fot. 123RF
Podziel się:
Skopiuj link:

Lubuskie Las Vegas. Jak wygląda najbardziej rozświetlona wieś w Polsce?

Niewielka wieś w powiecie międzyrzeckim raz w roku znajduje się we wszystkich programach informacyjnych w kraju. Jej popularność sięga coraz dalej, bo do wsi Popowo przyjeżdżają również coraz częściej dziennikarze zza Odry.

Konkurs

Na mapie Polski można odnaleźć kilkanaście wsi o tej samej nazwie – Popowo. Tylko jedna z nich leży natomiast w powiecie międzyrzeckim. I choć można w niej oglądać neogotycki kościół z 1867 roku to wycieczki zjeżdżają tu w zupełnie innym celu.
A zaczęło się to wszystko kilkanaście lat temu, gdy gmina Bledzew ogłosiła konkurs dla sołectw. Ich mieszkańcy mieli rywalizować przez cały rok w kilku konkurencjach ocenianych przez jury. Prócz sprawności fizycznej i konkursu na najpiękniejszy kwietnik mieszkańcy musieli przygotować świąteczną iluminację wsi według własnego pomysłu.
To był strzał w dziesiątkę. Mieszkańcy Popowa zaangażowali się na całego. A to, co powstało wówczas dziś jest już fenomenem na skalę krajową.

Jak na Krupówkach

Choć do Popowa niełatwo trafić (jadąc autostradą A2 należy zjechać na węźle Jordanowo na trasę E65 w stronę Gorzowa Wielkopolskiego) to w okolicach świąt Bożego Narodzenia do wioski zjeżdżają wycieczki z okolicznych powiatów. Często przyjezdni sami zbaczają z drogi widząc świetlistą łunę nad dachami kilkudziesięciu domów wsi.
Na co dzień Popowo to niewielki fragment brukowanej, zabytkowej drogi, kościół, posterunek OSP i kilkadziesiąt domów. W trakcie świąt jest tu niemal tak tłoczno jak na rynku w Krakowie, czy na zakopiańskich Krupówkach. Nie ma gdzie zaparkować, a i przejść nieraz niełatwo.

Zaczynają już w lipcu

Gmina, w której żyje niespełna trzysta osób jest raczej bezpiecznym miejscem na co dzień. Wszystko się zmienia, kiedy na domach zawisną lampki. Te sprawiają, że kierowcy samochodów zatrzymują się niespodziewanie, by podziwiać, tę lub inną elewację. Zeszłej zimy zdarzył się nawet wypadek samochodowy. Nie dziwi on jednak mieszkańców. Dwóch kierowców postanowiło nagrać na telefonie przejazd przez rozświetloną wieś. Obaj byli tak zapatrzeni, że doszło do kolizji. Niegroźnej, ale auta skończyły na lawetach.
Urząd Regulacji Energetyki poinformował niedawno, że ceny prądu w przyszłym roku nieznacznie wzrosną. Nie martwi to mieszkańców Popowa. Jak sami mówią – dopóki licznik kręci się w tym samym tempie nie mają się czym martwić. To już dawno wyszło poza ramy niewinnej dekoracji. Dla wielu z nich to hobby, które zajmuje im cały rok. Niektórzy zaczynają sprawdzać lampki już w lipcu. Tak jak Święty Mikołaj chcą, by na święta wszystko było zapięte na ostatni guzik.

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij