fot. MementoJpeg
Podziel się:
Skopiuj link:

Miały depresję okołoporodową. "Najgorszy czas w moim życiu"

- Czułam, że do niczego się nie nadaję, przygniatała mnie myśl, że jestem złą matką i lęk, że mogę skrzywdzić dziecko - opowiada Alicja. - Godzinami stałam nad łóżeczkiem i sprawdzałam, czy oddycha. To mnie wykańczało - dodaje Beata. Obie cierpiały na depresję okołoporodową.

Alicja ma trzyletnią córkę. Dziś czuje się już dobrze, ale okres połogu wspomina jak koszmar. - To był najgorszy czas w moim życiu – opowiada w rozmowie z SO Magazynem. - Dziecko płakało i mnie chciało się płakać, ale nie byłam w stanie. Wszystko robiłam machinalnie, karmiłam, usypiałam, kąpałam - a w głowie miałam dojmującą pustkę i rozpacz. Zrzucałam to na "baby bluesa". Ale mijał tydzień, dwa i trzy, a samopoczucie było fatalne.

Kobieta miała poczucie winy z powodu tego, co się z nią działo. - Czułam, że do niczego się nie nadaję, przygniatała mnie myśl, że jestem złą matką i lęk, że mogę skrzywdzić dziecko. Prawie nie jadłam - opisuje. Na szczęście w porę zareagował jej mąż. - Wziął na siebie ogrom obowiązków wokół dziecka, bardzo mnie wspierał. Namówił mnie na konsultację u psychiatry.

Tam Alicja usłyszała diagnozę depresji okołoporodowej i zaczęła leczenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Żona Bartłomieja Topy była zastraszona przez lekarzy: "Pomyślałam, po co ta ciąża"

Depresja okołoporodowa. Psycholożka wskazuje objawy

- Obecnie mówi się raczej o depresji okołoporodowej niż poporodowej, dlatego że często pojawia się ona już w ostatnim trymestrze ciąży - tłumaczy Dorota Minta, psycholożka i psychoterapeutka. Alarmujące sygnały, na które należy zwrócić uwagę to obniżenie nastroju, drażliwość, płaczliwość, nadmierna wybuchowość, poczucie nieważności, problemy ze snem i apetytem, a także stany lękowe.

- Często kobieta odczuwa bardzo duży lęk przed tym, co się stanie z dzieckiem. Niektóre pacjentki nie śpią, cały czas czuwają. Boją się też, że nie dadzą rady jako matki i czy nie skrzywdzą dziecka – wyjaśnia.

Objawem depresji okołoporodowej mogą być też unieważniające myśli, które zamieniają się w myśli samobójcze. - Bywa, że pojawiają się też samookaleczenia – dodaje.

Zdaniem psycholożki, szczególnie uważne muszą być osoby, które mają za sobą epizod kryzysu zdrowia psychicznego. - Wszystkie kobiety, które w przeszłości przeszły kryzys zdrowia psychicznego, powinny pod koniec ciąży obowiązkowo przejść konsultację psychologiczną. Jeśli mają sobą jakiś epizod, niech umówią się choćby na jedną wizytę kontrolną. To pomoże - apeluje.

- Dramatyczne są chociażby historie kobiet, które w przeszłości zmagały się z zaburzeniami zdrowia psychicznego, na przykład z zaburzeniami odżywiania, anoreksją czy bulimią. W okresie poporodowym często te problemy wracają i towarzyszą depresji - dodaje.

Zobacz także
Coraz mniej Polek rodzi. Problemem jest tokofobia

Kiedyś cierpiała na zaburzenia lękowe. W ciąży było jeszcze gorzej

33-letnia Beata w przeszłości leczyła się na zaburzenia lękowe. - Bałam się, że wrócą moje dawne ataki paniki - wyznała. Tak się nie stało, jednak zamiast nich już pod koniec ciąży pojawił się ciągły, przejmujący lęk.

- Właściwie nie było momentu, żebym go nie czuła. Bałam się, że umrę przy porodzie, potem bałam się, że dziecko jest chore, że umrze przez sen. Godzinami stałam nad łóżeczkiem i sprawdzałam, czy oddycha. To mnie wykańczało. Do tego byłam bardzo rozdrażniona, płakałam co chwilę, długo miałam mocno obniżony nastrój. Pojawiały się myśli, żeby oddać dziecko i czułam po nich jeszcze większy lęk. Bałam się tego, co mogłabym zrobić.

Wreszcie kobieta, po namowach najbliższych, zdecydowała się iść do psychologa. - Po testach i rozmowie od razu skierował mnie do psychiatry. Zasugerował mi też, żeby rozważyć psychoterapię, wskazał miejsca, do których mogę się zgłosić. Przypomniałam sobie też techniki oddechowe, których uczyłam się kiedyś, żeby pomóc sobie, gdy zaczynałam nakręcać się w obawach.

Depresję i zaburzenia lękowe udało jej się wyleczyć.

- To była długa droga. Zaczęłam od leków, potem podjęłam terapię poznawczo-behawioralną. Bardzo wspierał mnie mąż i bliscy, którzy pomagali przy dziecku. Mam w sobie cień lęku, że choroba znów się pojawi, ale nie pozwalam sobie na zamartwianie się - mówi.

Czytaj także: Urodziły jako nastolatki. "Bałam się nosić, przewijać, kąpać"

"Ciąża potrafi wyeksploatować kobietę psychicznie"

Jeśli objawy trwają dłużej niż około dwa-trzy tygodnie, należy zgłosić się po pomoc psychologiczną lub psychiatryczną. Jak jednak podkreśla Dorota Minta, już w szpitalu czy w szkole rodzenia mógłby być moduł, podczas którego udałoby się zwrócić uwagę, w jakim nastroju i stanie psychicznym jest kobieta. Może warto przekazywać kobietom i ich partnerom podstawową wiedzę o dobrostanie psychicznym, zagrożeniach i podstawowych sygnałach, które mogą zapowiadać depresję.

- Teoretycznie mamy udostępnioną położnym i położnikom skalę depresji, którą każda kobieta po porodzie mogłaby wypełnić. To prosta ankieta przesiewowa złożona z 20 punktów, a jej wynik może powiedzieć, czy kobieta będzie potrzebowała pomocy, czy nie. Nie mamy oficjalnych danych, ale polegając na tym, co słyszę od moich pacjentek, myślę, że niestety takie badanie nie dotyczy nawet 50 procent.

Wskazuje też na depresję wśród kobiet, które zaszły w ciążę dzięki metodzie in vitro. - Razem z grupą psychologów pisaliśmy do ministry zdrowia, żeby przy procedurze obowiązkowo była oferowana konsultacja psychologiczna. Międzynarodowe badania wskazują, że w przypadku in vitro występuje o ponad 20 proc. więcej depresji okołoporodowych. To naprawdę dużo. Inne badanie wykazało, że w przypadku procedury in vitro ryzyko rozpadu związku jest niemal 300 proc. wyższe. Potwierdzają to też historie, które słyszę w gabinecie - podkreśla psycholożka.

Jakie są przyczyny? Dorota Minta wyjaśnia, że zarówno ciąża z in vitro, jak i każda inna może niezwykle wyeksploatować psychicznie kobietę. - Potem, kiedy powinna być silna i radzić sobie z opieką i budowaniem relacji z dzieckiem, ale też z budowaniem relacji z partnerem, okazuje się, że brakuje jej sił - mówi.

Innym aspektem, który przyczynia się do występowania depresji okołoporodowej jest obecna sytuacja polityczna. - Kilka dni temu rozmawiałam z panią, która mówiła, że boi się zajścia w ciążę z powodu polskich przepisów aborcyjnych. Boi się, że w przypadku nieuleczalnych wad płodu nie będzie mogła usunąć ciąży. Ten lęk też towarzyszy kobietom, które coraz później zachodzą w ciążę, więc możliwość obciążeń genetycznych jest większa. To dodatkowy czynnik, który sprawia, że kobiety wypalają się psychicznie – dodaje.

Zobacz także
Po porodzie przyszła do teściowej. Usłyszała skandaliczny komentarz

Na depresję okołoporodową cierpią też mężczyźni

O depresji okołoporodowej rzadko mówi się w przypadku ojców. Tymczasem, jak czytamy na stronie pacjent.gov.pl, choruje na nią co dziesiąty mężczyzna, a ryzyko zazwyczaj jest największe, gdy dziecko ma od trzech do sześciu miesięcy i kiedy partnerka ma depresję.

- Czynniki, o których wspomniałam w kontekście matek, dotyczą również ojców - potwierdza Dorota Minta. - Mężczyzna czasem czuje się oddalony, nie zawsze umie poradzić sobie z nową rolą. U wielu z nich funkcjonuje lęk związany z przyszłością dziecka. Zwłaszcza w pandemii i przy dużej inflacji ostatnich dwóch lat często można było zauważyć wzmożony lęk o zabezpieczenie bytu dziecka. Poza tym kulturowo nie każdy wyniósł z domu to, jak uczestniczyć w pierwszych tygodniach życia dziecka jako ojciec. Warto pamiętać, że zdrowie psychiczne kobiet i mężczyzn jest równie ważne, gdy zostają rodzicami.

Jak zareagować na depresję okołoporodową u kogoś bliskiego?

Depresja okołoporodowa u partnerki może wywoływać trudne uczucia. Jak najlepiej zareagować na chorobę?

- Trzeba być delikatnym – radzi psycholożka. - Na pewno nie oceniać, nie mówić, żeby wziąć się w garść, że kiedyś kobiety rodziły dzieci i nie ma co histeryzować. Ważne, żeby nie wzmacniać w kobiecie poczucia bezradności, bycia nieudolną czy niewystarczającą. Wprost, w intymnej, spokojnej rozmowie zapytajmy o nastrój, opowiedzmy o naszych obserwacjach i zaproponujmy umówienie się, nawet online, z psychologiem. Nie musimy alarmować, że dzieje się coś bardzo złego - powiedzmy po prostu, że psycholog pomoże zadbać o siebie, żeby mieć więcej siły i energii na cieszenie się z bycia mamą.

Oprócz tego oczywiście warto zaproponować konkretną pomoc. - Dobrze gdy najbliżsi pomogą tak zorganizować opiekę nad dzieckiem, żeby kobieta miała czas odpocząć, wyspać się. Gdy jesteśmy siostrą czy przyjaciółką, zaproponujmy, że posiedzimy z maleństwem, żeby mama mogła się zrelaksować, choćby w spokoju się wykąpać, czy zadbać o swój wygląd.

Imiona bohaterek zostały zmienione

Zobacz także
Padają ofiarą sextortion. Ekspertka mówi, kto jest zagrożony

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij