fot. Getty Images
Podziel się:
Skopiuj link:

Brigitte Bardot: Urodę i młodość oddałam mężczyznom. Mądrość i doświadczenie zamierzam oddać zwierzętom

Przeszła do historii jako europejska odpowiedź na Marylin Monroe. Czterokrotnie wychodziła za mąż, dwukrotnie targnęła się na swoje życie. Była seksbombą i ikoną kina, mody i swobody obyczajowej. W USA za wyświetlanie filmów z jej udziałem groziło więzienie. Ale choć miała świat u stóp, Brigitte Bardot w wieku zaledwie 39 lat zrezygnowała z kariery. Odkryła, że jej powołaniem jest ochrona praw zwierząt.

Aktorka, która będąc u szczytu kariery przekonywała, iż "świat jest taki, że kiedyś wszyscy spotkamy się w łóżku" urodziła się w zamożnej, burżuazyjnej rodzinie. Państwo Bardot zajmowali siedmiopokojowy apartament w luksusowej, XVI Dzielnicy Paryża. Do rodziców mała Brigitte Anne Marie zwracała się "proszę mamy" i "proszę taty", ale tak naprawdę ją i jej starszą siostrę Marie-Jeanne wychowywała niania. Dziewczynka od małego uczęszczała na lekcje baletu. A jednak, pomimo konserwatywnego wychowania, jakie odebrała, w przyszłości Brigitte Bardot miała stać się kobietą uosabiającą najgorszy koszmar ówczesnego francuskiego mieszczaństwa.

I Vadim stworzył Brigitte

Brigitte z czasem wyrosła na śliczną dziewczynę. Jej urodę szybko dostrzeżono – w wieku 15-tu lat pojawiła się na okładce "Elle", następnie przyjaciółka matki zaproponowała jej sesję do magazynu "Jardin des modes". Gdyby bogobojni rodzice dziewczyny wiedzieli, jak skończy się udział w zdjęciach, z pewnością zamknęliby córkę w domu. Tymczasem Roger Vadim, starszy o sześć lat od Brigitte reżyser podczas sesji zauważył ją i zakochał się od pierwszego wejrzenia. Z wzajemnością. Ale kiedy po zaledwie miesiącu znajomości Vadim oświadczył się 16-letniej wówczas Brigitte, rodzice dziewczyny wyrazili kategoryczny sprzeciw. W odpowiedzi niedoszła panna młoda próbowała popełnić samobójstwo, wkładając głowę do piekarnika gazowego.

Brigitte odratowano, ale jej próba samobójcza zmiękczyła serca rodziców. Pozwolili jej wyjść za Vadima po ukończeniu osiemnastego roku życia. W 1952 para wzięła ślub – w tym samym roku Brigitte zadebiutowała na ekranie w komedii "Wioska w Normandii". Przez kolejne cztery lata młoda aktorka zagrała jeszcze w kilkunastu filmach, ale dopiero wyreżyserowany przez jej męża obraz "I bóg stworzył kobietę", który na ekrany trafił w 1956 roku miał przynieść jej światowy sukces. Dzięki roli zbuntowanej, wyzwolonej Juliette 22-letnia wówczas Bardot trafiła na usta wszystkich. Przepełniona erotyzmem scena tańca przeszła do historii kina, a w 1956. bulwersowała tak bardzo, że w USA za wyświetlanie filmu można było trafić do więzienia. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że Brigitte w prawdziwym życiu była równie wyzwolona, co bohaterka filmu Vadima.

Bardot wykreowała nowy model kobiety. Kobiety o dziecinnej buzi i zarazem kipiącej seksapilem. Nosiła bikini, które papież Pius XII uznał za grzech. Ale jej strój nie był obliczony na sianie zgorszenia. Bardot po prostu nosiła to, w czym czuła się dobrze, a styl odzwierciedlał jej osobowość. "Bóg stworzył kobietę, a mnie stworzył Vadim" – mówiła Bardot w wywiadach. I dodawała, że "świat jest taki, że w końcu wszyscy spotkamy się w łóżku". Istotnie – aktorka i jej mąż delikatnie mówiąc, niezbyt rygorystycznie przestrzegali przysięgi małżeńskiej wierności. Liczne romanse Brigitte i Rogera po dwóch latach małżeństwa doprowadziły w końcu do rozwodu. Ale już w tym samym roku Bardot ponownie wyszła za mąż. Jej wybrankiem i ojcem jedynego dziecka aktorki został aktor Jacques Charrier.

Źródło: Getty Images

Gwiazda i ikona. Żona, matka i kochanka

Owocem drugiego małżeństwa Brigitte Bardot był syn Nicholas-Jacques. Wkrótce okazało się jednak, że aktorka nie jest gotowa na bycie matką. Bardot chciała grać i czerpać z życia pełnymi garściami, a nie zamykać się w domu z dzieckiem. Zawiozła więc syna na weekend do rodziców. Odebrać go przyjechała po kilku latach, ale chłopca i tak wychowywali głównie dziadkowie. Bardot po raz kolejny poniosła też porażkę jako żona – jej małżeństwo z Charrierem rozpadło się po trzech latach. Ale aktorka nie zniechęciła się do formalnych związków. Mężem numer trzy został niemiecki playboy i milioner Gunter Sachs. Ponoć już trzy dni po ślubie żałowała swojej decyzji. Dała jednak małżeństwu szansę – rozwiodła się po trzech latach.

Wśród sław, z którymi Bardot miała romans lub tworzyła krótsze czy dłuższe związki, znaleźli się m.in. Jean-Louise Trintignant (partner z filmu "I Bóg stworzył kobietę"), piosenkarze Gilbert Bécaud i Sach Distel, producent Bob Zagury, komik Sami Frey i czeski rzeźbiarz Miroslav Brozik. A także Serge Ginsbourg, z którym nagrała kilka piosenek, min. "Bonnie nad Clyde". Utwór pochodzi z płyty Gainsbourga o wiele mówiącym tytule: "Initials BB". Bardot wbrew pozorom przeżywała każde rozstanie – w wieku 26 lat, w dniu swoich urodzin ponownie targnęła się na swoje życie. Później tłumaczyła, że powodem był zawód miłosny.

Brigitte Bardot zasłynęła nie tylko jako aktorka i skandalistka, ale też jako ikona mody. Wylansowała wiele trendów, które podobnie jak jej role przeszły do historii. Potrafiła bezbłędnie podkreślić atuty swojej sylwetki i sprawić, że i mężczyźni, i kobiety nie mogli od niej oderwać wzroku. Brigitte uwielbiała rozkloszowane długie spódnice spięte w talii paskiem. Chętnie zakładała baleriny z kokardką. Oczy podkreślała grubą czarną kreską na górnej powiece, a burzę blond włosów nosiła z szeroką opaską. Bardot lubiła też bluzki z głębokim, łódkowym dekoltem i wylansowała stanik pięknie unoszący biust, który na jej cześć do dziś nazywa się "bardotką". A na drugi ślub zamiast klasycznej bieli, wybrała sukienkę w swój ulubiony wzór – czarno-białą kratkę Vichy.

Nowa droga

Brigitte Bardot najczęściej grała kobiety wyzwolone, przełamujące obyczajowe konwenanse. Generał de Gaulle powiedział o niej, że jest "francuskim artykułem eksportowym równie ważnym, jak samochody Renault". Ale z czasem wyszło na jaw, że Bardot wcale nie była jako gwiazda szczęśliwa. Po latach opowiedziała w jednym z wywiadów o nieznośnej presji podtrzymania gwiazdorskiego wizerunku. Kiedy Jane Birkin spotkała Brigitte Bardot na planie filmu "Gdyby Don Juan był kobietą", była zdumiona: "Nie chciała robić filmów za granicą, bo nie lubiła wyjeżdżać z Francji. Wydawało się, że nie ma żadnych ambicji, nie szukała jakiegokolwiek uznania". Film w reżyserii jej byłego męża, Rogera Vadima okazał się być ostatnim z udziałem Brigitte Bardot. Gwiazda z wieku zaledwie 39 lat zdecydowała się przejść na aktorską emeryturę.

Źródło: Getty Images

"Bardot nie jest ani buntownicza, ani niemoralna; dlatego moralność nie ma z nią szans. Dobro i zło są częścią konwencji, której ona nie ma zamiaru szanować. Nie próbuje zaszokować ani sprowokować. Nie stawia żadnych wymagań. Nie ma pojęcia, jakie mogą być jej prawa i obowiązki. Podąża za swoimi skłonnościami. Jada, kiedy jest głodna i tę samą zasadę stosuje w miłości. Pragnienie i przyjemność wydają się jej bardziej prawdziwe niż przykazania i konwencje. Nikogo nie krytykuje. Robi to, co jej się podoba, i to jest takie niepokojące" – podsumowała działania aktorki filozofka Simone de Beauvoir. Brigitte Bardot zawsze była impulsywna i niestała w uczuciach. Ale czas pokazał, że po tym, jak zdecydowała się zakończyć aktorską karierę, wreszcie znalazła swoją drogę.

Zwierzęta ponad wszystko

Brigitte Bardot jako gwiazda kina nie stroniła od naturalnych futer. Dziś często wyrzucają jej to aktywiści, zarzucający aktorce hipokryzję. Ale Bardot odcina się od tamtych czasów – nie jest już pławiącą się w luksusach gwiazdą, podobnie, jak przestała być łamaczką męskich serc. Od 1992 roku jest żoną Bernarda d’Ormale, byłego doradcy skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pena. Ale choć w ostatnich wyborach poparła Marine Le Pen, to nie polityka jest tym, co zaprząta głowę Brigitte.

"Urodę i młodość oddałam mężczyznom. Mądrość i doświadczenie zamierzam oddać zwierzętom" – mówiła. I choć w młodości Bardotce można było zarzucić brak stałości w uczuciach, teraz jest inaczej. W 1987 roku Bardot wystawiła na aukcję cały swój majątek, w skład którego wchodziło kilka nieruchomości, wielki diament, meble oraz filmowe pamiątki. Cały dochód przeznaczyła na ratowanie zagrożonych gatunków. Dom La Madraque położony pod Saint Tropez również przekazała fundacji, ale zachowała prawo dożywotniego zakwaterowania. Przestrzeń dzieli z taką ilością zwierząt, że posiadłość przypomina zoo. Oprócz psów i kotów, mieszkają tam uratowane z rzeźni osły, kucyki, owce i świnie. A także kury, kaczki i gęsi.

Radykalizm Brigitte Bardot sprawił, że wielokrotnie naraziła się różnym przywódcom, aktorka była też nazywana rasistką. W 1999 roku, w otwartym liście do chińskiego sekretarza Jiang Zemina oskarżyła Chiny o torturowanie i zabijanie niedźwiedzi. Domagała się od papieża Jana Pawła II, by potępił corridę, a prezydentowi Mitterandowi obiecała, że zwróci mu order Legii Honorowej, jeśli nie zrezygnuje z polowań. Zagroziła, że zrzeknie się francuskiego obywatelstwa, jeżeli władze nie zapobiegną uśpieniu dwóch chorych na gruźlicę słoni z ogrodu zoologicznego w Lyonie. "Niszczą nasz kraj, narzucając swoje obyczaje" – powiedziała pod adresem muzułmanów. W ten sposób potępiła ubój zwierząt z okazji Id al-Adha. Z kolei ludność wyspy Reunion nazwała zdegenerowanymi dzikusami – narazili się jej przez rytualny ubój kóz. Ale Brigitte Bardot nie walczy przeciw ludziom. Jej radykalizm i brak poprawności politycznej wynikają z głębokiego poczucia misji. Bo Bardot po latach znalazła swoje powołanie. I nie jest nim ani film, ani miłość, a obrona praw zwierząt.

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij