fot. APART.pl
Podziel się:
Skopiuj link:

Baśnie, historie i rytuały – odrobina eskapizmu, której potrzebuje każdy z nas

Faktycznie potrzebujemy czasem chwili magicznej ucieczki i odrobiny baśniowości w swoim życiu? Dlaczego to właśnie święta dla wielu z nas są takim momentem? O tym i wielu innych rozmawiamy z Barbarą Szalachą, psycholog.

Katarzyna Rapczyńska-Lubieńska, WP: Gabriel Garcia Márquez, autor powieści "Miłość w czasach zarazy", napisał, że pamięć serca unicestwia złe wspomnienia. Czy w trudnych obecnie czasach niepokoju da się choć na chwilę oderwać od rzeczywistości, zapomnieć?

Barbara Szalacha, psycholog: Sądzę, że jest to konieczność. Nie zapominajmy, że każdego dnia jesteśmy wręcz bombardowani różnymi informacjami płynącymi z mediów, począwszy od sytuacji związanej z pandemią, a kończąc na sprawach politycznych. Jeżeli zaś chodzi o święta, to jeden z nielicznych momentów w roku, kiedy możemy zadbać o higienę umysłu. To czas refleksji, ale również wizualizacji i powrotu do wspomnień, które kojarzą się z pozytywnymi chwilami, czułością, bezpieczeństwem i rodzinnym domem.

Nie da się ukryć, że grudniowe przygotowania do Wigilii są bardzo intensywne i często towarzyszy im wiele emocji, w tym również stres. Jak go uniknąć, by wreszcie poczuć klimat świąt?

Grudzień to czas, kiedy dni stają się coraz krótsze, a to nierzadko wpływa na obniżenie naszego nastroju. W końcu jednak przychodzi moment, gdy wokół nas rozbłyskują światełka – za sprawą lampek choinkowych i świątecznych iluminacji dosłownie na naszych oczach dzieje się magia. Od razu jest nam lepiej i chcemy utrzymać ten stan jak najdłużej. Zaczynamy rozglądać się za ozdobami do domu czy upominkami dla najbliższych. Stajemy się uważni i chcemy w pełni "przeżywać" Boże Narodzenie. Z pewnością jest to trudny czas dla osób samotnych. Mimo to pamiętajmy, że nie bez powodu kultywujemy tradycję dodatkowego nakrycia dla zbłąkanego wędrowcy. Nigdy nie wiadomo, kto i kiedy zapuka do naszych drzwi.

Źródło: APART.pl

Święta to czas refleksji, zadumy i wielu obrzędów związanych z naszą religią. Już samo ubieranie choinki wprowadza nas w pewien nastrój. Co nam dają te rytuały?

Według mnie, im większy wkład włożymy w przygotowania, tym większą odczujemy radość. To nie tylko robienie zakupów czy sprzątanie mieszkania, ale też przepracowywanie pewnych tematów w sobie. Zauważmy, że wszystko ma wtedy wymiar symboliczny, nawet potrawy wigilijne, np. barszcz z uszkami, ryba, zupa grzybowa. Podobnie jest z kolędami, choinką oraz prezentami – każdy z tych elementów stanowi właśnie o wyjątkowości świąt. Te rytuały dają nam chwilowe odezwanie się od rzeczywistości. Kiedy studiowałam, prof. Aleksandrowicz, psychiatra, tłumaczył nam, jak lecząca w sytuacji kryzysowej jest dla człowieka iluzja albo wspomniana "pamięć serca". To właśnie one przywracają wiarę i sens naszego życia.

Jedną z tradycji jest wzajemne obdarowywanie się prezentami. Czemu to dla nas ważne?

Prezenty zawsze wiążą się z jakąś niespodzianką, tajemnicą. Począwszy od przysłowiowego listu do Świętego Mikołaja aż po otwarcie pięknie zapakowanego pudełka. A gdy nie wiemy, co znajduje się w środku, czujemy dreszczyk emocji i pewną magię, która temu wszystkiemu towarzyszy. Jeśli chodzi o świąteczne upominki, warto zauważyć, że zwykle nie są to rzeczy pierwszej potrzeby, np. praktyczne rękawiczki czy czapka na zimę. Po pierwsze, chodzi o to, by sprawić radość drugiej osobie. Po drugie, aby poczuć atmosferę wyjątkowości, tak jak na ślubie czy balu sylwestrowym, gdzie mamy na sobie piękny strój i odpowiednio dobraną biżuterię.

Źródło: APART.pl

Jako dzieci wypatrywaliśmy w oknie pierwszej gwiazdki, z radością słuchaliśmy bajek opowiadanych przez rodziców, a po wieczerzy otwieraliśmy prezenty. Czemu jako dorośli tak rzadko pozwalamy sobie na tę "baśniowość"?

Być może sobie nie pozwalamy, a być może mamy po prostu pewne okresy zmęczenia. Nie umiemy przyjmować dobrych treści. Stąd właśnie nasza rola, psychologów, którzy pomagają innym zauważać te dobre momenty. Nie zawsze muszą one wiązać się z czymś realnym. To może być właśnie atmosfera świąt, które wprowadzą odrobinę eskapizmu w nasze życie. W czasie Bożego Narodzenia spróbujmy odciąć się od negatywnych bodźców i korzystać ze wspólnych chwil w gronie bliskich. Słuchajmy kolęd, śpiewajmy pastorałki, a jeśli mamy potrzebę, pójdźmy na jasełka. Włączmy ulubiony film świąteczny – niektóre, zwłaszcza te anglojęzyczne, potrafią zrobić nastrój. W święta nikt nie powinien być sam, dlatego niektóre ośrodki organizują nawet Wigilię dla potrzebujących.

Jaką rolę pełnią w naszym życiu baśnie i dni uroczystości?

Chodzi o to, by celebrować święta w sposób radosny i wzruszający, ale niekoniecznie wesołkowaty. Przypomnijmy sobie "Kopciuszka", jedną z najbardziej znanych baśni Charles'a Perraulta. To historia, która pozwala każdej kobiecie poczuć się "królewną", a przy okazji kimś ważnym i kochanym. W realnym życiu dzieje się tak za każdym razem, gdy dostajemy coś, co nas uskrzydla i daje radość, choćby piękny zestaw biżuterii na gwiazdkę.

W zeszłym roku pandemia mocno wpłynęła na świąteczną atmosferę, ale my nie chcemy przestać marzyć. Dlaczego ten eskapizm jest czasami potrzebny?

Bo wgłębi duszy wszyscy marzymy o tym, by zrobić coś dobrego nie tylko dla siebie, ale również innych. Nawiązując do wspomnianego wcześniej cytatu z powieści Márqueza "Miłość w czasach zarazy", ta pamięć serca powinna być taka, by nasze serca zaczęły bić. I to w pozytywny sposób, zupełnie jak wtedy, gdy jesteśmy zakochani.

Podziel się:
Skopiuj link:
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij