fot. Foodiesfeed
Podziel się:
Skopiuj link:

Bio jedzenie, plastic is not fantastic i dieta bez mięsa. Cały świat gra w zielone! A Ty?

Przejrzysta woda w weneckich kanałach. W Wielkiej Brytanii znaczna poprawa jakości powietrza. W Chinach zamknięcie fabryk zmniejszyło ilość szkodliwych emisji, a dziura ozonowa nigdy nie była tak mała. COVID-19 daje ludzkości nie tylko żółtą kartkę – daje też czas, byśmy zaczęli od nowa. Wprowadzili zmiany, większe i mniejsze, na skalę globalną i na skalę własną, które - miejmy nadzieję - uratują planetę, jaką znamy i którą kochamy. Zmienianie świata zacznij od siebie i zagraj w zielone!

Zasada 1: Mniej niż zero

Da się? Da! Udowadniają to osoby takie jak Lauren Singer, czyli żyjące w stylu zero waste. Celem jest wyprodukowanie jak najmniejszej ilości śmieci i jak najmniejsze marnowanie tego, co zostało już wytworzone – wszystko w trosce o środowisko! Nie musicie od razu, wzorem Lauren, robić swoich dezodorantów czy past do mycia zębów metodą DIY. W dojściu do zera liczy się zasada małych kroków.

Źródło: Ola Lipecka / archiwum prywatne

Konsumpcjonizm nie jest trendy – jeśli, oczywiście, kiedykolwiek taki był. Co zatem robimy? Wracamy do dobrych nawyków. Nie wyrzucamy, tylko naprawiamy. Nie kupujemy ponad miarę, tylko tyle, ile będziemy w stanie zjeść. Brzmi jak oczywista oczywistość? Jedynie w teorii – w Polsce na wysypisko ląduje rocznie 18 miliardów talerzy… pełnych jedzenia. A jeśli już wiemy, że zawartość lodówki przekracza możliwości naszego żołądka – oddajmy część do banków żywności. Kupujmy lokalnie, sezonowo i najlepiej bez zbędnych opakowań. W tym celu możemy udać się do jednego ze sklepów zero waste. Takich w Polsce jest coraz więcej, jak np. poznańskie BIO-rę, warszawskie DEKO Zakupy czy kultowa już Kooperatywa Dobrze. Te miejsca uczą nas drugiej zasady gry w zielone, a mianowicie…

Źródło: Ola Lipecka / archiwum prywatne

Zobacz też: Wege Siostry zmieniają polskie smaki!

Zasada 2: Plastic is NOT fantastic

Nie wspomnę, ile razy moje uszyte z firanek woreczki na owoce i warzywa spotkały się z pełnymi zdziwienia (ale i aprobaty!) komentarzami ekspedientów w supermarkecie. W sklepach zero waste to nic nadzwyczajnego – na zakupy można, ba, nawet warto przyjść ze swoimi siatkami lub słoikami. Kaszę kupimy, po dawnemu, na wagę, a produkty będą nie z dalekiej Hiszpanii, lecz od lokalnych dostawców.

Co poradzę, na zrywki mam już chyba alergię i nie jestem w tym temacie wyjątkiem! Na uczelni, w biurze czy na ulicy – widok ludzi z metalowymi butelkami na wodę lub bidonami nie jest niczym nadzwyczajnym. Na zero waste przechodzą kawiarnie (warszawski Stor może być przykładem dla innych!), hotele, restauracje. Biodegradowalne robią się szczoteczki do zębów, patyczki do uszu. Ostatnio media zawojowała informacja o „biotworzywie” wynalezionym przez naukowców z Politechniki Gdańskiej, które pozwoli rozwiązać problem nieulegających rozkładowi plastikowych opakowań, talerzyków i sztućców jednorazowego użytku! Czyli na przyjęciu będzie można zajadać się do woli i nie zzielenieć od poczucia ekologicznej winy. A skoro już o jedzeniu mowa, to…

Źródło: Ola Lipecka / archiwum prywatne

Zobacz też: Moda a zmiana klimatu. Coraz więcej osób, kupując ubrania, myśli o planecie

Zasada 3: Pamiętaj, że jesteś tym, co jesz

Są na Internecie popularne obrazki – sylwetki dwóch postaci, jak Flip i Flap, jedna grubsza, druga chudsza. Ta pierwsza zamiast wnętrzności ma pizzę z salami, zapiekanki, hamburger, pączusie i parówki. Ta druga, cała na zielono, ma w sobie całą warzywno-owocową gamę: papryki, pomidory, jabłka… Pytanie, w którym ciele (i z którymi "wnętrznościami"!) czulibyśmy się lepiej?

Jasne, jemy, aby żyć, nie żyjemy, aby jeść – ale jedzenie to coś więcej niż tylko zaspokojenie deficytu kalorycznego. Comfort food kochamy przecież wszyscy, a grą w zielone możemy sobie wygrać comfort nie tylko dla duszy, ale i dla ciała! Deliciously Ella, Pick Up Limes, Jadłonomia podbijająca polski YouTube. Irena Owsiak (czyli Healthy Omnomnom), a nawet poczciwa Kuchnia Lidla, mają dla nas przepisy na pyszne, zdrowo dania. W sklepach pojawia się też wiele "zielonych" alternatyw popularnych przekąsek. Groszki orkiszowe, chipsy z batatów (i jeszcze bezglutenowe!), ciasteczka owsiane z dobrym składem, a nawet chrupki z suszonych bananów. Przy następnych zakupach rozejrzyjcie się za nimi!

Źródło: Ola Lipecka / archiwum prywatne

Zielone jest na topie. Nawet na tegorocznej oscarowej gali postawiono na dietę wegańską. 70% menu było przygotowanych bez użycia produktów pochodzenia zwierzęcego.

Zobacz też: Sekrety urodowe Oli Lipeckiej i innych urodomaniaczek!

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij