszcze zanim świat przewrócił się do góry nogami, w raporcie na 2020 r. portalu Business of Fashion i firmy McKinsey, dużo uwagi poświęcono kluczowemu aspektowi, który miał być przyszłością nowej dekady – lokalności. Eksperci podkreślali, że punktować będą te marki, które wstrzymają swoje globalne zapędy i zaczną myśleć coraz bardziej lokalnie. Jednym z przykładów były butiki luksusowych marek, które dotychczas w różnych miejscach świata wyglądały zazwyczaj praktycznie identycznie. Tłumaczono to oczywiście potrzebą utrzymania spójnej, opracowanej przez dyrektora kreatywnego domu mody wizji. W raporcie sugerowano jednak, że o wiele pewniejszą i ciekawszą dla odbiorców strategią byłoby dostosowanie się (chociażby wystrojem) do lokalnego stylu życia.

Źródło: Materiały prasowe

Jeszcze silniejszy zwrot ku lokalności wymusi najprawdopodobniej pandemia COVID–19, która jeszcze bardziej obnażyła negatywne skutki globalizacji. I rzeczywiście w dużo lepszej sytuacji są firmy, które tworzą lokalnie. Ich produkcja nie została wstrzymana przez wolniej spływające z całego świata komponenty. Także my, konsumenci, w dobie kryzysu zaczynamy bardziej analizować to, co kupujemy. Nie tylko ze względu na obawy związane z finansami, ale także dlatego, że chcemy po prostu pomóc krajowym markom, które często są w niełatwej sytuacji. A dodatkowo, jeśli chodzi o polską modę, coraz bardziej mamy czym się chwalić.

W światowej modzie, Polska coraz częściej występuje w kontekście nowego, ciekawego rynku młodych projektantów i interesujących marek, ale i dobrej jakości, tradycyjnego rzemiosła. Nieprzypadkowo ikona francuskiej mody, Isabel Marant, szyje właśnie tutaj.

– Z Mulberry i Max Marą współpracujemy od kilku lat. Dla Isabel Marant, francuskiej projektantki, szyjemy od ubiegłego roku — mówiła w 2015 r. Zofia Żuk, prezes firmy Łuksja. Podkreślała też, że zdobycie zleceń od marek luksusowych nie było proste. Konkurencja była spora, ale wygrała jakość wykonania.

Już w XIX wieku, europejskie elity ubierały się w Polsce. W prowadzonej od 1883 r. pracowni szewskiej założonej przez Jana Kielmana, buty zamawiali m.in. Charles De Gaulle, prezydent Ignacy Mościcki, Jan Kiepura czy Adolf Dymsza. Firma w 2002 r. została wymieniona w angielskim almanachu, "Europe’s Elite 1000, Millennium Issue", który opisuje historię tysiąca najbardziej ekskluzywnych europejskich marek.

Niezmiennie od 1894 r. działa też pracownia krawiecka Zaremba, wciąż będąca firmą rodzinną. Założona przez Edwarda Zarembę, od kilku lat prowadzona przez jego prawnuka, Macieja. Pracownia wciąż szyje według tradycyjnych zasad, ale sama marka jest prowadzona w nowoczesny sposób, wykorzystując do tego media społecznościowe. Dzisiaj, oprócz garniturów na miarę, można w pracowni kupić koszule i inne dodatki.

Źródło: Materiały prasowe

W XX w. Polska mogła pochwalić się coraz większą liczbą rozpoznawalnych za granicą marek, wśród których w sposób szczególny wyróżnia się Apart. W 1977 r. swój warsztat jubilerski otworzył mistrz rzemiosła artystycznego, Adam Rączyński. Sześć lat później dołączył do niego brat, Piotr, i wspólnie zaczęli rozwijać rodzinną firmę. Z pierwszych liter swoich imion i słowa art, oznaczającego sztukę, utworzyli nazwę: Apart. Szybko zyskali uznanie klientów, coraz liczniej kojarzących firmę braci z jakością, stylem i wyjątkowymi wzorami. Apart stał się doskonałym miejscem nabywania biżuterii zarówno na co dzień, jak i na wyjątkowe okazje. W latach 90. Rączyńscy zaczęli koncentrować się na produkcji szlachetnej biżuterii z diamentami i tak naprawdę uczynili diamenty powszechnie dostępnymi w Polsce, stworzyli rynek. Dziś Apart to blisko 250 salonów w całej Polsce, salony w Hiszpanii i Czechach, a także prężnie działający sklep internetowy apart.pl. Wciąż rodzinnie zarządzana marka, ze stuprocentowo polskim kapitałem, niezmiennie dba o jakość swojej oferty, jak również o najwyższy standard obsługi – tak, by zakupy w Apart były niezapomnianym doświadczeniem. Apart nadal rozwija własne zaplecze produkcyjne, może pochwalić się nowoczesnym parkiem maszyn i najlepszą kadrą, związaną z firmą od wielu lat, a także skrupulatnie sprawdzonymi dostawcami.

Źródło: Materiały prasowe

Na to też zwracają uwagę młodzi odbiorcy. Generację Z uznaje się za dużo bardziej świadomych konsumentów, niż wcześniejsze pokolenia. Naturalnie jest to też efekt nagłaśniania problemu globalnego ocieplenia. Przez to, zgodnie z badaniami McKinsey, ponad 70 proc. młodych ludzi interesuje się rozwiązaniami etycznej mody. 31 proc. post–milenialsów jest gotowa zapłacić więcej za produkt, jeśli ten będzie miał mniej negatywny wpływ na środowisko. Wśród baby boomersów było ich tylko 12 proc., wśród generacji X, 17 proc.

Metka stała się więc nie tylko nośnikiem prestiżu, ale też symbolem potrzebnych w branży zmian. Mamy słabość do skandynawskiego minimalizmu, francuskiego, niewymuszonego szyku czy włoskiego luksusu. Coraz bardziej jednak chcemy, by ubrania w tym stylu rzeczywiście były produkowane na zasadach fair trade, najlepiej lokalnie. To też pozwala zapobiec niesprawiedliwemu wyzyskowi. Dlatego więc wspierajmy lokalne marki. Wiele z nich ma piękną, rodzinną historię, której ciągłość warto wspierać.

Partnerem artykułu jest marka APART

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij