fot. L'Oréal Paris, Magdalena Murawska WP
Podziel się:
Skopiuj link:

Kobieca siła niejedno ma imię

Każda z nas jest inna, odgrywa odmienną rolę w świecie, ma różne cele i marzenia. Inaczej też pojmujemy piękno, w innych rzeczach upatrujemy źródła kobiecej siły i poczucia wartości. Sprawdzamy, jak widzą je niezwykłe kobiety - Celine Dion, Viola Davis, Camila Cabello, Elle Fanning i Jaha Dukureh?

Wokalistki, aktorki, aktywistki. Ale także kobiety, które są świadome swojej kobiecości i siły, jaka z niej płynie. Nie poprzestają na swoich (niezaprzeczalnie wielkich) osiągnięciach zawodowych. Stanowią inspirację dla milionów kobiet, pokazując, jaka moc i zdolność zmieniania świata na lepsze drzemie w każdej z nas. Nie bez powodu zostały wybrane globalnymi ambasadorkami L'Oréal Paris, marki, która od dziesięcioleci zachęca nas do sięgania wyżej "ponieważ jesteśmy tego warte".

"Kiedy wszyscy myśleli, że skończyłam, ja dopiero zaczynam"

Zaryzykujemy stwierdzenie, że Céline Dion nikomu nie trzeba przedstawiać. Nie wszyscy jednak wiedzą, że artystka wiosną ubiegłego roku, w wieku 51 lat, blisko 40 lat (!) od rozpoczęcia swojej scenicznej kariery, została ambasadorką L'Oréal Paris.

Pochodzi z ubogiej i wielodzietnej (najmłodsza z czternaściorga rodzeństwa) ale, jak zawsze zapewnia, szczęśliwej i muzykalnej rodziny. Od dziecka chciała być piosenkarką. Legenda głosi, że kiedy René Angélil, menedżer muzyczny, usłyszał w 1980 r. nagranie z udziałem 12-letniej wówczas Céline, wzruszył się tak bardzo, iż postanowił zrobić wszystko, aby uczynić z niej gwiazdę. By tego dokonać i zdobyć środki na założenie wytwórni płytowej, zastawił nawet swój dom. Już w ciągu roku młoda wokalistka stała się lokalnym numerem jeden.

To zdecydowanie nie wystarczyło – Céline zawsze mierzyła wysoko. Gdy w wieku 18 lat zobaczyła koncert Michaela Jacksona, powiedziała, że "chce być gwiazdą, taką jak on". Rok później, reprezentując Szwajcarię i brawurowo wykonując piosenkę "Ne partez pas sans moi" wygrała odbywający się w Dublinie Konkurs Piosenki Eurowizji. Później poszło już z górki. Pierwsza anglojęzyczna płyta, wykonanie z Peabo Brysonem tytułowej piosenki z disneyowskiej "Pięknej i Bestii", za którą kompozytorzy otrzymali Oscara, zaś sama Céline swoją pierwszą nagrodę Grammy, miliony sprzedanych płyt na całym świecie. Co sama wspomina jako decydujący moment w karierze?

– Myślę, że wykonanie "My Heart Will Go On" (z kultowego "Titanica" - przyp. red.) na rozdaniu nagród Akademii – powiedziała w wywiadzie dla L'Oréal Paris, zostając ambasadorką marki. – Byłam już zakochana w muzyce i z prawdziwą pasją podchodziłam do swojej kariery, ale po debiucie tej piosenki wszystko naprawdę poszybowało w górę.

Miłość do muzyki przyniosła jej też miłość w życiu. W pewnym momencie starszy od Céline o 26 lat Angélil przestał być tylko menedżerem, ale stał się również jej partnerem. Związek był utrzymywany przez dłuższy czas w tajemnicy, z obawy przed wywołaniem skandalu. Kiedy jednak w podziękowaniach, które znalazły się na płycie "The Colour of My Love" Dion określiła go tytułowym "kolorem jej miłości", fani okazali parze dużo wsparcia.

Choć parze bez wątpienia dane było cieszyć miłością życia, los również boleśnie ją doświadczył. Doczekali się trzech synów i w sierpniu 2009 r. poinformowali, że spodziewają się kolejnego dziecka, jednak dwa miesiące później wokalistka poroniła. 7 lat później, w styczniu 2016 r. po wieloletniej walce z rakiem przełyku odszedł też mąż gwiazdy.

– Utrata męża, patrzenie jak cierpi, było niezwykle trudne – wyznała wiosną 2019 r. – Ale nauczyłam się kochać go tak, jakby nie było jutra. Wiedziałam, że muszę pozwolić mu odejść w spokoju, a nie być samolubna próbując sprawić, żeby został trochę dłużej. Teraz widzę go w oczach moich dzieci, a to czyni mnie silniejszą. Pomogło mi to pójść naprzód i wrócić na scenę. Nadal ciężko pracuję, znalazłam nowe pasje, takie jak taniec, poznałam nowych przyjaciół i mam się bardzo dobrze. Kiedy wszyscy myśleli, że skończyłam, ja dopiero zaczynam. Kończę występy w Caesars Palace w Las Vegas. Wydaję nowy angielski album i jadę w trasę koncertową. A moja współpraca z L'Oréal Paris jest dla mnie początkiem nowej, niesamowitej podróży.

Jaką wiadomość chce przekazać innym kobietom jako ambasadorka L'Oréal Paris?

– Chcę, aby każdy czuł, że ma prawo do wyrażania siebie, czy to poprzez modę i piękno, poprzez używanie swojego głosu, czy też poprzez coś innego, co jest dla niego ważne. Świat się zmienia, a L'Oréal Paris jest tego pozytywną częścią, ponieważ marka mówi kobietom, że nie ma nic złego w realizacji ich marzeń i mówieniu o nich. Myślę, że jako społeczeństwo musimy się z tym pogodzić jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że uda mi się podjąć tę dyskusję. Naprawdę podziwiam to, promuje L'Oréal Paris i jestem podekscytowana, że mogę użyć mojego głosu, aby dać każdemu możliwość poczucia się pięknym, pewnym siebie i nauczyć się walczyć siebie. Musimy dać sobie kredyt zaufania, na który zasługujemy. Hasło "Ponieważ jestem tego warta" jest potężną etykietą, z którą czuję się związana.

Jak czuje się obecnie jako kobieta? Czy chciałaby cofnąć czas?

– Czuję się teraz tak dobrze, że nie chcę nawet myśleć o sobie w wieku 20 czy 30 lat, kiedy jeszcze się odkrywałem. Przez ostatnie kilka lat, dzięki moim pasjom, mojej pracy, przyjaźni, macierzyństwu, rozwijałam się w bardzo silny i szczęśliwy sposób. Teraz skupiam się na sobie i czuję się wolna na tyle, by robić to, co chcę, gdzie chcę, kiedy chcę. Nigdy nie czułam się tak piękna, silna i czuję, że najlepsze jeszcze przede mną. Dzisiaj jest początek reszty mojego życia i nie chcę cofać się w czasie, idę do przodu.

Jaka jest jej tajemnica, aby ciągle na nowo odkrywać siebie, nawet w wieku 51 lat?

– Wciąż marzę i kocham – swoje pasje, pracę, rodzinę. Kiedy jestem w swoim łóżku, poświęcam trochę czasu na zastanowienie się nad wszystkim, co dla mnie ważne i to jest ten czas, kiedy staję się najbardziej kreatywna. Kiedyś byłam artystką, która miała potrzebę udowodnienia czegoś branży. Ale teraz, kiedy robię to dla siebie, daje mi to wiele więcej wewnętrznej pewności siebie.

Jaha Dukureh, Celine Dion, Elle Fanning – ambasadorki L’Oréal Paris

Jaha Dukureh, Celine Dion, Elle Fanning – ambasadorki L’Oréal Paris

Źródło: L'Oréal Paris, Magdalena Murawska WP

"Z wiekiem i doświadczeniem przychodzi pewność siebie - i nie ma nic piękniejszego"

Niespełna pół roku po Céline Dion do grona ambasadorek marki L'Oréal Paris dołączyła kolejna niesamowita kobieta – Viola Davis. Amerykańska aktorka, laureatka m.in. Oscara i Złotego Globu, znana z wielu ról silnych, doświadczonych przez los, walczących o swoją pozycję w świecie kobiet, np. w filmie "Służące" czy popularnym serialu "Sposób na morderstwo".

Przyjmując tytuł ambasadorki L'Oréal Paris miała 54 lata. Co miała nadzieję przekazać światu?

- Że w każdym wieku jesteśmy piękne. Młodość jest pięknem w najbardziej oczywistym tego słowa znaczeniu, jest pięknem klasycznym, ale z wiekiem i doświadczeniem przychodzi pewność siebie - i nie ma nic piękniejszego, co by równie mocno promieniowało. Kiedy osiągniesz pewien wiek, pole gry jest wyrównane pod względem wyglądu, a to, co ci pozostało, to twoja wartość osobista i to, jak wpływasz na innych. Chcę, żeby ludzie zdali sobie sprawę, że to jedyna rzecz, która wytrzymuje próbę czasu.

Aktorka nawołuje też, żeby nigdy nie przepraszać za swój wiek, kolor, cokolwiek. Twierdzi, że dopóki jesteśmy sobą i żyjemy w zgodzie ze sobą, to znaczy, że jesteśmy tego warte.

- Pamiętam, jak wiele kobiet, które reprezentowały markę przede mną, mówiło "Bo jestem tego warta" i zawsze czuło się przy tym ogromną moc. Fakt, że cztery słowa mogą mieć tak wielką wagę, był zawsze inspirujący i to się nie zmieniło przez lata. Jako ktoś, kto ma świadomość tego, że nie reprezentuje "klasycznego" piękna, mam nadzieję, że kobiety będą inspirować się moim podejściem.

Co pomogło aktorce ukształtować jej poczucie wartości? To, że nie widziała natychmiastowego sukcesu w swojej karierze w tradycyjnym sensie. Musiała za każdym razem mobilizować się, by kontynuować przesłuchania, wchodzić na scenę i doskonalić swój warsztat. Dopiero po latach uświadomiła sobie, że cały ten czas i wysiłek złożył się się na tę niezachwianą wiarę w siebie, możliwości i opcje, których teraz nie zamieniłaby za nic w świecie.

Można odnieść wrażenie, że w tej sposób niejako solidaryzuje się z Annalise Keating, którą gra we wspomnianym serialu "Sposób na morderstwo".

- Jestem dumna z pracy, jaką wykonałam, żeby utorować drogę przyszłym czarnoskórym kobietom w Hollywood. Mówiąc wprost: role takie jak Annalise Keating po prostu nie istniały lata temu. Mają moc. Świetnie jest być częścią tej zmiany.

Co chce jeszcze przekazać kobietom na całym świecie?

- To, co mówię otwarcie swojej córce: że może być kimkolwiek chce. Wiem, to brzmi jak banał, ale taka jest prawda. Jako kobiety, musimy uświadomić sobie swoją moc i nie oddać jej nikomu, nie przepraszać za marzenia, cele czy własne zdanie. Chcę też zwrócić uwagę, nie tylko kobiet, problem głodu na świecie. To sprawa, która jest dla mnie szczególnie przejmująca, ponieważ sama tego doświadczyłam. Żadne dziecko nie powinno tego doświadczać. Chcę poświęcić się tej misji.

"Inspirują mnie kobiety pracujące nad tym, by ich życie i życie ludzi wokół nich było każdego dnia lepsze"

Zaledwie 23-letnia Camila Cabello już trzeci rok pełni rolę ambasadorki L'Oréal Paris. Urodzona w 1997 r. wokalistka kubańsko-meksykańskiego pochodzenia nie kryła swojego podekscytowania nową współpracą.

- Dużą częścią tego, co staram się robić, jest zachęcanie moich fanów do zaufania i miłości do siebie samych, i wiem, że to też jest misja L'Oréal Paris. Zawsze patrzyłam na tę markę jako na symbol jakości i elegancji. Uwielbiam to, że daje kobietom możliwość czucia się najlepiej we własnej skórze. Dodatkowo bardzo bliskie jest mi hasło "Bo jesteś tego warta" – daje tak wiele siły i potwierdzające, że zasługujemy na to, by traktować siebie jak najlepiej i być najlepszą wersją siebie.

Artystka, która szturmem zdobyła światowe listy przebojów mówi otwarcie, że chciałaby wzmocnić poczucie wspólnoty u przedstawicielek swojego pokolenia. Ma do tego wszelkie narzędzia – muzyka ma bowiem niesamowitą siłę łączenia ludzi. Dodatkowo dla Camili jest ucieczką, terapią i największą miłością.

- Jest dla mnie wszystkim. Czuję się tak szczęśliwa, że mogę pracować nad tym, co kocham.

Dodatkowo wokalistka twierdzi, że muzyka, jako forma ekspresji, pozwala na przejęcie odpowiedzialności za szerzenie pewnych wartości, jak np. świadomości kobiecej siły.

- Występy, teledyski i poezja piosenki są wspaniałymi mediami do wyrażania tej siły. Wyobraźcie sobie Beyonce w efektownym i zapierającym dech w piersiach występie scenicznym - nie sądzę, aby cokolwiek mogło z tym konkurować, jeśli chodzi o ekspresję kobiecej potęgi.

Kogo wokalistka uważa za ikonę piękna?

- Piękno to coś więcej niż tylko ich wygląd zewnętrzny. Kobiety, które są pewne siebie, swoich marzeń i w jakiś sposób wydobyły to wszystko na światło dzienne są dla mnie ikonami. Od Oprah Winfrey, po Audrey Hepburn czy Michelle Obamę. Każda kobieta, która pozostawiła swój ślad na tym świecie, zasługuje na miano ikony piękna.

Co ona chciałaby pozostawić po sobie?

- Czuję się mocno zaangażowana we wspieranie praw imigrantów, praw kobiet, równych praw dla społeczności LGBTQ+ i dla wszystkich ludzi każdej rasy i religii oraz zdrowia i edukacji dzieci.

Viola Davis, Camila Cabello – ambasadorki L’Oréal Paris

Viola Davis, Camila Cabello – ambasadorki L’Oréal Paris

Źródło: L'Oréal Paris, Magdalena Murawska WP

"Z dreszczem podniecenia przyszło też wielkie poczucie odpowiedzialności"

Również w 2017 r. do grona ambasadorek L'Oréal Paris dołączyła 22-letnia Elle Fanning, aktorka młodego pokolenia znana z takich hitów, jak "Czarownica " z Angeliną Jolie czy "Wszystkie jasne miejsca" Netflixa.

Gwiazda nie ukrywa, że propozycja dołączenia do takiego grona była dla niej szokiem.

- To było przytłaczające uczucie! Podniecenie to zbyt małe słowo, by opisać to, co przechodziło przez mój umysł i ciało. Z tym dreszczem przyszło też wielkie poczucie odpowiedzialności.

Elle współpracując z marką chce stać się pomostem międzypokoleniowym i przekazać pewne wartości, ważne dla niej, młodym dziewczynom.

- Hasło "Bo jesteś tego warta" daje pozwolenie na to, by kochać siebie i poświęcić chwilę na uświadomienie sobie, jak unikalne i wyjątkowe jesteśmy . Zasługujemy na to, aby być śmiałe, ekscentryczne, czuć się piękne w swojej skórze, być każdego sobą i nadal być akceptowane. Korzystam z okazji, by uświadomić sobie i innym młodym kobietom, jak ważna jest swoboda wyrażania siebie oraz znalezienie równowagi między zabawą a dbaniem o siebie.

Spytana o swoje ikony piękna nie zastanawiała się nawet przez moment.

- Moja babcia! Nie tylko nie wychodzi z domu, nie nakładając makijażu i nie prostując swoich długich, gęstych blond włosów, ale jest miła, silna i nigdy nie powiedziałaby o nikim złego słowa. Co ciekawe, odkąd pamiętam używa szminki od L'Oréal Paris. Pamiętam, jak zakradałam się do jej toaletki i wąchałam te szminki. Dzisiaj ten zapach kojarzy mi się z wielką miłością.

Widzi też wyraźny związek pomiędzy kinem a makijażem. Jak mówi, przekształca on aktora w daną postać. Zwykła kredka do oczu użyta w odpowiedni sposób może pomóc widzom dać wgląd w postać, jej charakter, motywacje i doświadczenia. Elle ma zresztą swój ulubiony trend w kinie.

- Ikoniczna czerwona szminka! Reżyser może pokazać tak wiele poprzez jeden kolor... Potrafi określić "famme fatale", pokazać nastolatkę buntującego się lub dojrzewającą, kobietę przeżywającą młodość czy miłość, malucha wchodzącego w makijaż i przebranie matki. Wszystko przez jeden klasyczny i ponadczasowy trend kosmetyczny.

A jakie kobiety ją inspirują?

- Zostałam pobłogosławiona, że mogłam współpracować z wieloma inspirującymi kobietami... Sofia Coppola, którą poznałam, gdy miałam 11 lat, nauczyła mnie "zawsze mieć klasę"! Na jej ostatnim filmie była cała grupa kobiet, a moc kobiecości na planie była wyraźnie odczuwalna. Melanie Laurent, która jest uosobieniem fajnej dziewczyny Francuzki, była kolejną, która wzięła mnie pod swoje skrzydła. Inspirują mnie kobiety, które płynnie balansują między rodziną a swoim twórczym życiem, co mam nadzieję kiedyś osiągnąć.

"Możesz być kimkolwiek chcesz - okoliczności nie określają, kim się stajesz i co możesz osiągnąć"

W ostatnim czasie grono ambasadorek L'Oréal Paris powiększyło się też o Jahę Dukureh – gambijską aktywistkę, która już przed ukończeniem 30 r.ż. została mianowana regionalnym ambasadorem ONZ na rzecz kobiet w Afryce i nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla.
Uhonorowana przed laty nagrodą Women Of Worth wręczaną przez L’Oréal Paris, jest dziś przedstawicielką nowej generacji kobiet, które same pragną definiować swój świat i panujące w nim reguły. Wyznaczając nowy kierunek w myśleniu o kobiecym empowermencie i nadaje nowy wymiar przesłaniu marki, mówiącemu, że "wiara w siebie, w swoją wartość to potęga!"
- Nagroda przyznana mi w 2015 r. przez L'Oréal Paris sprawiła, że świat zwrócił większą uwagę na to, kim jestem i co robię. Dotarłam do milionów ludzi na całym kontynencie afrykańskim i na całym świecie, ponieważ to marka L'Oréal Paris dała mi i mojej organizacji fundusze i możliwość szerzenia swoich poglądów, kiedy nikt nie wiedział, kim jestem.

Co jest dla niej motywacją do walki o prawa kobiet? Własna historia. Została poddana okaleczeniu żeńskich narządów płciowych, gdy miała niewiele ponad tydzień. W wieku 15 lat zmuszono ją do wyjechania do Stanów Zjednoczonych i zawarcia małżeństwa ze znacznie starszym mężczyzną. Po latach poświeciła się całkowicie walce o prawa kobiet, stawiając sobie za cel zakazanie tych okrutnych praktyk na całym świecie.

- Wiele rzeczy przydarzyło mi się w młodym wieku i od najmłodszych lat rozumiałam, że nie mam w życiu nic więcej niż własną wartość i siebie. Nie miałam innego wyboru, jak tylko wierzyć w siebie, stanąć w obronie własnej i stać się głosem innych, którzy go nie mają.

Jaha przekonuje, że najważniejsze jest, aby kobiety zrozumiały, że ich wartością nie jest to, jak inni je postrzegają, ale to, jak same widzą siebie. Wszystkie jesteśmy wyjątkowe w swoich mocnych stronach i zdolnościach. Ta wyjątkowość jest tym, co nas wyróżnia, jest naszą zaletą, nie wadą.

Co chce przekazać światu, będąc ambasadorką L'Oréal Paris?

- Możesz być kimkolwiek chcesz. Okoliczności nie określają, kim się stajesz i co możesz osiągnąć. Jeśli w coś wierzysz, nie poddawaj się. Podążaj za swoim sercem. Wiele problemów odziedziczyliśmy po poprzednich pokoleniach, upewnijmy się, że świat, który zostawiamy, jest lepszy od tego, który został nam dany.

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij