fot. Getty Images
Podziel się:
Skopiuj link:

Britney Spears: gwiazda i ofiara show-biznesu

Nazywano ją księżniczką popu, była jedną z najjaśniejszych gwiazd lat 90. i początku nowego millenium. Ale wkrótce potem Britney Spears zaliczyła spektakularny upadek na oczach całego świata. Jednak wbrew powszechnemu przekonaniu, to nie narkotyki czy alkohol doprowadziły gwiazdę na skraj przepaści. Winę ponosił showbiznes i — co gorsza — rodzina Brit.

Kiedy Britney Spears zapowiedziała wydanie swojej autobiografii, świat show-biznesu wstrzymał oddech. Bo gwiazda obiecała zdradzenie wszystkich swoich sekretów i stuprocentową szczerość. Ukazanie się książki próbowali zablokować byli partnerzy Britney — Justin Timberlake i Collin Farrell. Ale choć w biografii nie brakuje pikantnych szczegółów, to nie wywołanie skandalu było celem Britney.

Swoje wspomnienia napisała po to, aby wreszcie odzyskać głos, a także aby pokazać, jak show-biznes niszczy młode dziewczyny. O tym przekonała się na własnej skórze bardzo boleśnie. Słynne ogolenie głowy i wszystko to, co po nim nastąpiło, były bezpośrednią konsekwencją tej krzywdy. Niemym krzykiem dziewczyny, którą wytwórnie, menedżerowie i jej własna rodzina wykorzystywały niczym maszynkę do robienia pięniędzy. I to również wówczas, gdy objęta kuratelą nie mogła decydować nie tylko o własnej karierze, ale nawet o tym, co zamówić na obiad.

Dziewczynka, która kochała śpiewać

Britney Spears swoją biografię zaczyna od wspomnienia, że śpiew już od najwcześniejszych lat dawał jej radość. Pozwalał uciec od wszczynającego nieustanne awantury ojca alkoholika i biernej, zastraszonej matki. Mała Brit śpiewała, by zażegnać domowe konflikty, ale szybko okazało się, że ma zadatki na gwiazdę. Podobnie jak jej koledzy z Klubu Myszki Miki, Christina Aguilera i Justin Timberlake, miała wkrótce zostać wchłonięta przez świat show-biznesu.

Zanim jednak tak się stało, Britney pragnęła zakosztować normalności— jakby czuła, że zarówno ona, jak anonimowość już wkrótce znikną z jej życia na zawsze. Bawiła się więc — piła alkohol, który podczas weekendowych wypadów za miasto ochoczo kupowała jej matka, spotykała się z chłopakami. I choć menedżerowie kazali jej później mówić, że jest dziewicą, nie było to prawdą. Bo Brit swój "pierwszy raz" przeżyła w wieku 14 lat ze starszym o 5 lat kolegą.

Britney Spears w 1998 r.

Britney Spears w 1998 r.

Autor: Ron Galella

Źródło: Getty Images

Kiedy Britney nagrała "Baby one more time" promowała swój utwór jeżdżąc po centrach handlowych. Wówczas nie była jeszcze gwiazdą, ale już za moment miało się to zmienić. Bo jej utwór zadebiutował na pierwszym miejscu list przebojów w niemal każdym zakątku globu. Był najlepiej sprzedającym się singlem w Wielkiej Brytanii w 1999 roku, a także jednym z najlepiej sprzedających się singli wszechczasów. Britney była szczęśliwa — śpiew, jej największa pasja, zaczął przynosić owoce. Szybko jednak miało się okazać, że dar — niczym w baśni — stanie się największym przekleństwem.

Kochankowie i wrogowie

Po sukcesie "Baby one more time" kariera Britney błyskawicznie nabrała rozpędu. Ale księżniczka popu szybko poznała ciemną stronę sławy. Początkowo sypiące się na prawo i lewo uwagi na temat swojego zbyt skąpego stroju, starała się zbywać z grzecznością typową dla dobrze wychowanej panienki z Południa. Nie brała ich do siebie, bo przecież niewiele zakrywający, cekinowy top zasugerował jej menadżer, co więc w nim złego? "Lubiłam wyglądać uroczo. Dlaczego nawet, kiedy byłam nastolatką traktowano mnie, jakbym była niebezpieczna?" - zastanawia się Brit w swojej biografii. A jednak, na koncertach widziała coraz więcej podstarzałych, śliniących się mężczyzn, patrzących na nią niczym na współczesną fantazję o Lolicie.

Britney Spears na koncercie

Britney Spears na koncercie

Autor: Steve Granitz

Źródło: getty images

Jak niemal każda młoda kobieta, Britney marzyła o romantycznej miłości. I wydawało jej się, że ją znalazła w osobie dawnego kolegi z Klubu Myszki Miki — Justina Timberlake’a. Wszystko zdawało się układać idealnie. Rodzina chłopaka dała Brit ciepło i poczucie bezpieczeństwa, jakiego we własnym domu nigdy nie zaznała. Związek został zaakceptowany nawet przez świat show-biznesu i fanów. Było co prawda kłamstwo o czekaniu z seksem do ślubu, ale Brit i Justin szybko zaczęto nazywać złotą parą świata popu. Ich pasująca, jeansowa stylizacja, w której wystąpili na gali MTV VMA w 2001 roku przeszła do historii. Ale w biografii Britney wyznaje, że w przedstawianym na potrzeby opinii publicznej jako idealnym związku, nie zawsze było kolorowo.

Ona kochała Justina tak bardzo, że wybaczała mu liczne zdrady — zarówno z kobietami z pierwszych stron gazet, jak i z fankami. Zgodziła się nawet na aborcję, bo Timberlake "nie był gotowy zostać ojcem". Była w stanie zrobić wszystko, aby ratować związek. Pewnego wieczoru dostała jednak od Justina SMS-a, który nie pozostawiał złudzeń. "To koniec" — brzmiała wiadomość.

Justin Timberlake i Britney Spears

Justin Timberlake i Britney Spears

Autor: Jeff Kravitz

Źródło: Getty Images

Justin Timberlake próbował zablokować wydanie biografii swojej eks. I trudno mu się dziwić. Bo Britney nie tylko przedstawia go jako narcystycznego, próżnego, bezwzględnego egoistę, przyznaje się do aborcji z jego inicjatywy, ale też ujawnia jego kłamstwa. Gdy piosenka "Cry Me a River" stała się hitem, cały świat dowiedział się o zdradzie Spears. I choć to Justin zdradzał o wiele częściej, to Brit zmieszano z błotem.

Żona pewnego gubernatora powiedziała nawet, że mogłaby "ją odstrzelić". Już wcześniej księżniczkę popu seksualizowano — w wywiadach pytano o domniemane dziewictwo, o to, czy ma zrobione piersi, o to, skąd u niej tak seksowne ruchy. Ale kiedy rozpadł się związek z Timberlakiem, do Britney przylgnęła łatka zdziry. Zaczęto więc ją śledzić, polując na nią i na jej potencjalnych partnerów. Paparazzi nie odpuścili nawet wówczas, kiedy założyła z Kevinem Federlinem rodzinę. Nie odstępowali jej na krok w najtrudniejszych momentach życia – gdy zrozpaczona tym, że odebrano jej synów, ogoliła głowę na łyso. To właśnie wtedy, w 2007 roku, zaczął się upadek Britney — czas, który zaowocował wprowadzeniem 13-letniej kurateli.

Uwolnić Britney

Britney w swojej biografii wyznaje, że po rozstaniu z Justinem cierpiała na fobię społeczną. Z kolei obie ciąże zaowocowały depresją poporodową. Dla każdej kobiety takie doświadczenia są ciężkie, ale Britney musiała je przeżywać na oczach całego świata. Tabloidy żyły zdjęciami ubranej w dresy księżniczki popu — z włosami w nieładzie, nadprogramowymi kilogramami, z dwójką malutkich dzieci na rękach. Jakby tego było mało, jednocześnie Brit musiała pracować. Nic więc dziwnego, że jej stan psychiczny systematycznie się pogarszał. Tymczasem reguły show-biznesu były nieubłagane — płyta za płytą, trasa za trasą, ścianka za ścianką. Najgorsze było jednak to, że słabość Britney wykorzystali ci, którzy powinni ją wówczas wspierać — jej własna rodzina.

Britney zawiodła się nie tylko na ojcu, choć to on, obejmując nad nią kuratelę zrobił jej największą krzywdę. Matka gwiazdy nie tylko nie zrobiła nic, aby temu zapobiec, ale też odcinała od kryzysu swojej córki kupony. Wydała wspomnienia, a następnie przyjmowała zaproszenia do wszystkich programów telewizyjnych, które chciały słuchać, jak ze łzami w oczach opowiadała, że "musiała patrzeć jak jej śliczna córeczka goli głowę".

Tymczasem pozostająca pod kuratelą Britney została pozbawiona możliwości decydowania o wszystkim — nie tylko o karierze, ale też o tym, kiedy i z kim się spotka, co zje (ojciec wiecznie twierdził, że jest zbyt gruba), czy kiedy pójdzie spać i wstanie. Jednocześnie, była zmuszana do nieustannej pracy i występów. I zarabiała dla swojego ojca i jego wspólników krocie.

Britney Spears

Britney Spears

Autor: Vivien Killilea

Źródło: Getty Images

Britney przekonuje, że uratowały ją trzy miłości – do synów, do muzyki i do fanów. Poczuła siłę, gdy zobaczyła transparenty "Free Britney". Kroplą, która przelała kielich goryczy było umieszczenie jej przez ojca w klinice psychiatrycznej, w której podawano jej silne leki. Po wyjściu z placówki Brit postanowiła zawalczyć o siebie. Wynajęła prawnika i wniosła sprawę o zniesienie kurateli. Wspierał ją nowy partner — Sam Asghari, z którym wzięła ślub w czerwcu 2022. Wówczas Britney była już wolną kobietą. Sąd zniósł kuratelę niespełna miesiąc przed jej 40-tymi urodzinami. Nie mogła sobie chyba wymarzyć lepszego prezentu.

Za napisanie swojej biografii Britney Spears otrzymała 15 milionów dolarów. Są tacy, którzy oburzają się tą kwotą i zarzucają wspomnieniom kiepską wartość literacką. Ale po tym, kiedy cała rodzina Britney zrobiła na jej traumie fortunę, czas chyba najwyższy, aby to ona sama dostała prawo, aby rozliczyć się z przeszłością. A że to przyniosło jej fortunę? Cóż, w końcu jest gwiazdą.

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij